Jesień rozpoczęła się na dobre. I szczerze przyznam, że lubię ten moment, gdy kulturalny świat budzi się z długiego z letniego snu i kusi licznymi premierami, festiwalami czy koncertami. Warto wtedy zawczasu odłożyć sobie co nieco gotówki, by ten nowo otwarty sezon nie okazał się znacznym obciążeniem dla naszej kieszeni.
Tymczasem podpowiadam na co warto wydać parę groszy w najbliższym czasie !
Marsjanin, Andy Weir / Marsjanin, Ridley Scott
W zasadzie nie wiem, którą pozycję powinnam rekomendować bardziej, bo książkę czyta się świetnie, ale i film zbiera liczne pochwały. Najlepiej zarezerwować sobie w swoim budżecie pieniądze potrzebne zarówno na zakup książki, jak i na wizytę w kinie. Zanim jednak zasiądziemy w wygodnym kinowym fotelu, proponuję sięgnąć po literacki pierwowzór. W tym przypadku złota zasada, której kurczowo się trzymam (najpierw książka, potem film) sprawdzi się znacznie lepiej. Co prawda po pierwszych trailerach, wszyscy w głównym bohaterze – Marku Watneyu będziemy widzieć sympatycznego Matta Damona, ale przynajmniej nic nie popsuje nam dalszej zabawy, a wyobraźnia będzie mogła działać pełną parą.
Marsjanin to historia wspomnianego Marka Watney, który wchodzi w skład ekspedycji marsjańskiej. Jeszcze niedawno był jednym z pierwszych ludzi, którzy stanęli na Marsie, teraz najprawdopodobniej czeka go tu rychła śmierć. Jego współtowarzysze uciekli przed burzą piaskową, pozostawiając go na pastwę losu na Czerwonej Planecie. Mężczyzna rozpoczyna heroiczną walkę o przetrwanie, w której równie ważną rolę, co naukowa wiedza, zdolności techniczne i pomysłowość, odgrywają niezłomna determinacja i umiejętność zachowania dystansu wobec siebie i świata, który nie zawsze gra fair…
Jestem absolutnie zachwycona uniwersalnością tekstu Weira. Jako całkowity laik w dziedzinie astronomii, astrofizyki, botaniki i osoba do tej pory całkowicie stroniąca od tematyki sci-fi z zaskakującą przyjemnością wczytywałam się w każdy drobiazg dotyczący lotów kosmicznych czy Czerwonej Planety. Prozę Weira czyta świetnie, mimo tego, że naszpikowana jest szczegółami technicznymi. Nic dziwnego autor powieści to programista, syn fizyka molekularnego zafascynowany kosmosem, który zanim napisał pierwsze zdanie Marsjanina, poświęcił trzy lata na zdobywanie wiedzy o odległej planecie. Na szczęście nie zapomniał także o emocjonalnym wymiarze swojej historii. W końcu jego samotny bohater – astronauta będzie musiał stoczyć walkę nie tylko z przeciwnościami losu, ale przede wszystkim ze swoimi słabościami.
Filmowa adaptacja też zapowiada się świetnie, a pierwsze recenzje zwiastują duży sukces komercyjny. Trzeba przyznać, że Ridleyowi Scottowi trafił się świetny materiał na blockbusterowy powrót do gatunku science fiction. Wszystko wskazuje, że z pomocą chwytliwej historii, gwiazdorskiej obsady (Damon, Chastain, Wiig, Daniels, Mara, Ejiofor) oraz widowiskowych zdjęć Dariusza Wolskiego reżyser znów będzie święcił triumfy!
KOSZT: książka: 39,00 zł + bilet do kina
American Film Festival, Wrocław 20-25 października 2015
American Film Festival zdążył się na dobre zadomowić we Wrocławiu. Od 6 lat repertuar tego niewielkiego, ale z roku na rok rosnącego w siłę wydarzenia z powodzeniem wypełnia kulturalne grafiki miłośników kina amerykańskiego. Przy okazji ,,odczarowując” wizerunek kinematografii pochodzącej zza oceanu, która dłuższy czas kojarzyła się wyłącznie z komercyjnymi produkcjami. AFF skupia się na kinie skromnym, artystycznym, ale bogatym w emocje. Nie brakuje tu jednak wielkich nazwisk, i to po obu stronach kamery. Dodatkowo to za sprawą wrocławskiego festiwalu mamy okazję na dużym ekranie zobaczyć filmy, które nigdy do regularnej dystrybucji by nie trafiły (jak chociażby zeszłoroczne rewelacyjne premiery: Zniknięcie Eleanor Rigby, The Skeleton Twins, Listen up, Philip).
