Boyhood

Kto mógłby kręcić film przez dwanaście lat, pokazując życie pewnej fikcyjnej rodziny, angażując do pracy przez ponad dekadę tych samych aktorów? Ten sam człowiek, który od 1995 roku, równo co dziewięć lat, odsłania karty miłosnej historii Jesse’ego i Celine (trylogia: Przed wschodem słońca, Przed zachodem słońca, Przed północą). Richard Linklater w Boyhoodzie potwierdza, że jest mistrzem długiego dystansu, nawet jeśli maraton pokonuje na raty.

Boyhood to bezprecedensowa produkcja w dziejach kina. Film można było nakręcić w krótszym czasie, aktorów postarzyć za pomocą makijażowych sztuczek, a dzieci zastępować innymi – młodszymi czy starszymi, w zależności od wymogów scenariusza. Ale Linklater nie chce iść na skróty. Woli pokazać życie takim jakie ono jest z pierwszymi zmarszczkami i siwymi włosami, albo pryszczami. Takie podejście wymaga też sporej odwagi i zaangażowania ze strony ekipy aktorskiej, która nie boi się pokazywać na ekranie zmian w swoim ciele, związanych zarówno ze starzeniem się, jak i dojrzewaniem.

Film opowiada o perypetiach rozwiedzionych małżonków (znakomici Patricia Arquette i Ethan Hawke) i ich dwójki pociech (po raz pierwszy na ekranie Ellar Coltrane i Lorelei Linklater, córka reżysera). W tle tej rodzinnej historii odzwierciedla się amerykańska rzeczywistość, zarówno ta polityczna (inwazja na Irak, atak na WTC, kampania prezydencja Baracka Obamy), czy ta kulturalno-społeczna (Harry Potter, teledyski Lady Gagi, Facebook), zmienia się moda (fryzury, ubrania, gadżety) i muzyka (usłyszymy tu kawałki od Sheryl Crow Soak Up The Sun, Britney Spears Oops!… I Did It Again, po Gotye Somebody That I Used to Know).

Na próżno szukać tu rodzinnych dramatów czy szalonych namiętności. Reżyser koncentruje się na banalnej – można powiedzieć nudnej – codzienności, na którą składają się dojrzewanie, poszukiwania nowych partnerów, miłosne rozczarowania, wkraczanie w dorosłość, starzenie. Zamiast wartkiej akcji, Linklater woli zatrzymać się i kontemplować moment. Dlatego Boyhood to bardziej zbiór scen rejestrujących czasem ważne, a czasem błahe wydarzenia, zgrabnie łączący prozę życia z ulotną magią chwil.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s