Sunset Boulevard | Savoy Theatre, London

A wydawało się Jamie Lloyd już niczym nie zaskoczy. Reżyser, który na koncie ma takie hity jak Betrayal, Cyrano de Bergerac czy A Doll’s House, wciąż porusza się w swojej ulubionej minimalistycznej estetyce, stawiając na siłę oryginalnego dzieła i obsady. Jednak w przypadku Bulwaru Zachodzącego Słońca jego popisowa estetyka nabiera zupełnie innego wymiaru. Lloyd kreuje iluzję kina w teatrze. To jak oglądanie czarno-białego filmu na żywo.

Soutra Gilmour, stworzyła prostą scenografię i ubrała aktorów w niewyszukane stroje w dwóch kolorach: czarnym i białym. Znakomita choreografia Fabiana Aloise ożywia sceny zbiorowe. Trochę jak u Ivo van Hove, na scenie nieustannie pracują kamery, a ich przekaz widzowie mogą śledzić na bieżąco. Kamera czasem zawędruje gdzieś za kulisy, a nawet poza teatr. Bardzo trudno jest zachwycać się pomysłowościa Lloyda i nie zdradzać niespodzianek, które zgotował dla widzów. Z drugiej strony wiem, że cokolowiek bym napisała i tak słowa nie są w stanie opisać tego oszałamiającego efektu, który uzyskano na scenie Savoy Theatre. To naprawdę trzeba zobaczyć na własne oczy.

Przyznam uczciwie, nazwisko Nicole Scherzinger w roli Normy Desmond nie robiło na mnie wrażenia. Trochę znam jej dokonania muzyczne i nawet (choć całkiem przypadkowo) kiedyś trafiam na jej koncert. Jej rozrywkowa twórczość absolutnie nie pokazują rzeczywistych możliwości wokalnych artystki, ale kompozycje Andrew Lloyda Webbera jak najbardziej. Scherzinger zachwyca głosem i zaskakuje aktorskim talentem. Świetne są te momenty, w których zrzuca maskę divy, kokietuje przed kamerą. Poza tym, artystka może liczyć na silne wsparcie Toma Francisa (wcześniej miałam okazję oglądać go w roli Romea w musicalu &Juliet).

Gdybym miała oceniać wizję reżyserską, oprawę wizualną i zdolności aktorów, wystawiałabym spektaklowi najwyższą ocenę. Ale przedstawienie z prawdziwego zdarzenia, musi jeszcze wstrząsnąć widzem, zostawić go w rozsypce. Mnie zostawił obojętnym. Nie wiem, czy to winna Webbera, za którego twórczością nie przepadam, czy może śmiała forma Jamiego Lloyda zdominowała historię. Jedno wiem, już dawno tak zdolni aktorzy i tak piękne głosy nie opowiadały tak słabej emocjonalnie historii.

(M.)

📷 Charlie Gray

📌Savoy Theatre, London

📅 do 6 stycznia 2024

Dodaj komentarz