Prześwit (NT Live)

MIŁOŚĆ I POLITYKA

Niektóre dramaty powinny nosić etykietkę z datą ważności. Ale nie Prześwit, który po 17 latach wraca na deski londyńskiego West Endu i zwycięsko przechodzi próbę czasu. David Hare w mistrzowski sposób łączy prywatny ból głównych bohaterów z ogólną wściekłością na działania sprawujących władzę. Miłość i polityka idą w parze, choć w rzeczywistości wcale nie jest im po drodze.

W pewną zimową noc Tom Sergeant (Bill Nighy), bogaty restaurator odwiedza swoją byłą kochankę Kyrę Hollis (Carey Mulligan) w jej skromnym mieszkaniu w ubogiej części Londynu. Mężczyzna nie może się pozbierać po śmierci żony i szuka pocieszenia w ramionach dawnej miłości, która niegdyś była jego współpracownicą, a teraz realizuje się jako nauczycielka w szkole z trudną młodzieżą.

Triumfalny powrót Prześwitu na deski teatru to zasługa Stephena Daldry’ego, znanego reżysera filmowego (Billy Elliot, Godziny, Lektor) oraz teatralnego (Audiencja z Helen Mirren w roli królowej Elżbiety II). Daldry całkowicie rezygnuje z ozdobników (skromna oprawa muzyczna i wizualna), przenosząc całą odpowiedzialność za powodzenie sztuki na barki Hare’a i jego tekstu oraz zespołu aktorskiego. A do dyspozycji ma nie byle kogo. Bill Nighy zna Toma Sergeanta jak własną kieszeń, w końcu w 1997 roku przejął rolę po Michaelu Gambonie. U Daldry’ego 65-letni aktor opowie zabawną historyjkę, kopnie z impetem w krzesło i złośliwie zarechocze. Nighy lepiej sprawdza się w komediowej tonacji, podczas gdy, debiutująca na West Endzie, 29-letnia Carey Mulligan znacznie mocniejsza wydaje się w scenach lirycznych. W poruszający sposób opowie o sytuacji pracowników socjalnych i uroni przy tym najprawdziwsze łzy, choć wcześniej nawet krojenie cebuli nie potrafiło ich wywołać (aktorka podczas pierwszego aktu gotuje spaghetti bolognese). Mulligan i Nighy tworzą niezwykle udany, choć – podobnie jak relacja ich bohaterów – zbudowany na przeciwnościach, aktorski tandem, którego rytm działania nie rozbija nawet wkroczenie na scenę osoby trzeciej. Świetny Matthew Beard, jako nastoletni syn restauratora, co prawda pojawia się tylko w dwóch scenach, rozpoczynającej  i kończącej spektakl, ale stanowi istotny element miłosnej układanki Hare’a, wnosząc odrobinę nadziei, tam gdzie wszyscy już ją stracili.

Toma i Kyrę łączy wciąż żywe wspomnienie dawnej miłości, ale jednocześnie dzieli życiowy status i poglądy. On pławi się w luksusie, czyta giełdowe doniesienia i korzysta z porad guru od zarządzania. Ona mieszka w nieogrzewanym mieszkaniu, dojeżdża do pracy (na drugi koniec miasta) komunikacją miejską. Gardzi bogactwem, sensu życia upatruje w niesieniu pomocy potrzebującym. Czy prawdziwa miłość ma szansę przezwyciężyć różnice światopoglądowe? Kto w końcu ma rację: czy wpływowy biznesmen, czy niedoceniana przez państwo i społeczeństwo nauczycielka? David Hare nie tylko miga się od odpowiedzi, ale wkłada w usta swoich bohaterów takie argumenty, że widzom nie pozostaje nic innego jak uznać … remis. Tylko czy miłość jest w stanie zaakceptować taki wynik?

skylight-banner-final

_________________________

Zdjęcie Vogue Magazine

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s