Adwokat

 Byłeś niegrzeczny?  
Adwokat rozczarowuje, choć zdawałoby się, że ma niepodważalne atrybuty w osobie reżysera (Ridley Scott), scenarzysty (pisarz Cormac McCarthy) oraz w pierwszoligowej obsadzie (Fassbender, Cruz, Bardem, Diaz, Pitt). Kogo zatem winić za naburmuszone miny widzów wychodzących z kina, skoro McCarthy napisał świetny scenariusz, aktorzy zagrali śpiewająco, a Scott nakręcił widowiskowe kino akcji?

452683_1.1

Do głównego bohatera (Michael Fassbender) nikt nie zwraca się po imieniu, wszyscy mówią: Mecenasie. Imię, nazwisko, wiek, pochodzenie – brak danych. Tak jakby wykonywany zawód był wystarczającą charakterystyką, dla kogoś kto decyduje się na udział w przestępczym procederze. Zresztą Reiner, pstrokaty mafiozo o fryzurze na jeża (Javier Bardem), powie mu: Prawnicy mogą kraść ile chcą. Dziwne, że ty tego nie robisz. Laura (Penélope Cruz), przyszła żona adwokata w rozmowie telefonicznej seksownie zapyta: Have you been bad (Byłeś niegrzeczny?). Ale wkrótce na własnej skórze odczuje jak bardzo był. Ale nowa rola prawnikowi ewidentnie ciąży. Błądzi niczym dziecko we mgle, a jego życiowym doradcami stają się typki spod ciemnej gwiazdy. I nie tylko. W Adwokacie wszyscy wydają się mądrzejsi i bardziej doświadczeni niż główny bohater. Życiowe mądrości sprzedaje mu każdy od sprzedawcy diamentów po właściciela meksykańskiej speluny.
427572_2.1
Świat, w którym podejmujemy decyzje odnośnie naszych czynów nie jest tym samym światem, w którym ponosimy ich konsekwencje – to kluczowe zdanie w scenariuszu McCarthy’ego. Napędzana chciwością decyzja adwokata uruchamia perpetum mobile. Z tym, że to machina, która za zło odpowiada okrucieństwem podniesionym do potęgi drugiej. Scenariusz lubi niedopowiedzenia i zagadki. Główny bohater nie wie, kto pociąga za sznurki (ale uważny widz dostaje wskazówki już od pierwszych minut filmu). No i ma pecha, bo na skutek dziwnego zbiegu okoliczności traci wiarygodność. Ale ten, kto rozdaje karty w narkotykowym biznesie nie wierzy w przypadek, tylko o nim słyszał. A to za mało.
446542_1.1

W skorym do filozofowania świecie narkotykowych przekrętów McCarthy tworzy cały katalog dziwacznych postaci, z których najbardziej ludzki wydaje się adwokat, bo tylko on potrafi wylewać prawdziwe łzy, reszta to bezwzględni barbarzyńcy, na czele z Malkiną (Cameron Diaz), narzeczoną Reinera. Kino sensacyjne w końcu doczekało się wyrazistej roli kobiecej, gdzie panie nie są tylko luksusowym dodatkiem do gangstera. Tym większe zaskoczenie, że świetną kreację stworzyła Cameron Diaz, która od czasów Vanilla Sky nie miała szczęścia do filmowych bohaterek. Łobuzerski uśmiech Brada Pitta w zestawieniu z bezwzględnością jako  bohatera to prawdziwa mieszanka wybuchowa, nic też dziwnego, że aktor kradnie absolutnie każdą scenę, w której się pojawia. Znacznie poniżej swoich aktorskich możliwości wypada Javier Bardem. Reiner dziwnie wygląda, głupio gada i na domiar złego panicznie boi się swojej diabolicznej narzeczonej. Reżyser wolał z niego zrobić karykaturę gangstera, koniec końców Bardem ani nie śmieszy, ani przeraża. Michael Fassbender, znów udowadnia, że jest jednym z najlepszych aktorów młodego pokolenia. Kamera kocha go bezgranicznie. Choć jego „małomówny” bohater zmusza go do wykorzystania głównie mowy ciała, udaje mu się wydobyć każdą najsubtelniejszą emocję (dziewczyny! ile bym dała, by facet mi się oświadczał z takim wymalowanym szczęściem na twarzy!).

427579_1.1Ridley Scott ma na swoim koncie tyle sukcesów, że ciężko je zliczyć. Kto by się spodziewał, że mając do dyspozycji plejadę hollywoodzkich gwiazd i wybitnego pisarza, zaliczy wpadkę? Problem w tym, że wizja Adwokata Scotta zupełnie nie pokrywa się z wizją McCarthy’ego. A gangsterzy – filozofowie nie mają prawa istnieć w typowym kinie sensacyjnym, na które tak wielki apetyt miał brytyjski reżyser. Szkoda, że nie zrozumiał tego jak wcześniej bracia Coen w doskonałym obrazie To nie jest kraj dla starych ludzi. No, ale jeden doskonały film na podstawie Cormaca McCarthy’ego już powstał. Może limit się wyczerpał?

3 Komentarze Dodaj własny

  1. Natalia pisze:

    ogromne rozczarowanie! kto by pomyślał, że przy tych wszystkich wielkich nazwiskach najwięcej ugra taka Diaz… Ja niestety winę widzę jednak w Cormacu, to co się świetnie się czyta na papierze, strasznie sztucznie brzmi w kinie w ustach bohaterów i to jest największy problem tego filmu…

    Polubienie

  2. Tuż po seansie też obwiniałam scenarzystę, ale potem im więcej analizowałam, tym bardziej, wydawało mi się, że ten scenariusz można było przełożyć inaczej i wyszedłby dobry film. Ale coś najwyraźniej nie zaiskrzyło na linii McCarthy – Scott. Szkoda…

    Polubienie

  3. nadia. pisze:

    niestety przewidywałam klapę, trailery już mnie niepokoiły…ale wkrótce obejrzę i będę mogła się wdać w szerszą dyskusję 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s