Sztuka opowiada o artystycznej współpracy i trudnej przyjaźni między Andy Warholem i Jeanem-Michelem Basquiatem. Akcja dzieje się w latach 80-tych w Nowym Jorku, gdy pozycja 56-letniego Warhola w świecie artystycznym podupada, a młodzi, kreatywni artyści jak Basquiat torują sobie drogę na sam szczyt. Wygląda tak, jakby współpraca bardziej była potrzebna Warholowi. Tak naprawdę artyści potrzebują siebie nawzajem.
Dramat napisał Anthony McCartnen, który na swoim koncie ma scenariusz do filmu Dwóch papieży czy Teorii wszystkiego. Przenoszenie biografii na scenę czy duży ekran, to jego specjalność. W 2-godzinnym spektaklu przemyca potwornie dużo informacji o swoich bohaterach, maluje obraz artystycznej elity Nowego Jorku, wplata anegdotki o ówczesnych celebrytach, ale nie stroni też od poważnych tematów (przemoc policji wobec czarnoskórych).
Paul Bettany, który po przeszło 20 latach wraca na deski teatralne, jest doskonały jako neurotyczny, zakompleksiony Warhol. Aktor nie tylko wygląda jak słynny twórca puszki z zupą, ale także wiarygodnie kopiuje jego zachowania i grymasy. Jest przy tym niesamowicie zabawny, zwłaszcza w swojej rozbrajające szczerości na temat swoich dzieł czy wyglądu. Jeremy Pope (Amerykanin znany z serialu Hollywood) znakomicie oddaje młodzieńczą energię i buntowniczość młodszego pokolenia.
Godna uwagi jest też oprawa wizualna przedstawienia. Wejście na widownię udekorowane jest reprodukcjami dzieł Warhola, a przed spektaklem i w przerwie DJ-ka puszcza energetyczną muzykę.
M.