Pomówmy o pieniądzach. Jednak, aby nas nie posądzono o brak klasy, porozmawiajmy o kasie wydawanej na ważny cel. Na kulturę. Jak powszechnie wiadomo, dziś, by obcować z kulturą i rozwijać swoje zainteresowania, trzeba mieć środki na koncie. Koniec kropka. Wypad do kina to średnio 20 zł, do teatru 50 zł (we Wrocławiu, w stolicy jeszcze więcej), książka to wydatek rzędu 30-40 zł, płyta 10-20 zł więcej. Gdybym za każde moje kulturalne zachcianki musiała płacić regularną cenę, to już dawno poszłabym z torbami…

Tania kultura, czy to w ogóle możliwe? Oto kilka sposobów…

Gdy dużo czytasz …

Molom książkowym poleciłabym spacer do biblioteki. Są jednak takie odmiany moli, które marzą o tym, by każdego dnia zaszywać się w wypełnionej po sufit – własnej – bibliotece. Tu miejska biblioteka czy wymiana książek wśród znajomych nie pomoże. Bo na tanie czytanie trzeba mieć sposoby. Ja znam kilka. Kupuję książki nałogowo, od wielu lat za żadną z nich nie zapłaciłam regularnej ceny.

Ile kosztuje skasowanie książki i spakowanie jej do reklamówki z logo empiku? Okazuje się, że średnio 5 – 7 złotych. Właśnie taką kwotę zaoszczędzisz (na jednej sztuce produktu), jeśli, zamiast udać się do salonu, zrobisz zakupy samodzielnie, czyli on-line. Minusem jest to, że na zamówienie czekasz kilka dni i osobiście odbierasz je we wskazanym salonie. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo empik wysyła olbrzymią ilość maili (czasem smsów). Przeczytaj ich treść, zanim wiadomość powędruje do kosza, może się okazać, że sklep ma atrakcyjną propozycję (3 książki w cenie 2, rabat na określony gatunek literacki).

Zanim jednak zdecydujesz się na zakup książki w empiku zerknij na stronę konkurencji. Na merlin.pl może Cię czekać miła niespodzianka. Różnice w cenach produktów są niekiedy znaczące. Merlin regularnie przygotowuje całkiem sporo promocji dla swoich klientów. Podobnie jak sieć sklepów Saturn czy Media Markt (ceny można podejrzeć na stronie internetowej).

Ale nie szukaj kultury na siłę w księgarni. Idziesz po mleko do Biedronki albo Lidla, zajrzyj na półkę z książkami. Dyskonty mają coraz ciekawszą ofertę, a książki są dużo tańsze. Jeśłi nie przeszkadza Ci, że kultura sąsiaduje z cebulą i burakami, możesz zaoszczędzić nawet kilkanaście złoty. Przykład? Cegła Karoliny Korwin Piotrowskiej Ćwiartka raz na okładce ma cenę 44 zł, w Lidlu była dostępna za 29,90 zł. Robi różnicę?

Co więcej, warto zaglądać bezpośrednio na strony wydawców (np. http://www.znak.com.pl), bardzo często pojawiają się tam ciekawe wyprzedaże. Znak niemal codziennie wysyła maila z rabatami (niektóre tytuły można nabyć nawet za 10 zł!).

Kulturożercy, na których nie działa zapach świeżej farby drukarskiej i bez oporów składają literki na  wyświetlaczach czytników, poza merliniem i empikiem, mogą zaglądać na virualo.pl. Ostatnio kupiłam tam tomisko autorstwa Eleanor Catton, Wszystko, co lśni(na listach bestsellerów) za 29,90 zł. 10 złotych zostało w kieszeni.

Gdy dużo oglądasz …

Wystarczy, że omijasz kina dużym łukiem w święta i weekendy, gdy ceny biletów są najwyższe. Lepiej poszukać promocji. Prawie każde szanujące się kino ma chociaż jeden happy day, gdy ceny są naprawdę niskie (we Wrocławiu, w poniedziałek w kinie Nowe Horyzonty, a w środę w DCFie, filmy można obejrzeć za jedyne 11 zł). Zaś w Multikinie warto korzystać ze środowych promocji sieci Orange (dwa bilety w cenie jednego). Jeśli masz konto na facebooku, polub fanpage’a ulubionego kina. Często można tam zgarnąć bilety na seanse. Bilety rozdają również blogerzy na co dzień współpracujący z kinami. Warto lajkować.

Filmów na DVD nie kupuj w sklepie (sporadycznie można znaleźć fajne oferty w empiku, Media Markt lub Saturnie). Ostatnio nabrałam ochotę na ponowny seans Stokera z Mia Waskikowski i Matthew Goode. Ale cena w salonie empiku ostudziła mój zapał. 59 złotych! Wróciłam do domu, zalogowałam się na stronę internetową i tego samego dnia, w tym samym sklepie zakupiłam film za 20 zł mniej.

