Zemsta bezpańskich samurajów
Plakat promujący 47 roninów zdradza jego słabość. Bo co na nim robi wizerunek Zombie Boya, który w dwugodzinnym filmie pojawia się przez 2 minuty i nie ma żadnego wpływu na przebieg akcji? Twórcy obrazu chcieli przypodobać się publiczności spoza Japonii i przerobili mit o zemście bezpańskich wojowników na hollywoodzką nutę. Są czary, wiedźmy, potwory, wytatuowany bandzior i mieszaniec Kai. Póki co kombinowanie z legendą nie wychodzi im na dobre. 47 roninów zaliczyło najgorsze otwarcie w minionym roku wśród wysokobudżetowych produkcji. Widzowie nie stawili się tłumnie w kinach, ani w USA, ani na Węgrzech i Wielkiej Brytani (tam powstawały zdjęcia), ani w Japonii, skąd przecież pochodzi większość obsady. Jakie przyjęcie będzie miał obraz Carla Rinscha w Polsce, przekonamy się już w przyszły weekend. Widziałam film na przedpremierowym pokazie, nie miałam wobec niego większych oczekiwań, więc po seansie nie czułam rozczarowania. Zresztą film tego wieczoru był tylko rozgrzewką przed doskonałymi produkcjami Zniewolonym.12 years a slave i Co jest grane, Davis?.
47 roninów jest oparty na legendarnej historii z początku XVIII wieku. Grupa samurajów przez rok planowała zemstę za śmierć swojego pana na urzędniku sądowym. Jednak, zgodnie z kodeksem bushido, za wybryk musieli zapłacić własnym życiem (popełniając grupowe seppuku). Do dziś uważani są za bohaterów narodowych, symbol walki o sprawiedliwość. Ich historia została utrwalona i spopularyzowana przez teatr, film, sztuki plastyczne, mangę i literaturę.
Amerykańskim filmowcom japoński mit w czystej wersji najwyraźniej nie dawał gwarancji na komercyjny sukces. Ale szansę dawał hollywoodzki gwiazdor Keanu Reeves. Trzeba przyznać, że postać mieszańca Kaia do samurajskiej historii została dopisana całkiem zgrabnie. By zadowolić żeńską część publiczności, scenarzyści wplątali go w miłosną relację z piękną córką Lorda Asano, Miką (Kô Shibasaki). Mniej przekonują mnie natomiast potwory i Wiedźma (Rinko Kikuchi), z którymi walczy dzielny bohater. Widocznie w XXI wieku nie wystarczy by wojownik pokonał innych wojowników, musi pokonać bestie przeróżnej maści. A jak to wygląda w trójwymiarze!
Jednak największą krzywdę 47 roninom wyrządzili scenarzyści, pisząc toporne i pompatyczne dialogi. Japońskim aktorom nie pomaga fakt, że mówią w filmie wyłącznie po angielsku, ale nawet Reeves brzmi tak jakby nie wierzył w to co mówi. Niedociągnięcia scenariuszowe rekompensuje wizualna strona filmu. 47 roninów ogląda się jak wielobarwny samurajski spektakl z fantastyczną sceną ostatniej bitwy i pięknym rytualnym finałem…
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…
Znalazłem przedpremierę hahaha xD
47roninowonline.end.pl
PolubieniePolubienie