A Little Life | Harold Pinter Theatre, London

To jedna z najtrudniejszych sztuk, jakie miałam okazję oglądać w Londynie. Długa jak na tutejsze standardy (3,5 godziny) i z taką ilością okrucieństwa i nagości, jakiej West End dawno nie widział, a jednocześnie emocjonalnie wciągająca. Większość czasu siedziałam ze ściśniętym gardłem, próbując powstrzymać łzy. A przecież to, co widziałam na scenie nie było dla mnie zaskoczeniem, bo znam powieść Hanyi Yanagihary. Wszystkiemu winny James Norton, który w wymagającej i niezwykle odważnej roli Juda, absolutnie mnie powalił. Lubię w zasadzie wszystkie jego filmowe i telewizyjne role, miałam już okazję oglądać go na żywo, kilka lat temu w Belleville w Donmarze. Ale kreacja u Ivo van Hove, to zupełnie inny wymiar. Mam nadzieję, że Norton dostanie za nią nagrodę Oliviera.

Reszta obsady również nie zawiodła. Znakomici byli Luke Thompson i Omari Douglas. Elliot Cowan zachwycił grając trzy najbardziej nikczemne postaci tej opowieści.

A Little Life będzie jednym z moich ulubionych przedstawień wyreżyserowanych przez van Hove (tuż po Network z Bryanem Cranstonem). Nie brakuje tu dobrych rozwiązań: otwarta scena, aktorzy niemal nieustannie się po niej krzątają, gotują, malują; historie sprytnie nakładają się na siebie, nawet gdy dzieją się na innych płaszczyznach czasowych; nastrojowa oprawa muzyczna, częściowo grana na żywo. Szkoda tylko, że oryginalna opowieść Yanagihary musiała ulec skróceniu, przez co ucierpiało kilka pobocznych wątków i postaci.

Rzadko chodzę na Stage Door, ale tym razem zrobiłam wyjątek. I to było jedno z najmilszych west endowych doświadczeń. Fanów było niewielu, a cała obsada absolutnie cudowna i chętna do rozmowy o spektaklu i nie tylko… Z Zubinem Varlą zamieniłyśmy słówko o Tammy Faye i potencjalnym transferze na West End. Z Nortonem o Agnieszce Holland (i nawet powiedział nam ‚dziękuję bardzo’ po polsku). Po wszystkim, Norton grzecznie się z wszystkimi pożegnał, wskoczył na rower i odjechał w dal, nie jak zwyczajny chłopak z Londynu, a nie aktor, który właśnie powalił tysięczną publiczność na kolana.

(M.)

Dodaj komentarz