Kino internetowe (mówię o legalnych źródłach) idealnie sprawdzą się, gdy chcemy nadrobić filmowe zaległości. Niektóre portale mają w ofercie atrakcyjne pakiety. Na przykład Kinoplex za 15 złotych oferuje miesięczny dostęp do niezliczonej ilości filmów. Uwaga na pułpki! W pakietach zwykle można obejrzeć specjalnie wyselekcjonowane obrazy, premiery zwykle nie wchodzą w rachubę. Kina internetowe to też doskonały sposób na dotarcie do tytułów, które ominęły polskie kina. W zeszłym miesiącu na Cineman.pl za kilkanaście złotych można było zobaczyć Miasta miłości (Third Person) w reżyserii Paula Haggisa z gwiazdorską obsadą. W grudniu na portalu dostępny jest – świetnie przyjęty przez krytyków w Cannes – Rover z Robertem Pattisonem i Guy’em Pearcem. Warto czasem się skusić i za niewielką opłatą obejrzeć film na żądanie w dobrej jakości i – przede wszystkim – z legalnego źródła.

Gdy nie stronisz od teatru …

Najprostszym sposobem na zdobycie tańszych biletów do teatru, to namówienie znajomych i rodziny na wspólne oglądanie spektaklu. W wielu teatrach – już powyżej 10 osób – obowiązują ceny ulgowe. Co oznacza oszczędność minimum 10 zł na bilecie. Warto polubić profile facebookowe teatrów, gdy biuro sprzedaży nie sprzeda odpowiedniej ilości biletów na dany spektakl, to właśnie za pośrednictwem Facebooka, zachęca widzów niższą ceną. Lepiej wcześniej zapoznać się z treścią i twórcami sztuki (może nawet przejrzeć recenzje), bo skoro spektakl się nie wyprzedał, to muszą być ku temu jakieś powody.

Gdy chcesz być na bieżąco …

Kiedyś kupowałam setki gazet i magazynów. Aż w końcu zabrakło w domu miejsca. Dziś wolę wersje on-line lub wersje na czytniki. Nie zajmują miejsca. I wychodzą taniej. Trochę matematyki…Papierowe wydanie Wysokich Obcasów Extra kosztuje prawie 8 złotych, czyli 8*12 = 96 złoty rocznie, podczas, gdy dzięki rocznej prenumeracie w formacie MOBI zaoszczędzisz 30 zł. Jeśli lubisz wiedzieć co się dzieje na świecie, a przy okazji poczytać dobre artykuły z zakresu kultury, możesz skusić się na Politykę.  Już nawet 30-dniowa prenumerata przyniesie kilkanaście złotych korzyści. Dużo, niedużo, ale gdy zbierze się kilka tytułów, kwota jest całkiem przyzwoita.

Gdy sprzyja Ci szczęście …

W każdym większym mieście działają portale poświęcone lokalnym wydarzeniom kulturalnym. W Wrocławiu mamy chociażbyKreatywny Wrocław i PIK. Warto przyjrzeć się ich stronom i fanpage’om, kilka razy w tygodniu goszczą tam konkursy, w których można wygrać bilety do kina (napisanie komentarza, to jedyny wysiłek, na który musisz się zdobyć). Wygrałam niejednokrotnie, więc wiem, co mówię… Odradzam konkursy smsowe (np. w radio), rachunki wzrastają znacznie (sms to minimum 2, 50 zł), a szanse na wygraną są marne.

Gdy masz pisarskie zacięcie …

Lubisz pisać recenzje? Poszukaj portalu poświęconego filmowi lub teatrowi i zaoferuj im swój talent. Raczej nie ma co liczyć na wynagrodzenie za pracę, ale na bilety do kina czy teatru, jak najbardziej! Jeśli jednak masz problem z samodyscypliną i dotrzymywaniem terminów, lepiej sobie odpuść.

Gdy masz dostęp do korpoświata…

O korporacjach nie zwykło się mówić dobrze. Mam odmienną opinię, ale to raczej temat na osobny wpis. Pracuję w jednej z amerkańskich korporacji, a dodatkowo działam w zespole, który przygotowuje kulturalne oferty dla pracowników. Co miesiąc mamy do zaoferowania spore zniżki na spektakle, seanse filmowe, festiwale i koncerty (nawet 50-procentowe rabaty). Nic też dziwnego, korporacje, gdzie pracują głównie młodzi, wykształceni ludzie, to dziś doskonały target dla instytucji kulturalnych. Nie należysz do korpoświata? Zapytaj znajomych lub rodzinę!

Gdy żadne wydarzenie kulturalnie w mieście nie może odbyć się bez Twojego udziału …

We Wrocławiu działa Kod Kultury, program lojalnościowy, w którym miasto nagradza swoich mieszkańców za kulturalną aktywność. Za wizytę w instytucji, która należy do programu, uczestnik otrzymuje punkty, które następnie wymienia na inne dobro kultury – bilet do teatru, kina, publikację. Proste? Programy lojalnościowe działają też w kinach i teatrach. Trzeba tylko szukać i pytać. Sprawdź w swoim mieście.