Od dłuższego czasu coraz więcej uwagi poświęcamy angielskim produkcjom telewizyjnym, stąd pomysł na nowy cykl. MADE IN UK. Tu w skrócie będziemy recenzować najnowsze produkcje z Wysp Brytyjskich.
Ostatniej jesieni poprzeczka została wysoko postawiona przez Brytyjczyków. Ale jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po świetnych mini serialach – The Cry, Vanity Fair, a zwłaszcza po rewelacyjnym Bodyguard z niezwykle wiarygodną kreacją Richarda Maddena oczekujemy zwłaszcza od BBC, że utrzyma poziom. Listopadowo- grudniowe propozycje – Mrs Wilson, Death and Nightingales, The Long Song czy The ABC Murder może nie pretendują do miana serialu roku, ale to ciągle bardzo, bardzo dobrej jakości propozycje telewizyjne. Warto poświęcić im chwilę uwagi.

Wyprodukowana przez BBC trzyodcinkowa produkcja to adaptacja powieści Death and Nightingales irlandzkiego pisarza, Eugene McCabe. Akcja miniserialu dzieje się w 1885 roku. Beth Winters (Ann Skelly) w dniu swoich dwudziestych trzecich urodzin decyduje się uciec od nudnej codzienności na irlandzkiej prowincji i przede wszystkim od skomplikowanej relacji z ojczymem Billym (Matthew Rhys). Dziewczyna pragnie rozpocząć nowe życie z tajemniczym Liamem Wardem (Jamie Dornan). Szybko się jednak okaże, że próba decydowania o własnym losie, zamiast ucieczki od zagrożenia, ściągnie na nią kolejne.
Niestety, ponowna współpraca Allana Cubitta i Jamie’go Dornana (znakomity serial Upadek), tym razem nie przyniosła zadawalających efektów. Powodów jest kilka. Fabularnie prosta historia wymaga zręcznego operowania napięciem. Tymczasem twórcy serialu błędnie postawili na wolne tempo i niedopowiedzenia. Bohaterom brakuje głębi, a najbardziej cierpi na tym postać Liama. Dornan może co najwyżej ozdabiać kadry swoją przyjemną aparycją, bo grać za bardzo nie ma co. Skelly jest niemalże przezroczysta (choć podejrzewam, że to wina nijakiej bohaterki, niż umiejętności aktorskich). I tylko Matthew Rhys w najciekawszej roli – pijaczyny ze skłonnościami do przemocy jest naprawdę wyborny.
Jeśli kochacie wrażliwe kino i klasyczne historie, to spróbujcie zmierzyć się z tym tytułem (w Polsce serial dostępny jest na HBO Go). Choć zapewniam Was, że w bardzo podobnym klimacie możecie znależć znacznie lepsze propozycje (np. film Sunset Song).
Ocena: 1/5

W Mrs Wilson, gwiazda The Affair, Ruth Wilson gra … własną babcię. Rodzinna historia aktorki posłużyła jako scenariusz niezwykle wciągającego 3-odcinkowego serialu BBC.
Główną bohaterką jest Alison Wilson, której wydaje, że jest normalną, szczęśliwą mężatką. Jednak po śmierci męża Aleca, u jej progu pojawia się nieznajoma, twierdząca, iż jest prawdziwą panią …Wilson. Alison próbując udowodnić ważność małżeństwa i miłość Aleca, wkracza w świat mrocznych i niepokojących tajemnic. Kim był Alec – poczytnym powieściopisarzem, brytyjskim szpiegiem, bigamistą, a może jednak kochającym małżonkiem i ojcem?
Nie spodziewajcie się, że dostaniecie odpowiedź na powyższe pytanie (nawet rodziny Aleca nie poznały całej prawdy, gdyż brytyskie służby odmówiły udostępnienia dokumentów). Ale zapewniam Was, że odkrywanie kolejnych kart tej niewiarygodnej, a jednak prawdziwej historii przynosi sporo satysfacji. Ruth Wilson jest wyśmienita w roli wyjątkowo zaradnej kobiety, która musi stawić czoła niewygodnej prawdzie. Iain Glen (Jorah Mormont z Gry o tron) jako Alec jest czarujący i tajemniczy. W pozostałych rolach błyszczą Fiona Shaw (w roli zbliżonej do tej z Killing Eve) oraz elegancka Keeley Hawes jako jedna z żon Aleca. Naprawdę niewiele zabrakło, by ten serial dostał ode mnie maksymalną ocenę. Wystarczyło zakończyć historię kilkanaście minut wcześniej.
ocena: 4/5

