Zdolny reżyser – Patrick Brice (twórca horroru Dziwak) oraz wspaniały zespół aktorski z Jasonem Schwartzmanem na czele w pikantnej komedii – ten dream team potrafi wyczarować coś absolutnie oryginalnego z pozornie zwykłej sytuacji. Szalona noc to historia jednej nocy i towarzyskiego spotkania dwóch par.

Bohaterowie zwariowanej sex-komedii przekonują się, że posiadanie dzieci znacznie ułatwia nawiązywanie znajomości, nawet w obcym mieście. Co prawda, nowi przyjaciele mogą okazać się nazbyt ekscentryczni, ale by się o tym przekonać, trzeba wyjść poza plac zabaw.

Alex (Adam Scott) i Emily (Taylor Schilling znana z Orange Is the New Black) wraz ze swoim kilkuletnim synem właśnie przeprowadzili się z Seattle do Los Angeles. Pewnego popołudnia w parku poznają sympatycznego mężczyznę z dzieckiem, który zaprasza ich na niezobowiązującą, sąsiedzką kolację. Nie mogą jednak przypuszczać, że uroczy gospodarz Kurt (Jason Schwartzman) i jego piękna żona, Charlotte (Judith Godreche) to znudzeni małżeńską rutyną erotomani, którzy w nowych sąsiadach ujrzą szansę na rozpalenie przygasającej namiętności. Tym samym niewinna kolacja zmieni się w noc pełną niespodzianek.

Nie zdradzę niczego więcej z fabuły, by nie zepsuć Wam zabawy. Możecie mi jednak wierzyć, że Brice nie rozbiera swoich bohaterów do rosołu, by było wyłącznie zabawnie i frywolnie. Bo pod warstwą dobrego humoru i pikanterii ukrył bowiem całkiem sporo wrażliwości i trafnych spostrzeżeń dotyczących związków i naszej seksualności. Alex i Emily tęsknią za odrobiną szaleństwa i spontaniczności w swoim związku, dlatego początkowo z łatwością ulegają ekscentrycznym gospodarzom. Gdy z minuty na minutę robi się coraz bardziej niezręcznie, próbują robić dobrą minę do złej gry. Jednocześnie badają swoje granice, by w końcu całkowicie się obnażyć (dosłownie i w przenośni). Ujawnienie własnych kompleksów, lęków i pragnień przed prawie obcymi ludźmi może być zaskakująco oczyszczającym przeżyciem.