Uncle Vanya | Harold Pinter Theatre, London

Spektakle w reżyserii Iana Ricksona regularnie pojawiają się w grafiku moich wycieczek. Brytyjczyk zwykle pracuję z gwiazdami większego formatu. W Uncle Vanya obsadził Toby’ego Jonesa i Richarda Armitage’a. Pierwszego miałam okazję oglądać na żywo w The Birthday Party, drugi jedynie swoim aksamitnym głosem czytał mi książki do snu (na Audible mam kolekcję książek, którą czyta Brytyjczyk – w tym 36godzin! Davida Copperfielda).

Patrząc na zdjęcia produkcji, wydawać by się mogło, że twórcy wybrali klasykę w klasycznym wydaniu, ale niezupełnie. Bowiem dramaturg Conor McPherson odświeżył tekst Czechowa, mocno akcentując jego humorystyczną stronę i przemycając współczesny język. Imponująca jest oprawa wizualna przedstawienia. Rea Smith zamieniła scenę teatru w olbrzymi salon, w którym gruba warstwa kurzu przykrywa stare meble, regał ugina sie pod ciężarem książek, a przez wielkie okiennice zagląda niesforna przyroda.

Co do aktorów, to czy można się spodziewać czegoś przecietnego z taką obsadą? Ciarán Hinds rzadko pojawia się na scenie, ale jego rola samolubnego, niewrażliwego Profesora Serebryakova zapada w pamięć. Znana z serialowego hitu Sex Education – Aimee Lou Wood zachwyca młodzieńczą energią i zabawną naiwnością jako nieszczęśliwie zakochana Sonya. Richard Armitage, aktor o niezaprzeczalnej urodzie, gra Doktora Astronova, któremu wygląd nieraz pomógł w życiu. Lekarska praktyka wyraźnie mu ciąży, gaśnie, gdy nagle okazuje się, że musi udać się do pacjenta, ożywa za to, gdy mówi o przyrodzie i jej ochronie. Alkohol pomaga mu przetrwać dzień. Broni się przed miłością sympatycznej Sonyi, ulgając z góry skazanej na niepowiedzenie fascynacji żoną profesora. Ale doktor z żadną kobietą nie ma takiej więzi, jak z Vanyą (Toby Jones). Widać to szczególnie w zabawnej scenie nocnej popijawy, w której filigranowy Jones znika w kredensie z wysokoprocentowym trunkiem. Vanya to postać ciekawa, bardzo złożona – sfrustrowany, beznadziejnie zakochany, żyjący w cieniu aroganckiego szwagra albo zrzędzi albo rzuca kąśliwe uwagi, czym wywołuje wybuchy śmiechu na widowni. Możliwe, że wiele z widzów, którzy wybrali się na spektakl z powodu Armitage’a, właśnie zostali fanami Toby’ego Jonesa – niepozornego aktora o charakterystycznej urodzie i ogromnej aktorskiej ekspresji.

(M.)

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s