Kto by pomyślał, że historia o farmerach i kowbojach może być tak seksowna? Ten musical to przykład, jak przy niewielkiej ingerencji w materiale źródłowym, można stworzyć świeże i porywające przedstawienie. Myślę, że gdyby nie ta wersja, ochrzczona właśnie „sexy Oklahomą”, to nigdy w życiu nie sięgnęłabym po ten klasyk (w sieci dostępna jest przecież głośna wersja z Hugh Jackmanem).
W sferze fabularnym pomysł jest bardzo prosty: dziewczyna i dwóch kawalerów walczących o jej względy. W tle amerykańskie miasteczko, w którym absolutnie nic się nie dzieje, tu największą atrakcją jest lokalna potańcówka. Młodzi flirtują, pożądają i kochają… czasem na zabój.
Arthur Darvill i Anoushka Lucas w głównych rolach, są nie tylko utalentowanymi aktorami, ale również muzykami, i to właśnie, gdy zaczynają śpiewać ich postacie nabierają większej głębi. Na drugim planie jest równie ciekawie, amerykańsko-angielska obsada daje z siebie absolutnie wszystko. Muzyka, czasem ozdobiona gitarowymi riffami, brzmi jakby była napisana wczoraj, a nie 80 lat temu.
(M.)
Zdjęcie: Marc Brenner