
Dzieliło ich praktycznie wszystko. Łączyło jedno: żądza zwycięstwa. Brytyjczyk Hunt to typ imprezowicza i kobieciarza z rozdmuchanym ego, który na kombinezonie dumnie nosi naszywkę: Sex: Breakfast of Champions. Mówili o nim wariat, bo za każdym razem dla zwycięstwa gotowy był poświęcić życie. Natomiast pochodzący z bogatej austriackiej rodziny, Lauda, to typ beznamiętnego profesjonalisty, który sam wykłada kasę na swoją karierę, sam udoskonala pojazd, a ryzyko zawsze kalkuluje na chłodno. Gdy Hunt zajmował drugie miejsce na podium, szeptał to ucha Laudy: To nie wiatr, to mój oddech na twoim karku. W 1976 roku szli łeb w łeb, aż do deszczowego Grand Prix Niemiec, kiedy to samochód Austriaka na drugim okrążeniu wypadł z trasy i uderzył w bandę. Lauda ponad minutę uwięziony był w płonącym pojeździe, w temperaturze przekraczającej 400 stopni Celcjusza. W szpitalu zapadł w śpiączkę, a ksiądz zdążył nawet odprawić sakrament namaszczenia. Ku zdumieniu wszystkich Austriak po 6 tygodniach znów zasiadł za kierownicą Ferrari. I choć sezon ostatecznie wygrał Hunt, Laudzie jeszcze dwukrotnie udało się zdobyć tytuł mistrzowski.
Poliglota versus mięśniak. Charakterologiczne przeciwieństwa głównych bohaterów w Wyścigu znakomicie ukazali odtwórcy głównych ról – obsadzany zwykle w roli mięśniaków – Chris Hemsworth (Thor) oraz grający w produkcjach na całym świecie – uroczy poliglota Daniel Brühl (7 dni w Hawanie, Bękarty wojny). Obaj stworzyli wiarygodne portrety rajdowców. Trzeba jednak przyznać, że Hemsworth miał nieco trudniejsze zadanie przed sobą, gdyż budując postać swojego bohatera musiał opierać się wyłącznie na materiałach filmowych (Hunt zmarł w 1993 roku), podczas gdy Lauda towarzyszył Brühlowi podczas kręcenia scen, aktor uczył się jego sposobu mówienia, a nawet poruszania.
Na drugim planie bez zarzutów. Olivia Wilde poprawnie zagrała żonę Hunta, modelkę Suzy Miller, która przyprawiła rogi kierowcy z aktorem Richardem Burtonem. Jednak znacznie więcej emocji wykrzesała z siebie, znana z Imagine, Alexandra Maria Lara w roli Marlene, żony Laudy. Choć Hemsworth i Brühl zachwycają na ekranie, raczej nie mają szans w oskarowej rywalizacji. Szansę, i to nie małą, mają efekty specjalne. Brawurowo nakręcone (Anthony Dod Mantle) i zmontowane (Daniel P. Hanley, Mike Hill) sekwencje wyścigowe wbijają w fotel. Emocje są większe niż wtedy, gdy w 2008 roku Kubica zdobywał Grand Prix Kanady.