Pokusa opowiada o dziennikarskiej próbie uwolnienia niewinnie osadzonego człowieka. Ale dość szybko okazuje się, że niewinny jest szaleńcem, próbująca uwolnić go narzeczona puszcza się na lewo i prawo, zaś ambitny dziennikarz ma ciemną stronę. I to właśnie poboczne wątki kradną uwagę widza. Niezależnie, czy było to celowe działanie reżysera, Lee Danielsa, czy też nie, efekt osiągnął w postaci złożonego, intrygującego filmu, który ciężko zamknąć w jednoznaczne ramy dramatu.
Co wydarzyło się w upalne lato 1969 roku? Jack Jansen (Zac Efron), za drobny wybryk zostaje wyrzucony ze szkoły i wraca do rodzinnej miejscowości. Pracuje jako gazeciarz w redakcji swojego ojca. Niebawem w mieście pojawia się jego starszy brat, Ward (Matthew McConaughey), który wraz z kolegą z redakcji Miami Timesa, Yardleyem (David Oyelowo) zamierzają dowieść niewinności Hillary’ego (John Cusack), skazanego na krzesło elektryczne za zabójstwo powszechnie nielubianego szeryfa. Ich tajną bronią ma być landrynkowa panienka skazanego, Charlotte Bless (Nicole Kidman), która dostarcza im materiały dowodowe i ułatwia kontakt z więźniem. Jack zostaje ich kierowcą i pomagierem.
Rysa na portrecie. W tym filmie nie ma jednoznacznych postaci, portrety malowane przez Danielsa są rozmazane i niedopowiedziane. Nie ma podziału na dobrych i złych bohaterów, bo tu każdy ma jakąś skazę lub sekret. Charlotte jest famme fatale, uwiedzie każdego faceta bez żadnego wysiłku (chyba, że wysiłkiem nazwać czas spędzony przed lustrem i u fryzjera). Dlaczego zatem kobieta, która mogłaby mieć każdego, chce wyjść za tak odrażającego faceta, jakim jest Hilary Van Wetter? Może kręcą ją nieobliczalni mężczyźni i chodzi wyłącznie o doznania erotyczne, którym tak chętnie ulega? Skazaniec to też postać niejednoznaczna. Zwykła uczciwość nakazuje bronić jego praw i doprowadzić do jego uwolnienia, skoro nie dopuścił się zbrodni. Ale czy ten przerażający typ o szaleńczym spojrzeniu powinien w ogóle opuścić mury więzienia? Wstydliwy sekret skrywa również starszy z Jensenów. Zdradzają go tylko blizny na twarzy i nikłe zainteresowanie osobą Charlotte.
Tematy społecznie ważne. O tym, co wydarzyło się w rodzinie Jensenów, dowiadujemy się z relacji Anity (Macy Grey), długoletniej służącej w domu Jansenów. Czarnoskóra kobieta ponikąd zastępowała chłopcom matkę, która odeszła od dzieci, gdy te jeszcze były małe. Dlatego w ich domu Murzynkę traktuje się z należytym szacunkiem, jedynie macocha ma problem z zaakceptowaniem gadatliwej służącej i upokarza ją przy każdej nadarzającej sie okazji i niestety za cichym przyzwoleniem głowy rodziny. Ciemny kolor skóry ma też przyjaciel Warda, Yardley, który robi zdumiewającą karierę w dziennikarstwie. Jak się potem okazuje, droga do sukcesów prowadziła przez łóżko, na dodatek przez łóżko mężczyzny.
Film czarnoskórego reżysera, Lee Danielsa (Hej, Skarbie), trudno nazwać kinem społecznie zaangażowanym. Reżyser kreśli tematy rasizmu i coraz jawniejszej rewolucji seksualnej delikatną kreską, ale na tyle zdecydowaną, że nawet mniej uważny widz, z łatwością je wychwyci.

Szyte na miarę. Lee Daniels wykazał się niezwykłą intuicją co do obsady. Kreacje aktorskie Pokusy są jakby szyte na miarę. Najbarwniejszą postacią jest Charlotte, brawurowo zagrana przez Nicole Kidman. Kobieta – wamp o wręcz karykaturalnym wizerunku, blond doczepiane włosy, jaskrawe sukienki ledwo zakrywające pośladki. Charlotte bezwstydna i wulgarna, nazywana jest przez Anitę białą wywłoką. Z łatwością owija sobie wokół palca, nastoletnie Jacka, dla którego mogłaby być matką. Zac Efron, dotąd etatowy Disney boy, całkiem zgrabnie poradził sobie z aktorskim wyzwaniem i stworzył całkiem przekonywującą rolę zakochanego nastolatka. Ale to nie jedyna aktorska niespodzianka reżysera. Przyzwyczajeni do przyjemnych i romantycznych kreacji Johna Cusacka (Igraszki losu, Facet z ogłoszenia), mogą być bardzo zaskoczeni. Hilary a la Cusack jest przerażający i nie budzi ani krzty sympatii. Ponadto miło widzieć że kariera Matthew McConaughey’ego, który wcielił się w rolę Warda, w końcu idzie w dobrym kierunku. Zamiast na eksponowaniu ciała (Nie wszystko złoto, co się świeci, Magic Mike), aktor w końcu skupił się na bardziej wymagających rolach.
Żar z nieba. Napis przed projekcją filmu głosi, że jest to historia oparta na faktach. Ale nawet bez tej informacji, łatwo odczuć jego autentyczność. Przyczynili się nie tylko zdolni aktorzy, ale również sposób realizacji zdjęć, jakby w technice polaroidowej. Spocone ciała, mokre od potu koszule widać w każdym ujęciu. Żar nie do zniesienia niemalże wylewa się z ekranu. Nawet postaci zdają się tracić świadomość umysłu w tej temperaturze, jak Jack, który fantazjuje o słodkiej Charlotte.
Doskonale wybrano plenery, dzika przyroda i bagna stanowią idealną kryjówkę dla takiego popaprańca, jak Van Wetter i wyborne tło dla dramatycznych wydarzeń.
Obraz Lee Danielsa pokazywano w 2012 roku na Festiwalu Filmowym w Cannes. Krótko po nim plotkarski świat już huczał o skandalizujących scenach. Atmosferę próbowali podsycać sami aktorzy. No cóż, scena, w której Charlotte oddaje mocz na Jacka, ma w pełni medyczne wyjaśnienie, zaś więzienna scena miłosna, zasługuje na uwagę jedynie z racji tego, że ponoć aktorzy sporo w niej improwizowali i nagrali ją niemalże z marszu, bo w pierwszym dniu zdjęciowym.
Myślę, że opowiadanie o elektryzujących scenach w Pokusie, służyło wyłącznie promocji filmu, który na francuskim festiwalu nie spotkał się ze szczególnym zainteresowaniem krytyków i opinii publicznej. Autopromocja całkowicie zbędna, bo film broni się sam. Choć i tak, wszyscy będą o nim mówić w kontekście popisowej roli Kidman.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…