Tytułowa Adele chodzi do liceum. Pewnego dnia, na ulicy, mija nieznajomą niebieskowłosą kobietę. Od tej pory nie przestaje o niej myśleć. Jednocześnie – jak to nastolatka z buzującymi hormonami – eksperymentuje seksualnie – całuje się z koleżanką ze szkoły, uprawia seks z kolegą. Poszukiwanie własnej tożsamości zaprowadzi ją w końcu do klubu dla gejów, w którym pewien dziwak w czapce powie jej: Miłość nie ma płci. Tej samej nocy, może właśnie przeznaczenie, o którym jej klasa dyskutowała na lekcji francuskiego, pokieruje ją do baru dla lesbijek, w którym wypatrzy ją Emma, ów niebieskowłosa studentka ASP. Uczucie między dziewczynami rodzi się w blasku słońca, na ławce pod platanem, gdzie Emma opowiada Adeli o Sartrze i szkicuje jej portret. I choć dzieli je sporo (wiek, pochodzenie, wykształcenie), to licealistka staje się muzą młodej artystki i towarzyszką jej życia.
Choć Kechiche sprawnie żongluje stereotypami i dość uważnie przygląda się młodemu francuskiemu społeczeństwu, to jednak ciężko powiedzieć, że stworzył uniwersalny portret kobiet, czy dokładniej portret współczesnych lesbijek. Bo reżysera interesuje tak naprawdę tylko Adele. Obserwuje ją z wnikliwością dokumentalisty, wychwytuje każdą jej łzę, każdy kosmyk włosów spadający na policzek, każdy uśmiech. Sprawia, że niemal czujemy temperaturę jej ciała. Przy tej formie przekazu, jaką sobie wybrał Kechiche zupełnie nie dziwi silnie eksponowana cielesność. Tym bardziej zdumiewająca jest odwaga debiutującej na ekranie – Adèle Exarchopoulos, która pomimo wieku (ma zaledwie 19 lat) stworzyła niezwykle dojrzałą kreację, pozostawiając w cieniu (ale tylko trochę!) świetną, choć bardziej doświadczoną aktorkę – Léa Seydoux. Starsza o osiem lat od Adele, aktorka zdążyła już zagrać epizody u Quentina Tarantino w Bękartach wojny oraz u Woody’ego Allena w O północy w Paryżu, a z Wesem Andersonem nagrała świetną reklamę perfum w stylu retro.
Choć podglądanie Adeli zajmuje trzy godziny, to reżyser uczynił je na tyle interesującym, że czas szybko płynie. Ciekawe czy otwarte zakończenie, to znak, że Kechiche kiedyś dopisze kolejne rozdziały z życia Francuzki? Kto wie, ja bym się nie obraziła…Reżyseria: Abdellatif Kechiche
Obsada: Adèle Exarchopoulos, Léa Seydoux
Francja 2013