3-odcinkowy miniserial BBC powstał na postawie powieści Andrei Levy. Akcja rozgrywa się w XIX wieku na Jamajce, w schyłkowym okresie niewolnictwa . Bohaterką jest młoda dziewczyna o imieniu July, która jako dziecko została odebrana matce, by służyć jako pokojówka w posiadłości kapryśnej pani Caroline.
Serial rozpoczyna się od sceny, w której July odpruwa perłowe guziki od sukni swojej pani, by potem zrzucić winę na niedbałe praczki. To zresztą jeden z wielu żartów, na jakie niewolnicy pozwalaja sobie względem nieszczególnie bystrej właścicielki. Ale pod szczodrze serwowanym dowcipem w serialu skrywają się bolesne ludzkie historie. Zniesienie niewolnictwa, zamiast upragnionej wolności i niezależności, przyniesie jeszcze wiele bólu i rozczarowań.
Jeśli myślicie sobie, że to kolejny nudny dramat historyczny, to jesteście w błędzie. BBC, podobnie jak przed kilkoma miesiącami ITV w adaptacji Vanity Fair, próbuje udowodnić, że klasyka wciąż jest atrakcyjna, trzeba ją tylko sprytnie podrasować, by spełnić oczekiwania współczesnego widza. W The Long Song mamy wartką akcję, ciekawy montaż i piękne zdjęcia. Idealnie wyważony humor czyni opowieść bardziej przyswajalną, nie lekceważąc powagi niewolniczych dramatów. Tamara Lawrance jako psotna July, Hayley Atwell jako odrażajaca plantatorka, oraz Jack Lowden w roli nadzorcy o rewolucyjnych poglądach, tworzą szalenie interesujący trójkąt miłosny, który spokojnie można byłoby podziwiać dłużej niż trzy godziny.
trailer
ocena: 4/5

Koniec roku w BBC to jak zwykle doskoskonały czas dla miłośników kryminałów Agathy Christie. Od kilku lat w okresie świątecznym stacja przygotowuje znakomite adaptacje telewizyjne z wyborną obsadą. Tym razem na mały ekran przeniesiono powieść A.B.C. Scenerią wydarzeń są wczesne lata trzydzieste XX wieku. Słynny detektyw, Herkulesa Poirot musi zmierzyć się z seryjnym mordercą, który dokonuje okrutnych zbrodni w różnych miejscowościach zgodnie z literami alfabetu.
Gdzie się podziały charakterystyczne wąsy Poirota? To pierwsze pytanie, które nasuwa się oglądając Johna Malkovicha w słynnej roli. Ulubiony bohater królowej kryminału przechodzi ekranową przemianę, zewnętrzną, jak i w pewnym stopniu wewnętrzną. W The ABC Murders detektyw musi stawić czoła nie tylko trudnej sprawie, ale również demonom przeszłości, przemijajacej sławie i starości. Zmieniła się również nastrój opowieści. Bardziej mroczny klimat, ukazujący ciemne strony ludzkiej natury, to zapewne ukłon w stronę młodszej widowni wychowanej na serialach ze skomplikowanymi psychicznie bohaterami.
Scenarzystka Sarah Phelps po raz kolejny udowadnia, że klasyczny kryminał może spokojnie konkurować z najnowszymi produkcjami. A BBC jak zawsze gwarantuje wysoką jakość. Niestety, nie udaje się w stu procentach powtórzyć świetnego klimatu dwóch poprzednich adaptacji (Ordeal by Innocence i And Then There Were None), stąd nieco niższa ocena miniserialu.
trailer
ocena: 3/5
(M.)