Szósta edycja American Film Festival zapowiada się wyśmienicie. Choć na ogłoszenie programu musimy jeszcze chwilę poczekać, to już wiadomo, że warto zarezerwować sobie czas między 20 a 25 października. Wśród zapowiadanych (na razie nielicznych tytułów) znalazły się chociażby: Dope z udziałem Zoë Kravitz, Experimenter Michaela Almereydy z Winoną Ryder, Peterem Sarsgaardem i Antonem Yelchinem, The End of the Tour z Jasonem Segelem i Jesse Eisenberg, The Diary of a Teenage Girl z Kristen Wiig i Aleksanderem Skarsgårdem oraz Nasty Baby (pownownie z udziałem Kristen Wiig). We Wrocławiu polską premierę będzie miał także najnowszy Our Brand Is Crisis, w którym Sandra Bullock wciela się w Jane Calamity Bodine, jedną z najlepszych spin doctorek współczesnej Ameryki (film świetnie przyjęty w zakończonym niedawno festiwalu w Toronto).
Przewiduję, że organizatorzy jeszcze nas zaskoczą i niczym królika z kapelusza – wyciągną jeszcze wiele ciekawych tytułów.
KOSZT: karnet: 200 zł (250 zł – po 6 października)
Francuzi, Nowy Teatr
Krzysztofa Warlikowski zawsze jest dobrym argumentem, by pójść do teatru. Na szczęście od czasu do czasu reżyser wychodzi poza mury warszawskiego Nowego Teatru, prezentując spektakle na różnych festiwalach. Do Wrocławia zagląda na szczęście dość regularnie, bo Festiwal Dialog nie może się obejść bez Warlkowskiego. I bardzo dobrze ! Po fantastycznym Kabarecie Warszawskim, tym razem przyszła kolej na Francuzów, spektakl na podstawie W poszukiwaniu straconego czasu, Marcela Prousta.
Reżyser nie po raz pierwszy wziął na warsztat Prousta (najpierw w 2002). Wydaje się to przedsięwzięcie dość karkołomne, biorąc pod uwagę objętość dzieła. Przypomnę – na literacki pierwowzór składa się aż 7 tomów! Ale Warlikowski (podobno) nie robi zwyczajnej adaptacji, choć tytuły kolejnych tomów cyklu pojawiają się na ekranie w tle. Przy tym porzuca efektowny rozmach, który widzieliśmy we wspomnianym Kabarecie …, by w melancholijnym tonie zmusić nas do refleksji nad samotnością i zmierzchem Europy.
Nieprzekonanym decyzję o wydaniu okrągłej sumy na czterogodzinny spektakl być może pomogą podjąć aktorzy. W końcu sztuka w reżyserii Warlkowskiego to gwarancja udziału najlepszych aktorów. Na deskach zobaczymy zatem: Magdalenę Cielecką, Agatę Buzek. Ewę Dałkowską, Maję Ostaszewską, Jacka Poniedziałka, Mariusza Bonaszewskiego , Macieja Stuhra czy Bartosza Gelnera.
KOSZT : 100 zł (w ramach Festiwalu Dialog)
Dziewczyna z pociągu, Paula Hawkins
KOSZT: 36,90 zł
Hamlet Williama Shakespeare’a
Projekcje spektakli teatralnych na szklanym ekranie już jakiś czas temu wpisały się w kulturalny krajobraz. Ale z roku na rok ich popularność rośnie. Bo w zasadzie, czemu mamy odmawiać sobie przyjemności obcowania ze sztuką teatralną tylko dlatego, że akurat nie możemy udać się do londyńskiego West Endu czy na nowojorski Broadway ?
O Hamlecie z Benedictem Cumberbatchem w tytułowej roli było głośno na długo przed planowaną premierą. Wystarczyło bowiem zatrudnić jednego Brytyjczyka, by na rok przed planowaną premierą spektakl pobił historyczny rekord sprzedaży biletów teatralnych. 100 tys. wejściówek sprzedało się w kilka minut! A przecież ceny biletów na spektakl do najtańszych nie należały (zaczynały się od 30 funtów, tj. koło 160 złotych).
My za bilet do kina zapłacimy znacznie mniej. Warto jednak wykazać się refleksem, bo w kraju nad Wisłą zainteresowanie tę sztuką jest wyjątkowo duże. Gapowicze mogą się nie zmieścić 15 października na premierę na żywo. Na szczęście kina planują również liczne retransmisje.
KOSZT: ok. 40 zł