Kac Vegas 3

NA TRZEŹWO NIE DA RADY 
Niech Was elegancki strój nie zwiedzie, ci panowie nie potrafią pić jak dżentelmeni. Problem w tym, że w ostatniej części przygód watahy nie piją wcale. A skoro nie ma alkoholu, to i kaca też nie ma. Tylko dlaczego po wyjściu z kina boli głowa?
22844bad363134e0ec16a0e7296d58fb
Zapewne narażę się wielbicielom pijackiej trylogii, bo sądząc po frekwencji w kinach, jest ich wielu. Ale nic na to nie poradzę, przekraczaniu granic dobrego smaku w kinie mówię stanowczo nie. Problem w tym, że to nie członkowie watahy zaniżają poziom filmu, a przesadnie eksponowana przez scenarzystów postać Pana Chow (Ken Jeong). Śmiem twierdzić, że gdyby wyciąć sceny z tym najbardziej irytującym Azjatą w dziejach kinematografii, mielibyśmy całkiem udaną komedię. Choć dyskusyjna jest też postać Stu, dentysty któremu przydarzają się najgorsze historie, o których nie wypada wspominać w towarzystwie. Ilekroć widzę Eda Helmsa w Kac Vegas, zastanawiam się na ile musi opiewać jego kontrakt, skoro aktor godzi się na takie zaszufladkowanie. Grozi mu dożywocie w głupawych komediach (akurat przed seansem Kac Vegas 3 uraczono nas wątpliwą przyjemnością obejrzenia trailera komedii We’re the Millers, w której, obok Jennifer Aniston i Jasona Sudeikisa, pojawia się właśnie Helms).

Lepiej zostawić widzów z uczuciem niedosytu, niż pozostawić ich przejedzonych. Niestety, kinematografia to biznes, jak każdy inny, więc żaden producent nie porzuci swojej dojnej krowy. To tłumaczy powstawianie drugich, trzecich, a nawet szóstych części dobrze przyjętych przez publiczność filmów. Zresztą obecność w aktorskiej ekipie Kac Vegas 3 gorących nazwisk – Bradleya Coopera i Zacha Galifianakisa, którzy dzięki pierwszej części przygód watahy rozwinęli skrzydła w Hollywood – gwarantowała producentom ogromne zyski. Szkopuł w tym, że jedynym zadaniem utalentowanego Coopera w trzeciej części jest dobrze wyglądać (z którego zresztą aktor wywiązuje się wyśmienicie). Scenarzyści znów skupili się na postaci Alana, trzydziestoparoletniego mężczyzny, który za nic nie chce stać się dorosły. Trzeba przyznać, że ten bohater scenarzystom się udał najlepiej. A Galifianakis na tyle dobrze się w tej roli sprawdza, że inni reżyserzy tworzą jego klony, chociażby jak w Zanim odejdą wody. Z drugiej strony, zdaje się, że aktorowi ta poza bardzo odpowiada, o czym świadczą filmiki w sieci, podczas których Galifianakis przeprowadza wywiady z celebrytami (poszukajcie sobie chociażby ten z Jennifer Aniston). Tylko ile tak można ciągnąć?

 Wygląda na to, że Todd Phillips trochę się pogubił w trzeciej części pijackiej komedii. Jakby na siłę próbował odejść od sprawdzonych chwytów, by po chwili sięgać po nie na nowo. Tak na przykład, w trzeciej odsłonie nie ma wieczoru kawalerskiego i nikt nie spożywa stuningowanych trunków, ale jak zwykle z czwórki pozostaje trójka, bo Doug (Justin Bartha) znika z pola widzenia. Co więcej, reżyser zamiast komedii, po kilkunastu minutach serwuje nam film sensacyjny. Nasi bohaterowie włamują się do domu, na prześcieradłach zdobywają Caesars Palace w Las Vegas, a wokół trup ściele się gęsto. Po czym reżyser kończy film sceną, która ma zamknąć w symboliczną klamrę wszystkie odsłony przygód niesfornej watahy. Szkoda, że Philips nie darował sobie finału. To najgorsze i najbardziej żenujące zakończenie, jakie ostatnio widziałam w kinie. Aż czuję ulgę, że czwartej części już nie będzie.
A żyrafy szkoda najbardziej …
P.S. Żeby nie było wątpliwości. Nie siedziałam w kinie przez 90 minut ze skwaszoną miną. Śmiałam dość często, szkoda tylko, że równie często kuliłam się z zażenowania.
 ___________________________
tekst: Magdalena
Kac Vegas 3 (Hangover Part III)
Reżyseria: Todd Phillips
Obsada: Bradley Cooper, Zach Galifianakis, Ed Helms, Ken Jeong, John Goodman, Justin Bartha
USA, 2013

3 Komentarze Dodaj własny

  1. Marcin pisze:

    W sumie to dobrze, że nie ciągną już tych przygód, ale trzecią część ocenię dopiero za jakiś czas (jak w końcu wybiorę się do kina…). 🙂

    Polubienie

  2. Anonimowy pisze:

    Kolejne części mają to do siebie, że są zazwyczaj gorsze od ich poprzednich. Kac Vegas 3 tylko potwierdził tę regułę. Śmiałam się, ale wyszłam z kina bez większych zachwytów.

    Polubienie

  3. Nieelegancka pisze:

    Widziałam tylko jedynkę i… widzę że podjęłam właściwą decyzję nie ciągnąc dalej tej historii 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s