Wyznania nastolatki (The Diary of a Teenage Girl)

Uprawiałam dziś seks. Cholera jasna! Głowa uniesiona do góry, pierś wypięta i uśmiech triumfu na ustach – 15-letnia Minnie (Bel Powley) sunie przez Golden Gate Park w San Francisco w słoneczne popołudnie 1976 roku. Rozgląda się po Hippie Hill i pewnie zastanawia się, czy zebranej tam młodzieży też się dzisiaj poszczęściło. Zawiesza na chwilę wzrok na falującym biuście przebiegającej kobiety i myśli, że ktoś dzisiaj podziwiał jej kształty. Wraca do domu, spod łóżka wyciąga kasety i sprzęt i zaczyna nagrywać. Osobliwy pamiętnik nastolatki zarejestruje dziś wspomnienie upojnych chwil z przystojnym Monroe (Alexander Skarsgård) – chłopakiem jej matki (Kristen Wiig). To znaczy, że oficjalnie jestem dorosła! – stwierdza z powagą.

Tak zaczyna się The Diary of the Teenage Girl – jedna z najbardziej oryginalnych i szczerych opowieści o dojrzewaniu i seksualności nastolatków.

kultura_kulturalnie po godzinachMinnie Goetze powołała do życia rysowniczka i pisarka Phoebe Gloeckner, która w 2002 roku wydała po części autobiograficzną książkę The Diary of a Teenage Girl: An Account in Words and Pictures. Książka przypadła do gustu Marielle Heller, która od lat starała się o uzyskanie praw do dzieła (w międzyczasie reżyserka zagrała główną rolę w teatralnej adaptacji książki). Światowa premiera filmu miała miejsce w styczniu 2014 roku na festiwalu kina niezależnego Sundance i spotkała się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem, a uroczą Bel Powley (Randka z królową) okrzyknięto aktorskim odkryciem roku.

Choć The Diary of the Teenage Girl koncentruje się na życiu głównej bohaterki, to jednak w jej zwierzeniach echem odbijają się doświadczenia wszystkich kobiet. To, co przeżywa Minnie na ekranie może okazać się zaskakująco bliskie i znajome. Co więcej, filmowa opowieść pozbawiona jest wszelkich upiększeń. Historia nie idzie znanym schematem: od zauroczenia i wielką miłość, poprzez rozstanie, ponowne zejście, aż do pięknego I żyli długo i szczęśliwie. Zamiast miłosnych uniesień mamy tu buzujące hormony, niezaspokojony apetyt na seks i wielu partnerów. Dorosłe doświadczenia zabawnie mieszają się z nastoletnią naiwnością i niezdecydowaniem. O pierwszym razie Minnie powie: Nie wiem, czy chciałam kochać się z nim, czy z kimś innym, nie chciałam jednak przegapić szansy. Gdy zaś Monroe zaczynie unikać dziewczyny z względu na relację z jej matką, ta będzie przekonana, że to dlatego, że jest gruba.

kultura_kulturalnie po godzinachNawet największe banały w ustach Bel Powley brzmią rozbrajająco szczerze i zabawnie. Drobna sylwetka i dziewczęca uroda Brytyjki pozwalają jej z powodzeniem grać postać o 8 lat młodszą. Ubrana w obcisłą koszulkę i dzwony, z gęstą grzywką i okrągłą buzią, dziewczyna zupełnie nie wyróżnia się z tłumu (nie to co jej matka, gdy była w jej wieku – o czym nieustannie przypomina Charlotte, grana przez znakomitą Kristen Wiig). Ale jednak jest w niej coś, co działa na mężczyzn – od playboyów w szkole po 35-latków w długoletnich związkach. Chciałoby się znienawidzić bohatera granego przez Alexandera Skarsgårda, ale to nie takie łatwe. Nie wiem, czy winna temu uroda szwedzkiego aktora, czy może postaci Monroe – dziecka uwięzionego w ciele mężczyzny, która bardziej niż złość, wzbudza litość i rozbawienie. Bawi również postać Pascala (Christopher Meloni) – ojca Minnie i jej młodszej siostry, dla którego bardziej niż rodzina liczy się praca naukowa. Jak się okazuje nawet najgorszy ojciec pod słońcem może czegoś nauczyć swoje pociechy.

Ale nie myślcie sobie, że tylko seks siedzi w głowie głównej bohaterki, choć ten niewątpliwie jest motorem napędowym jej pasji. Minnie marzy, by zostać rysowniczką jak jej idolka – Aline Kominsky (z którą zresztą nawiązuje znajomość korespondencyjną). Artystycznie uzdolniona bohaterka, otwiera przed twórcami filmu ciekawe możliwości urozmaicenia formy produkcji. Podobnie jak w książce Gloeckner , gdzie proza została wzbogacona ilustracjami, tak w filmie narracja miesza się z animacją. Godna pochwał jest również nawiązująca do lat 70-tych stylistyka produkcji – kadry skąpane w kolorze beżu i pomarańczy, stylowe ciuchy i dźwięki T Rex, Mott the Hoople i The Stooges.

 

 

4 Komentarze Dodaj własny

  1. Myss Monnster pisze:

    Wow, ten festiwal brzmi świetnie. Codziennie nowe posty i wiele z nich z bardzo przychylnymi recenzjami. Już nie mogę się doczekać aż będę mogła obejrzeć chociaż część z nich.

    Polubienie

    1. Kulturalnie Po Godzinach pisze:

      Najlepszy festiwal pod słońcem! Bardzo wysoki poziom i jak zwykle pokaźna liczba filmów z Sundance. Oczywiście było kilka produkcji, na które liczyłyśmy, a nie zachwyciły aż tak bardzo 🙂

      Polubienie

  2. Asia pisze:

    Niestety nie przekonują mnie takie firmy. Zbyt dużo koncentrują się na wybujałym życiu erotycznym, zamiast skupić się na rzeczywistych problemach osób w młodym wieku. Wydaje mi się, że jest w tym zbyt wiele przesady.

    Polubienie

    1. Kulturalnie Po Godzinach pisze:

      Rozumiem, że taka tematyka może Cię nie przekonywać. Ale młodość to buzujące hormony, pączkująca seksualność, chęć przekraczania pewnych granic, więc dlaczego o tym nie opowiadać? Filmów o przyziemnych problemach osób w młodym wieku jest mnóstwo, przyjemnych filmów o seksualności nastolatków – niewiele. Film Marielle Heller fajnie wypełnia tą lukę.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s