W grudniu pisałam o najciekawszych premierach filmowych zaplanowanych na rok 2016. Ale jeszcze wtedy kalendarz nie pękał w szwach, a przecież z miesiąca na miesiąc przybywa ciekawych propozycji. Oto moja lista najbardziej intrygujących premier 2016 roku (poprzednią znajdziecie tutaj). Przy wyborze kierowałam się tematyką, twórcami, a przede wszystkim intuicją. Nie wszystkie tytuły mają datę polskiej premiery, ale mam nadzieję, że wkrótce się pojawi.

Giorgos Lanthimos to reżyser świetnego filmu Kieł. I to z pewnością nominacja do Oskara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny (2011) oraz wygrana w Cannes (2009) spowodowały, że Grek powołując do życia swój nowy projekt mógł wybierać wśród pierwszoligowych aktorów. Do Lobstera udało mu się zaangażować, miedzy innymi: Colina Farrella, Rachela Weisz, Lea Seydoux, Johna C. Reilly i Bena Whishawa. Lanthimos tworzy alternatywny świat, dla którego inspiracją są współczesne tendencje. Single nie mają łatwego życia, bo życie w pojedynkę jest tutaj zakazane. Główny bohater, David (Colin Farrell) ma 45 dni by znaleźć swoją drugą połówkę. W przeciwnym razie zamieni się w zwierzę – tytułowego homara.
Polska premiera: 26 lutego

John Hillcoat (Gangster) do swojego najnowszego projektu zebrał ciekawą obsadę: Casey Affleck, Chiwetel Ejiofor, Aaron Paul, Norman Reedus, Anthony Mackie oraz Kate Winslet w dość nietypowej dla siebie roli – królowej rosyjskiej mafii. Obok takiego zestawu nazwisk nie można przejść obojętnie. Historia rozgrywa się w skorumpowanym środowisku policji i brutalnych gangsterów. Członkowie gangu postanawiają zabić policjanta, aby odwrócić uwagę od wykonywanego przez nich niezwykle skomplikowanego napadu po drugiej stronie miasta.
Polska premiera filmu: 18 marca

Nie pamiętam Zimowej Olimpiady w Calgary z 1988 roku. Skokami narciarskimi zainteresowałam się dopiero na fali popularności Adama Małysza. Okazuje się, że umknęły mojej uwadze ciekawe fakty. Film w reżyserii Dextera Fletchera – Eddie zwany Orłem to opowieść o Eddiem Edwardsie, który był pierwszym brytyjskim skoczkiem narciarskim startującym na Olimpiadzie. Eddie od dziecka marzył, by zostać sportowcem, choć nie miał w tej dziedzinie nadzwyczajnych zdolności. Jednak uparcie dążył do celu, pokonał wszelkie przeciwności losu i zniósł wiele upokorzeń. Podczas wspomnianych igrzysk w Calgary brał udział w konkursach na dużej i średniej skoczni i w obu zajął ostatnią lokatę. Mimo to stał się ulubieńcem publiczności. W rolę nieustraszonego sportowca wcielił się Taron Egerton, gwiazda Kingsmana: Tajne służby, zaś jego trenerem został Hugh Jackman.
Polska premiera: 22 kwietnia

W futurystycznym, utopijnym społeczeństwie nie ma miejsca na przemoc, bo ludzkie emocje zostały genetycznie wyeliminowane. Nie istnieje również miłość. Wbrew wszystkiemu dwoje młodych ludzi (Kristen Stewart i Nicholas Hoult) zakochuje się i odkrywa nieznany świat własnych uczuć. Reżysera, Drake’a Doremusa (twórcy Do szaleństwa) nie interesują skomplikowane wątki. Tworzy szczątkową fabułę, a emocjom pozwala wybrzmieć w muzyce i stylowych kadrach.

La La Land opowiada o pianiście jazzowym, który zakochuje się w początkującej aktorce. Reżyserem filmu jest twórca przeboju Whiplash, Damien Chazelle. Początkowo gwiazdami filmu mieli być Miles Teller i Emma Watson, ale projekt zbyt długo czekał na zielone światło i aktorzy musieli go porzucić w związku z innymi zobowiązaniami. Nie ma jednak powodów, by kręcić nosem, bo na ekranie zobaczymy Ryana Goslinga i Emmę Stone. Po Kocha, lubi, szanuje i Gangster Squad. Pogromcy mafii będzie to ich trzeci wspólny projekt.

Born To Be Blue to filmowa biografia Cheta Bakera, jednego z najbardziej cenionych trębaczy jazzowych lat 50-tych. Obiecującą karierę muzyka przerwało uzależnienie od narkotyków, a życie zakończyła śmierć samobójcza.Reżyserem filmu jest Robert Budreau. Rolę muzyka zagrał Ethan Hawke i jeśli wierzyć zagranicznym krytykom (film miał premierę na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Toronto) to najlepsza kreacja w bogatej karierze aktora.

