JAMES FRANCO BIERZE SIĘ ZA BARY Z FAULKNEREM
Ten facet chyba nigdy nie śpi. I z pewnością cierpi na twórcze ADHD. Maluje, nagrywa płyty, wydaje książki, prowadzi galę rozdania Oskarów, wygłupia się w internecie. Romansuje z kinem mainstreamowym, by za chwilę dać nogę do niezależnych projektów. W 2013 roku James Franco zagrał w dziesięciu filmach, z czego Kiedy umieram i Child of God wyreżyserował i współtworzył scenariusz, zaś obraz Palo Alto powstał na podstawie jego opowiadania. Z tymi trzema tytułami zjeździł prestiżowe festiwale filmowe (Cannes, Wenecja, Toronto), nic też dziwnego, że z ekranizacją słynnej powieści Williama Faulknera znalazł się w programie czwartej edycji rosnącego w siłę American Film Festival we Wrocławiu.
Kiedy umieram to historia osadzona w latach trzydziestych, na południu Stanów Zjednoczonych. Rodzina Bundrenów za wszelką cenę próbuje spełnić życzenie matki, by pochować ją na cmentarzu w odległym mieście. Ostatnia droga Addie Bundren (Beth Grant) okazuje się jednak drogą przez mękę. Zaczynają wychodzić na jaw sekrety rodziny: nie wszyscy z pięciorga rodzeństwa mają tego samego ojca, siostra, Dewey Dell (Ahna O’Reilly) jest w ciąży, więc wyprawa do miasta z ciałem matki, to dla niej idealna szansa na pozbycie się problemu, zaś Darl (James Franco), choć na pozór, wydaje się normalnym chłopakiem, jest niepoczytalny. Jednocześnie rodzinę Bundrenów pech nie opuszcza na krok – we rwącej rzece toną muły, Cash (Jim Parrack) łamie nogę, a ojciec Anse (Tim Blake Nelson) sprzedaje ukochanego konia Jewela (Logan Marshall-Green), by kupić nowe zwierzęta. Zresztą, w rachunku zysków i strat tylko bezzębny ojciec wychodzi na zero, a jego prawdziwą naturę świetnie puentuje finałowa scena filmu.

Trzeba przyznać, że Jamesowi Franco odwagi nie brakuje. Mierzy się z nie tylko z Faulknerem, ale również z powieścią, która może sprawiać trudność przeciętnym zjadaczom chleba, z powodu zastosowanego w niej strumienia świadomości. Jednak reżyser pozostaje wierny polifonii narracji książki i historię przedstawia z punktu widzenia kolejnych postaci. Każe aktorom mówić prosto do kamery, albo dzieli obraz na pół, by pokazać scenę z różnej perspektywy. Intensywnie eksploatowany pomysł z dzieleniem ekranu może z początku drażnić, ale wraz z upływającymi minutami, widz bez trudu odgaduje intencje reżysera i operatorki (Christina Voros, współpracująca z Franco również przy
Child of God). Piękne, dzikie plenery Missisipi nadają obrazowi autentyczności. Aktorzy, choć na próżno szukać ich w największych amerykańskich produkcjach, wszyscy bez wyjątku, stanęli na wysokości zadania i stworzyli postaci z krwi i kości. Zaś Franco złożył historię Bundrenów w piękną, poetycką, ale i trzymającą w napięciu filmową całość.
Kiedy umieram początkowo trafił na moją listę rezerwową filmów do obejrzenia w ramach AFF. Nie jestem fanką twórczości Faulknera, ale zwyciężyła zwykła ciekawość jak ten, skądinąd świetny aktor, poradził sobie z reżyserskimi obowiązkami. Po wciągającym seansie Kiedy umieram, już zacieram ręce na kolejne filmy Jamesa Franco!
____________________________________
tekst: Magdalena
Kiedy umieram (As I Lay Dying)
Reżyseria: James Franco
Scenariusz: James Franco
Obsada: James Franco, Danny McBride, Ahna O’Reilly, Logan Marshall-Green, Scott Haze, Tim Blake Nelson
USA, 2013
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…