Foxcatcher

To nie będzie miłość od pierwszego wejrzenia. Rendez-vous z Foxcatcherem, najnowszym filmem twórcy Capote, Bennetta Millera, najpierw przynosi rozczarowanie i znużenie, potem niespodziewanie zaczyna iskrzyć.

Amerykański reżyser po kilku latach znów wraca do tematyki sportowej. I kolejny raz udowadnia, że nawet przeciętny temat może przerodzić się w fascynującą filmową opowieść. Choć Moneyball i Foxcatcher dotyczą zupełnie innych dyscyplin sportu, nie sposób nie znaleźć punktów wspólnych obu projektów. Przede wszystkim Millera nie interesuje sport sam w sobie. Co prawda, kamera chętnie zagląda na boisko futbolowe czy matę zapaśniczą, ale niekoniecznie po to, by relacjonować sportowe zmagania. To co ważniejsze, dzieje się w słowach, gestach i mimice bohaterów zdarzeń. W pojedynku: natura ludzka kontra sport, u Millera zawsze wygrywa ta pierwsza.

Historia amerykańskich zapaśników Dave’a i Marka Schultzów głośnym echem odbiła się za oceanem. W Polsce niewiele osób o wydarzeniach z 1996 roku słyszało. Pomimo pokaźnej listy polskich medalistów w międzynarodowych zawodach, zapasy nigdy nie podgrzewały emocji tak bardzo jak chociażby piłka nożna, w której paradoksalnie mamy gorsze wyniki. Jednak im mniej wiecie o czym jest Foxatcher, tym lepiej. Do premiery trzymajcie się z dala od zwiastunów i informacji o amerykańskich sportowcach. Pozwólcie się zaskoczyć w kinie. Nie tylko fabule, ale również kreacjom aktorskim. Największą niespodzianką jest dramatyczna rola Steve’a Carella, który do tej pory był dyżurnym wesołkiem Hollywood. Ale ponoć każdy komik ma swoją mroczną stronę. Carell odsłania ją przed nami wcielając się w rolę zamożnego Johna du Pont, sponsora i samozwańczego mentora zespołu zapaśników. John to zakompleksiony, napędzany przez toksyczną relację z matką nieudacznik, to postać przerażająca, ale jednocześnie wywołująca współczucie i politowanie. Na drugim biegunie mamy prostego chłopaka, który marzy, by wyjść z cienia brata i zostać mistrzem olimpijskim w zapasach. Pięknie umięśniony Channing Tatum z wysuniętą do przodu szczęką, choć więcej gra ciałem, niż słowem, tworzy bardzo wiarygodną, choć wyciszoną kreację aktorską. Doskonale partneruje mu Mark Rufallo, który przygotowując się do roli sportowca obejrzał setki filmów, wywiadów, rozmawiał z rodziną i przyjaciółmi zapaśnika (przyjaciel Dave’a Schultza pomagał aktorowi w treningach zapaśniczych). Rufallo – starszy brat i bardziej doświadczony zawodnik, który częściej niż emocjami kieruje się zdrowym rozsądkiem – choć pojawia się na ekranie znacznie rzadziej niż Tatum, to jednak jego rola zapada w mocno pamięć. Doskonała jest niewielka rola Vanessy Redgrave, która pojawia się na ekranie częściej, ale zabiera głos tylko w jednej scenie. Aktorka – jako matka Johna du Pont – w mistrzowski sposób łączy rodzicielską troskę z nieukrywaną pogardą wobec syna. Czasem mniej znaczy więcej.

Pejzaże Pensylwanii, gdzie kręcono sceny są zimne i ponure, jakby w tej części Ameryki nigdy nie wychodziło słońce. Foxcatcher, pomimo kilku zabawnych scen, utrzymuje ponury, złowieszczy nastrój prowadzący prosto do nieuniknionej tragedii. Szacunek dla sportowców oraz ich rodzin nie pozwolił Millerowi spuścić z (poważnego) tonu. Trudno z tym polemizować. Jednak nie ma wytłumaczenia dla reżysera, który co chwila wymachuje nam przed oczami flagą amerykańską. Może nie przeszkadza to Amerykanom, którym patriotyzm wpaja się od małego, ale na innych szerokościach geograficznych może zwyczajnie razić. Podobnie jak początkowe problemy z dynamiką filmu (zbyt długie sceny pokazujące braterską relację), które – na szczęście – reżyser rekompensuje po kilkudziesięciu minutach. Wierzcie mi, warto uzbroić się w cierpliwość na początku seansu, by w końcu dać się zauroczyć tą niesamowitą historią, do której scenariusz napisało życie.

 

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s