Miasteczko Cut Bank

John Malkovich, Bruce Dern, Billy Bob Thornton, Oliver Platt, Michael Stuhlbarg i Liam Hemsworth w jednym filmie, do tego Matt Shakman – reżyser z ogromnym serialowym dorobkiem. Fargo, Dr House, Sześć stóp pod ziemią, Jess i chłopaki, Mad Man – są tylko na początku długiej listy. Chyba łatwiej wymienić seriale, w których Shakman nie maczał palców. Thriller w stylu braci Coen – głosi napis na plakacie Miasteczka Cut Bank. Specom od promocji filmów już dawno przestałam wierzyć, ale z drugiej strony, jak bardzo mogli się pomylić, skoro thriller stworzył reżyser znakomitego serialu zainspirowanego filmem słynnego rodzeństwa i do tego zatrudnia ich ulubionych aktorów?

Cut Bank to takie Suwałki Stanów Zjednoczonych, małe miasteczko w Montanie, które słynie z tego, że jest najchłodniejszym miejscem w kraju. Jest też miejscem spokojnym. Szeryf Vogel (Malkovich) nigdy w swojej wieloletniej karierze nie miał do czynienia z morderstwem. Do czasu, gdy trupem pada miejscowy listonosz – Georgie Wits (Dern). Okoliczności przestępstwa na swojej kamerze rejestruje Dwayne McLaren (Hemsworth), który wraz ze swoją piękną dziewczyną Cassandrą (Teresa Palmer) przygotowuje materiał filmowy na wybory miss. Jest zapis morderstwa brakuje jednak ciała. Jednocześnie miejscowy dziwak Derby Milton (Stuhlbarg) uporczywie szuka przesyłki, którą zastrzelony biedak nie zdołał mu dostarczyć. Jego pojawienie się w miasteczku wywołuje poruszenie wśród miejscowej społeczności.

Największą zaletą filmu Shakmana są aktorzy, którzy ożywiają trochę płaskie postacie. Główną rolę powierzono Hemesworthowi,  niestety jednocześnie trafiła mu się najsłabiej napisana postać. A przecież to właśnie Dwayne uruchamia całą lawinę wydarzeń, które zmieniają nie tylko jego życie, ale również życie całego miasteczka. Bohater powinien przejść tu ogromną transformację – z bujającego w obłokach chłopaka w mężczyznę broniącego rodzinę i ukochaną kobietę – tymczasem  owa przemiana jest prawie niezauważalna. Ciekawiej wypada Malkovich i Stuhlbarg, choć w ich wątkach scenarzysta nie postawił kropki nad i. A przecież ich postacie ciągnące pokaźne bagaże życiowych doświadczeń, miały spory potencjał, by popchnąć tę niemrawą historię do przodu. Radość sprawia oglądanie Bruce’a Derna, który wykazuje się tu formą nie gorszą niż w Nebrasce. Niestety, to frajda krótka, bo wiadomo – ukochany listonosz Cut Bank kończy żywot już na początku filmu. Billy Bob Thornton, którego rolę w fantastycznym serialu Fargo wciąż mamy w głowie, idealnie wpasowuje się w absurdalno-straszny klimat filmu, ale jego postaci brakuje pazura.

Od samego początku Miasteczku Cut Bank brakuje spójności. Historia gubi rytm, napięcie się rozmywa, atmosfera rzednie. Główny bohater, który powinien spinać filmową historię, z każdą minutą robi się coraz bardziej przezroczysty, tak jakby reżyser Matt Shakman i scenarzysta Roberto Patino zapatrzyli się na bardziej barwne postacie, a Dwayne’a zostawili na pastwę losu.

Miasteczko Cut Bank to jeden z tych filmów, który nie zostawi śladu w naszej pamięci. Shakman wskoczył na ring z mistrzami gatunku i mocno się poobijał. Na szczęście obeszło się bez nokautu. Oby z przegranej wyciągnął właściwe wnioski.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s