Friends From College (sezon 1 & 2)

Serial Friends from College zadebiutował na Netflixie rok temu, a wielu recenzentów prorokowało, że będzie to kolejna produkcja, którą platforma szybko skaksuje. Na szczęście, ku mojej wielkiej uciesze, serial właśnie powraca z drugim sezonem. Bez fajerwerków i akcji promocyjnej, jakby Netflix bał się zapeszyć. Ale wygląda na to, że twórcy serii wzięli sobie krytykę mocno do serca i wyciągnęli z niej właściwe wnioski. Drugi sezon to sympatyczna niespodzianka.

W bogatej ofercie serialowej najtrudniej o przyzwoitą produkcję obyczajową. Dlatego, ilekroć pojawia się nowy tytuł z tej kategorii, daje mu szansę. Cieszę się, że twórcy serii nie próbowali stworzyć kolejnego hitu na miarę Jak poznałem waszą matkę czy Przyjaciół. Czuć tu raczej wpływ amerykańskiego kina niezależnego. Podobnie jak lwia część produkcji z tego nurtu, tak i Friends from College to słodko – gorzka opowieść o skomplikowanych relacjach ludzkich.

Serial opowiada o grupie dawnych przyjaciół z Harvardu. Lisa (Cobie Smulders) jest ambitną prawniczką, która obecnie koncentruje się na powiększeniu rodziny. Jej mąż, Ethan (Keegan-Michael Key) to pisarz, który do tej pory wydawał książki, których nikt nie czytał. Teraz, zgodnie z sugestią wydawcy i przyjaciela – Maxa (Fred Savage), próbuje zarobić pieniądze pisząc książki dla młodzieży. Max kocha swoje uporządkowane życie u boku lekarza, Felixa (Billy Eichner), ale tęskni za spontanicznością i beztroską szkolnych lat. Sam (Annie Parisse) pracuje jako dekoratorka wnętrz, na co dzień jest mamą i żoną. Marianne (Jae Suh Park) jest aspirującą aktorką, której brak pracy absolutnie nie przeraża. Nick (Nat Faxon) to bogaty playboy, który lubi umawiać się z nieskomplikowanymi, młodszymi o połowę kobietami.

Kiedyś byli sobie niezwykle bliscy, teraz ich więzi trochę się rozluźniły – niektórzy rozjechali się po Ameryce, inni założyli rodziny, innym przestało zależeć. Gdy jednak Ethan i Lisa decydują się przeprowadzić do Nowego Jorku, gdzie mieszka cała paczka, pojawia się realna szansa na odbudowanie przyjacielskich relacji. Czy jednak możliwy jest powrót do cudownych lat beztroskiej młodości, gdy w metryce prawie 40 lat?

W pierwszym sezonie bohaterowie kłamią, ukrywają i udają. Okazuje się bowiem, że Ethan ma romans z Sam. Zaczęło się na studiach i nie skończyło nawet, gdy on poślubił Lisę, a ona wyszła za mąż za Jona (Greg Germann) i urodziła dzieci. Gdy mieszkali w innych miastach, spotykali się sporadycznie, teraz, gdy są w jednym mieści, sprawa się komplikuje. Oczywiście Lisa nie podejrzewa męża, a Jon żony. Przyjaciele albo wiedzą, albo się domyślają. Chcąc niechcąc lądują w samym centrum zamieszania. Jak nietrudno się domyśleć, wszystko zmierza w kierunku nieuchronnej katastrofy, która nadchodzi w ósmym – finałowym odcinku pierwszego sezonu. Pierwszą odsłonę Friends from College obejrzałam z przyjemnością, ale też z poczuciem, niewykorzystanego w pełni potencjału historii i możliwości znakomitej obsady.

W drugim sezonie nie ma już sekretów. Wszyscy wszystko wiedzą. Pozostały złamane serca, nadszarpniete zaufanie, wzajemne pretensje i generalnie niesmak. Jakkolwiek kiepsko to brzmi dla grupy głównych bohaterów serialu, dla scenarzystów i aktorów, ta nowa rzeczywistość ma dobroczynny wpływ. Postacie ewoluują, dowcipy nareszcie się udają, a gwiazdy błyszczą.

Drugi sezon zaczyna się od tego, że skłócona paczka przyjaciół pojawia się na przyjęciu zaręczynowym Maxa. Choć wszyscy próbują zachować się jak należy, atmosfera jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Lisa z nowym chłopakiem u boku, ukrywa zranioną dumę pod maską oziębłości i cynizmu. Zagubiony Ethan nie wie czy ma walczyć o żonę, czy o Sam, której małżeństwo z Jonem wisi na włosku. Nick, zmęczony statusem playboya, wiąże się z dojrzałą wdówką Merrill (Sarah Chalke), by za chwilę zdać sobie sprawę, że całe życie marzył o przyjaciółce. Max, który pomógł Ethanowi w karierze literackiej, nie potrafi wyegzekwować od przyjaciela należącego mu się uznania. Na szczęście, czuwa nad nim Felix, który ze skutecznością serialowego Ray Donovana potrafi rozwiązywać problemy w przyjacielskim gronie. Z całej tej paczki, tylko Marianne nie przeszła znaczącej przemiany, co jednak działa na korzyść postaci. Albo zaskoczy rozbrajająco szczerym komentarzem albo rzuci ostrą jak brzytwa ripostę, wciąż pozostając największą zagadką serialu.

Zaletą Friends from College jest formuła. Osiem półgodzinnych odcinków w każdej odsłonie to niewiele. Można pochłonąć w jeden wieczór. Może w pierwszym (bardzo nierównym) sezonie może okazać się to trudne, za to po drugim możecie poczuć niedosyt. Jakby najlepsi kumple zostawili Was w samym środku najlepszej zabawy.

(M.)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s