Joyce “Tilly” Mitchell nazwała Bena Stillera kłamcą (dla ścisłości użyła bardziej dosadnego sformułowania). Kobieta odsiadująca obecnie wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności za pomoc w ucieczce z więzenia, twierdzi, że reżyser i producent serialu, chce na niej zarobić miliony. Cóż, nie wiem jakie pieniądze Ucieczka z Dannemory przyniosła Stillerowi, ale z pewnością przysporzyła mu wielu fanów. Zaś Patricii Arquette, która w serialu wciela się w postać pyskatej Tilly, przyniosła właśnie zasłużonego Złotego Globa.
O tej historii było głośno w 2015 roku. Echem odbiła się również w polskich mediach, choć w dużej mierze w tabloidach. Ciekawość czytelników podsycano nie tyle wizją, że na wolności grasuje dwóch groźnych przestępców, co informacją, że w ucieczce z największego więzienia w stanie Nowy Jork, pomogła romansująca z nimi pracownica placówki. Na szczęście, Stillera i Bretta Johnsona oraz Michaela Tolkina – scenarzystów 8-odcinkowego serialu Showtime pikantny wątek niezbyt interesuje. Stanie się on jednym z wielu elementów skrupulatnie opowiedzianej historii, poprzedzonej żmudnym reaserchem i wywiadami z uczestnikami zdarzeń.

A było to tak … 6 czerwca 2015 r. podczas porannego obchodu w stanowym zakładzie karnym Clinton strażnikom nie zgadzały się rachunki. Brakowało dwóch osadzonych. Skazani na dożywocie Richard Matt i David Sweat zniknęli bez śladu. Więźniowe czmychnęli nieużywanym tunelem serwisowym, a potem siecią kanalizacyjną prowadzącą do studzienki znajdującej się tuż przed zakładem karnym. Na do widzenia życzyli tropiącym ich strażnikom „Miłego dnia” na żółtej karteczce z buźką przylepioną do rury, która poprowadziła ich na wolność. Małe miasteczko Dannemora w hrabstwie Clinton zostało odcięte od świata. Zaczęły się poszukiwania zbiegów i przesłuchania osób zamieszanych w ucieczkę stulecia.
Pierwszy scenariusz Ucieczki… Johnson i Tolkin mieli gotowy zaraz po tym, jak opadł pierwszy kurz. Ale Ben Stiller odrzucił pomysł oparty w dużej mierze na domysłach. Temat wrócił na tapetę, gdy władze amerykańskie wydały szczegółowy 150-stronnicowy raport dotyczący incydentu w Clinton. Twórcy w końcu mieli mocną bazę, na której mogli zbudować wiarygodną historię z wielowymiarowymi postaciami. Jako pierwsza do projektu dołączyła Patricia Arquette, która do roli Tilly znacznie przytyła. Ponoć, gdy w pełnej charakteryzacji pojawiła się na planie – wcielający się w rolę skazańców – Benicio del Toro (Richard Matt) i Paul Dano (David Sweat) jej nie poznali. Zdjęcia kręcono w placówce Clinton, choć Stiller nieźle się natrudził, by przekonać do swojego pomysłu władze miasta, obawiające się złej reputacji.

O jakości produkcji świadczy fakt, że nawet znajomość przebiegu wydarzeń z 2015 roku, zupełnie nie pozbawia nas przyjemności oglądania. Przed seansem Ucieczki… można zatem śmiało szukać informacji w internecie. Stiller i spółka naszpikowali historię taką ilością ciekawych informacji i detali, że nie sposób się nudzić. Poświęcili mnóstwo czasu bohaterom, próbując poznać ich bliżej, zrozumieć motywacje, odkryć nękające ich obsesje i frustracje. Twórcy postawili na naturalizm. Kadry są ponure i zimne, a bohaterowie opowieści – szarzy i zmęczeni życiem. Ale mimo to ich perypetie pochłaniają nas całkowicie. Spora w tym zasługa świetnie dobranej obsady.
Benicio del Toro i Paul Dano tworzą ciekawe kreacje. Richard i David za dobre sprawowanie trafili do bloku, w którym mają trochę więcej swobody. Mogą gotować posiłki we własnej celi, a na kraty narzucać kotary. Pracują w szwalni, gdzie poznają Tilly. Gdy pojawi się pomysł ucieczki, wplątana w erotyczny trójkąt kobieta, będzie im dostarczać narzędzia w mrożonym mięsie. Matt będzie mózgiem operacji i mistrzem manipulacji, podczas, gdy Sweat wykona całą pracę fizyczną. Twórcy serialu w pewnien sposób pozwoli nam kibicować przedsiębiorczym wieźniom i sympatyzować z nimi. Ale w szóstym odcinku przywołają nas do porządku, pokazując, że tak naprawdę mamy do czynienia z bezwzględnymi mordercami. Sprytne zagranie…
Przyznam uczciwie, że najbardziej cieszyło mnie ilekroć w kadrze pojawiała się Patricia Arquette. Bo Tilly to najbarwniejsza postać w całej galerii osobliwych postaci. Czasem trudno za nadążyć za tokiem jej rozumowania, gdyż podejmuje serie dziwnych decyzji. Jest zakochana (w Davidzie)? A może po prostu naiwna? Może marzy o wyrwaniu się z prowincji i przeżyciu szalonej przygody? Nieważne, co głupiego zrobi, jej mąż zawsze jest obok, by ją wspierać. Lyle Mitchell (znakomity Eric Lange) to taka postać, która idelanie nadawałaby się do Fargo – poczciwy, trochę naiwny facet, który dziwnym zbiegiem okoliczności ląduje w samym środku wydarzeń wywołanych przez typy spod ciemnej gwiazdy.

Jeśli jeszcze nie widzieliście Ucieczki z Dannemory, to koniecznie nadróbcie zaległości (serial dostępny jest na HBO Go). Nie pożałujecie!
(M.)
Jestem przy piątym odcinku, rzeczywiście serial znakomity 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba