The Height of The Storm | Wyndham’s Theatre, London

W dramacie francuskiego dramaturga – Floriana Zellera – pogmatwana jest chronologia zdarzeń, a prawda miesza się z iluzją. Być może autor, podobnie jak w poprzedniej sztuce Father, patrzy na świat poprzez zmąconą psychikę, cierpiącego na demencję, głównego bohatera. Zresztą centralna postać nosi to samo imię – André i ma dwie córki – Anne i Elise.

The Height of… weterani brytyjskiej sceny – Jonathana Pryce i Eileen Atkins – wcielają się w role małżonków z 50-letnim stażem. Bohaterowie borykają się z niemożliwą do zniesienia pustką po stracie ukochanego partnera. Dramat jest tak pokrętnie napisany, że właściwie nie wiadomo, co się naprawdę wydarzyło. Czy to Madeleine odeszła, czy może jednak André? Pod koniec spektaklu zaczyna świtać myśl o bardzo prawdopodobnym, samobójczym pakcie głównych bohaterów.

Niektórzy mogą kręcić nosem, ale dla mnie interpretacyjna furtka, którą otwiera Zeller jest dużym atutem tekstu. Po pierwsze przenosi punkt ciężkości ze strefy fabularnej na strefę emocjonalną. Co z kolei, daje aktorom dużo większe możliwości w budowaniu wielowymiarowych postaci.

Jonathana Pryce’a i Eileen Atkins to bijące serce tego spektaklu. Kreacja walijskiego aktora jest szczególnie ciekawa. To niegdyś silny mężczyzna, który lubił kontrolować wydarzenia wokół siebie, teraz bezradny, zagubiony zdany jest na łaskę swoich córek – pragmatycznej Anne (ciekawa rola Amandy Drew) oraz beztroskiej Elise (sympatyczna kreacja Anny Madeley). Krucha z pozoru Madeleine zaskakująco lepiej radzi sobie z żalem i utratą ukochanej osoby. Zachowuje zimną krew nawet wtedy, gdy wraz z pojawieniem się tajemniczej kobiety (świetna kreacja Lucy Cohu), na jaw wychodzą tajemnice męża.

Najczęstszym komentarzem, jaki słyszałam na foyer Wyndham’s Theatre, było „… so confusing…”.  Ale w The Height of The Storm bardziej niż o klarowną fabułę, chodzi o uczucia, a ten spektakl ma taki ładunek emocji, że trudno nie uronić łezki.

(M.)

Zdjęcia: Hugo Glendinning

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s