Martha nie ma szczęścia w miłości. Kiedy w końcu spotyka idealnego faceta, okazuje się, że ukochany do niedawna był płatnym mordercą. Reżyserem czarnej komedii jest Paco Cabezas, a jej gwiazdami: Anna Kendrick, Sam Rockwell i Tim Roth. Jest już polski dystrybutor filmu, ale data premiery w Polsce wciąż owiana jest tajemnicą.

Maggie bardzo pragnie dziecka. Ale do realizacji tego marzenia potrzeba dwojga, a ona w żadnym związku nie wytrzymała dłużej niż 6 miesięcy. Plan sztucznego zapłodnienia, który dziewczyna próbowała wdrożyć w życie spełza na niczym, gdy wytypowany do misji mężczyzna niespodziewanie wyznaje jej miłość. Maggie wplątuje się w miłosny trójkąt. Film w reżyserii Rebecci Miller (Prywatne życie Pippy Lee) zdobył serca krytyków na trwającym właśnie festiwalu filmowym w Berlinie. Rola Maggie przypadła w udziale Greta Gerwig, Ethan Hawke zagrał nieszczęśliwego nauczyciela akademickiego, a Julianne Moore jego ekscentryczną żonę. Na dalszym planie pojawili się również Clive Owen, Maya Rudolph i Bill Hader. Jest już polski dystrybutor filmu, wciąż jednak nie wiadomo kiedy obraz wejdzie na ekrany kin w Polsce.

Film, o którym zrobiło się głośno dzięki festiwalowi SXSW, i z którego obraz Michaela Showaltera wyjechał z nagrodą publiczności. Variety wpisało go na listę 13 przełomowych filmów festiwalu, chwaląc nie tylko tematykę, od której hollywoodzkie komedie zapewne trzymałyby się z daleka, ale również doskonałą rolę Sally Field (najlepszą od Tylko razem z córką z 1991 roku). Aktorce towarzyszy, znany z Jess i chłopaki, Max Greenfield.

Natura obdarzyła Meryl Streep pięknym głosem. Aktorka chętnie wykorzystuje swój muzyczny talent w filmach i musicalach (Mamma Mia!, Tajemnice lasu, Nigdy nie jest za późno). Dlatego obsadzenie jej w roli najgorszej śpiewaczki świata – Florence Foster Jenkins – można uznać za castingowy żarcik. Jednak trudno go będzie spalić z taką załogą. Poza niezawodną Meryl Streep w filmie zagrali Hugh Grant, Rebecca Ferguson oraz Simon Helberg (gwiazdor Teorii wielkiego podrywu). Reżyserem filmu jest Stephen Frears (Strategia mistrza, Tajemnica Filomeny).
BONUS
Ucieszyłam się ostatnio przeglądając kalendarz premier na filmwebie. Okazało się, że w 2016 roku do polskich kin wejdą dwie wspaniałe produkcje, które miałam okazje zobaczyć na zeszłorocznej edycji American Film Festival. Nie przegapcie!

Reżyserski debiut Marielle Heller to jedna z najbardziej oryginalnych i szczerych opowieści o dojrzewaniu i seksualności nastolatków. Choć The Diary of the Teenage Girl koncentruje się na życiu głównej bohaterki, to jednak w jej zwierzeniach echem odbijają się doświadczenia wszystkich kobiet. Co więcej, filmowa opowieść pozbawiona jest wszelkich upiększeń. Historia nie idzie znanym schematem: od zauroczenia i wielką miłość, poprzez rozstanie, ponowne zejście, aż do pięknego I żyli długo i szczęśliwie. Zamiast miłosnych uniesień mamy tu buzujące hormony, niezaspokojony apetyt na seks i wielu partnerów. Dorosłe doświadczenia zabawnie mieszają się z nastoletnią naiwnością i niezdecydowaniem. Odtwórczynię głównej roli – Bel Powley okrzyknięto aktorskim odkryciem roku. Dziewczynom przypadnie do gustu także wąsaty Alexander Skarsgård.
Recenzja tutaj.
Polska premiera: 15 kwietnia

Paul Weitz (Był sobie chłopiec, Mozart in the Jungle) centralną postacią swojego filmu czyni siedemdziesięciolatkę, co w dzisiejszych czasach kultu młodości można uznać za nieco ryzykowne posunięcie. Ma jednak asa w rękawie. Rewelacyjna Lily Tomlin idealnie sprawdza się w tytułowej roli, której zachowanie stoi w całkowitej sprzeczności z „babcinymi” stereotypami. Feministyczne poglądy, otwartość na sprawy seksu, niewyparzony język oraz cięte riposty sprawiają, że ekranowa Elle tryska wigorem i energią. A Tomlin po raz kolejny (serial Grace and Frankie) udowadnia, że starość potrafi być ciekawa.
Recenzja tutaj.
Polska premiera: 29 kwietnia
Wszystkie mnie zainteresowały, więc wszystkie sobie zapisałam. Jak zwykle – dziękuję!
Ale najbardziej to mnie zaciekawił duet Stone & Gosling, bo uwielbiam ich zarówno osobno, jak i razem. ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
La La Land. O matko. To będzie coś.
Ale najchętniej obejrzałabym wszystkie filmy jednym ciurkiem. (Ciekawe, ile z nich to ekranizacje).
PolubieniePolubienie