Obvious Child & Pingpongowe lato

Młodość kontra dojrzałość

Dwa pierwsze filmy, które obejrzałam w konkursowej sekcji Spectrum nie zaskakują tematycznie. Eksploatują dwa ulubione wątki amerykańskiego kina niezależnego: dorastanie oraz rozterki pokolenia współczesnych 30-latków. Jeden stawia na atrakcyjną wizualnie formę, podczas gdy drugi w niezwykle błyskotliwy i dowcipny sposób opowiada o prozie życia. Pierwsze konkursowe starcie kończy się zwycięstwem broniących się przed dorosłością 30-latków (Obvious child) nad wysportowaną młodzieżą wspieraną przez Susan Sarandon (Pingpongowe lato).

 

Obvious Child to kobiece spojrzenie na problem aborcji. Debiutująca reżyserka Gillian Robespierre odcina się bowiem od męskiej perspektywy przestawionej przez Judda Apatow we Wpadce oraz Jasona Reitmana w Juno. W obu filmach dziewczyny roztrzygające co zrobić z nieplanowaną ciążą, ostatecznie decydują się na macierzyństwo. Robespierre bez owijania w bawełnę pokazuje to, co zwykle się dzieje w takich przypadkach. A zwykle młoda kobieta trafia do w klinki, gdzie poddaje się zabiegowi aborcji. Symboliczna jest scena, w której bohaterka Obvious Child, Donna odpoczywa po zabiegu w towarzystwie kilku innych dziewczyn, które najwidoczniej przed chwilą mierzyły się z takim samym życiowym dylematem. Wcześniej dowiaduje się, że młodzieńcza beztroska jej matkę również niegdyś zaprowadziła na fotel ginekologa.

Zaletą obrazu Robespierre jest nie tylko jego autentyczność, ale również inteligentny dowcip wypowiadany przez odtwóczynię głównej roli, Jenny Slate. Z żadnych innych ust nie mógłby on brzmieć zabawniej niż z ust dziewczyny, która została okrzyknięta odkryciem amerykańskiego kina niezależnego. O tej 32-letniej aktorce i komediantce jest głośno za ocenaem, pojawia się w wielu telewizyjnych produkcjach, między innymi w: Parks and Recreation, Bob’s Burgers, House of Lies oraz Married. W Obvious child Slate towarzyszy uroczy Jake Lacy. Razem tworzą wybuchową mieszankę, która eksploduje po dodaniu sporej ilości alkoholu.

 

Pingpongowe lato wyraża tęsknotę za kolorowymi i kiczowatymi latami osiedziesiątymi. Reżyserowi Michaelowi Tully bardziej zależy na oddaniu ducha tych czasów, aniżeli na roztrząsaniu dylematów dorastającej młodzieży. Głównym bohaterem filmu jest Rad Miracle (Marcello Conte) nastoletni fan hip-hopu i breakdance’u, który wraz z rodziną udaje się na wakacje do słonecznego Ocean City. Tam poznaje smak prawdziwej przyjaźni, pierwszej miłości i pierwszej męskiej rywalizacji. Do starcia buzujących hormonów dojdzie w pulsującym światłami i kosmicznymi dźwiękami salonie gier, stawką będzie pocałunek dziewczyny, zaś narzędziem walki rakieta do ping ponga. Tak, tak, bo tenis stołowy to sport dla prawdziwych mężczyzn.

Pingpongowe lato bardziej niż w sferze fabularnej zachwyca w sferze wizualnej. Uruchamia też lawinę wspomnień, choć być może, to czym emocjonowali się nastolatkowie w latach osiemdziesiatch w Stanach Zjednoczonych przyszło do nas znacznie później. Ale kto z rozrzewnieniem nie wspomina koszulek z nadrukami, pierwszych butów z charakterystyczną fajką albo dresu z ortalionu (z obowiązkowym logo firmy)? Gdy jeszcze z głośników poleci hit zespołu Mr. Mister Broken Wings niejednemu łezka zakręci się w oku.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s