To nie jest repertuar, który wybieram na co dzień. Hex ma bowiem trochę z musicalu, trochę z panto. Jednak baśniowy spektakl idealnie pasował do świątecznego klimatu, więc skusiłam się na wizytę w National Theatre. Zresztą, za 20 funtów można szaleć (NT oferuje pulę biletów za £20 w kilku pierwszych rzędach).
Przedstawienie w reżyserii Rufusa Norrisa to Śpiąca królewna z twistem. W centrum historii jest rozczochrana wróżka, która w momencie słabości, rzuca klątwę na księżniczkę, aby ukarać niewdzięcznych rodziców dziecka. Dziewczynka zapada w sen, a obudzić ją może tylko pocałunek księcia. Kawaler wywodzi się jednak z bardzo nietypowej rodziny…
Niektóre wątki być może są bardziej drastyczne niż u Braci Grimm, ale dają twórcom szerokie pole do popisu w sferze wizualnej. To zresztą, jedno z najpiękniejszych przedstawień, jakie miałam okazję obejrzeć w Londynie. Olśniewające kostiumy, pomysłowa scenografia i widowiskowa choreografia zakrywają małe niedoskonałości w sferze muzycznej (tych piosenek raczej nie będę nucić sobie pod nosem). Nie zmienia to faktu, że Hex to czarująca teatralna opowieść, dzięki której można poczuć się jak dziecko.

(M.)
Zdjęcia: Johan Persson
Do wątków muzycznych nie mam zastrzeżeń, bo musicale rządzą się swoimi prawami, ale ponad 40-letnia Rosalie Craig w roli Królewny Śnieżki, to już chyba przesada?
PolubieniePolubienie
Rosalie Craig nie grała Królewny Śnieżki, grała Wróżkę. Teatr opiera się na umowności, więc nie przeszkadzałoby mi, gdyby zagrała młodszą od siebie postać. Tak samo, jak nie przeszkadza mi, że 80-letni Ian McKellen gra Hamleta.
PolubieniePolubienie
Nam to nie przeszkadza, bo inaczej odbieramy przedstawienie, ale dzieci są bacznymi obserwatorami …
PolubieniePolubienie