Dopóki piłka w grze

WESOŁE JEST ŻYCIE STARUSZKA? 
Z pewnością nigdy nie pojmę Amerykanów i ich zamiłowania do baseballu, który jest dla nich sportem narodowym, często do tego stopnia, że potrafią z pamięci wymienić wyniki rozgrywek sprzed kilku lub kilkunastu lat! Chociaż z drugiej strony, niewątpliwie Amerykanie mają większe prawo do traktowania baseballu jako ich chluby narodowej niż Polacy- football. Jak wiadomo, polskim piłkarzom daleko do osiągnięć amerykańskich zawodników, a i tak rościmy sobie prawo do bycia niemalże zagłębiem footballowym , przynajmniej w Europie!

336056.1Trouble with the curve jest poniekąd laurką wystawioną amerykańskiemu baseballowi. Sam tytuł obrazu nawiązuje do problemów zawodników z odbiorem  tzw. podkręconej piłki (zapewne jest na to jakieś fachowe określenie). Oczywiście polski tytuł, Dopóki piłka w grze został przekręcony w taki sposób, że w zasadzie nic z niego nie wynika i pasuje tu jak kwiatek do kożucha (i co z tego, że ma słowo „piłka” w tytule!).
Jednak fani baseballu  znajdą tu coś dla siebie. Na szczęście ci, którzy, tak jak ja, mają zupełnie obojętny stosunek to tego sportu, odnajdą w filmie także inne, mniej sportowe aspekty. Bo Trouble with a curveto również film o trudzie godzenia się ze starością, o budowaniu niełatwej relacji na linii ojciec-córka i o problemie otworzenia się na kiełkujące uczucie. Dzięki złożoności tych wszystkich poruszanych problemów, sport (i na szczęście) odsuwa się na dalszy plan, ostatecznie stanowiąc tylko tło do wydarzeń, a historia Gusa i jego bystrej córki, Mickey staje się historią o bardzo uniwersalnym wydźwięku. Bowiem Gus – selekcjoner zawodników, równie dobrze mógłby być starzejącym się prawnikiem czy lekarzem i zapewne miałby podobne rozterki.
 336058.1Początkowo nie bardzo przepadmy za Gusem (Clint Estwood), bo nie jest to fajny starszy pan, raczej stary zgred, który na siłę próbuje udowodnić wszystkim, że starość go nie dotyczy. Gus trochę przypomina Walta Kowalskiego z Grand Torino. Przy pierwszym poznaniu, nieprzyjemny i niedostępny. Może to z powodu dość surowej i niezbyt sympatycznej aparycji. Tak, czy inaczej skojarzenia nasuwają się same. To nic, że u Gusa ze wzrokiem coraz gorzej (co jakiś czas kamera pokazuje jak mężczyzna słabo widzi) i trzeba (oczywiście w tajemnicy) używać szkła powiększającego, by przeczytać artykuł w gazecie. Liczne potknięcia i upadki też nie są wystarczającym powodem by udać się do specjalisty. Przyznać się do choroby czy starości, to dla Gusa jak przejście na wcześniejszą emeryturę. A przecież nie wyobraża sobie życia bez pracy. Niestraszna mu wizja, że konkurencja czeka na jego błąd, by wykopać go ze stanowiska. Nawet, mając tego świadomość, nie daje się namówić na pomoc córki, Mickey (Amy Adams) w doborze nowych  graczy (koniec końców, córka wprasza się sama i staje się oczami ojca, podczas gdy on jest w stanie usłyszeć, czy zawodnik gra dobrze czy nie). Z czasem jednak, przekonujemy się do głównego bohatera, bo widząc jego problemy zastanawiamy się, że nas też kiedyś czeka to „wesołe” życie staruszka. Czy sami będziemy wtedy zdolni przyznać się bliskim, że nie jesteśmy już tacy sprawni jak dawniej…
Clinta Eastwooda można lubieć lub nie, ale trzeba przyznać, że w roli zgryźliwego starca, podobnie jak w Gran Torino sprawdza się idealnie. Partnerująca mu, w roli córki, Amy Adams, też radzi sobie doskonale. Zresztą, co tu dużo mówić, jej role, zawsze, chociażby epizodyczne są przekonywujące. Wydawać by się mogło, że wokalista i bożyszcze młodszej widowni, Justin Timberlake, mógłby nie sprostać zadaniu. Jednak zaskakująco dorównuje grą do swoich filmowych partnerów. Może to zasługa roli, jaka mu przypadła. Timberlake prywatnie  sprawia wrażenie fajnego chłopka i taki właśnie jest w Trouble with the curve  jako Johnny Flanagan, były baseballista, z powodu kontuzji, pozbawiony marzeń o dalszej grze w drużynie. Warto też wspomnieć o świetnej roli Johna Goodmana,  który jest tu uosobieniem dobra i przyjacielskiej lojalności i właśnie w takich rolach go uwielbiamy.
Może nie jest to film wybitny i ginie gdzieś pomiędzy, a) bardziej komercyjnymi obrazami, b) bardziej wnikliwymi portretami psychologicznymi. Trzeba jednak przyznać, że reżyser zgrabnie nakreślił (nie odważę się użyć słowa zgłębił) psychikę i rozterki człowieka u progu starości. Jest trochę przygnębiająco, ale jest też trochę optymistycznie. Bo chodzi o to, że w pewnym momencie życia trzeba po prostu się z pewną koleją rzeczy pogodzić. Mając przy sobie bliskich łatwiej jest znieść, to co przynosi nam życie niż zmagać się z problemami w pojedynkę.
____________________________
test: Magdalena
Dopóki piłka w grze (Trouble with the curve)
Reżyseria: Robert Lorenz
Obsada: Clint Eastwood, Amy Adams, Justin Timberlake, John Goodman, Matthew Lillard
USA, 2012
 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s