Trafny wybór, J.K. Rowling

 

Szaleństwo towarzyszące wydaniu nowej książki J.K.Rowling Trafny wybór, można porównać z światowym szaleństwem związanym z wypuszczeniem na rynek nowej wersji iPhone’a. Wygląda na to, że tak, jak ten model telefonu jest nieodłącznym gadżetem współczesnej popkultury, tak brytyjska pisarka, ma dożywotnio zapewnione szczególne miejsce w pop literaturze.

Mało który pisarz może sobie pozwolić na tak komfortowe i uprzywilejowane warunki pracy. Ale Rowling sprzedała w końcu 450 milionów egzemplarzy książek o Harrym Potterze w 200 krajach i przekonała do czytania miliony nastolatków. Za książkę autorka zgarnęła gigantyczną zaliczkę. Pracowali dla niej tylko zaufani tłumacze, którzy musieli podpisać specjalne klauzule poufności. Na zabezpieczenie książki poszły milionowe kwoty, ale i tak jakimś cudem książka na kilka przed premierą trafiła do sieci (kilka polskich rozdziałów, po światowej premierze znalazło się na polskich stronach, dla niepoznaki na forum o nazwie Bardzo lubię kurczaki).

Ale o co chodzi?

Obserwując ten cały teatr zaaranżowany przez speców od marketingu, myślisz sobie, o co tyle szumu? I nawet nie będąc fanem pisarki, która wydała na świat najsłynniejszego czarodzieja na świecie (Potteromania mnie ominęła), i tak, prędzej czy później, zajrzysz do jej książki. A potem już się od niej nie oderwiesz.

Jakieś angielskie zadupie o nazwie Pagford. Barry Fairbrother (nazwisko bynajmniej nie jest przypadkowe), pagfordzki radny, umiera. W radzie tworzy się wakat, ale kim zastąpić lubianego, poczciwego faceta? Może Milesem, prawnikiem, który powoli staje się kalką swojego ojca, rubasznego radnego i dumnego właściciela delikatesów? Może Simonem, który dorabia na kradzionym sprzęcie, a w domu chętnie podnosi rękę na synów i żonę. Może Collinem, zwanego Przegródką, z powodu swojego zamiłowania do porządku, wicedyrektorem szkoły Winterdown?  Trafny wybór zastępcy nie jest jednak zadaniem łatwym, bo jak się okazuje, każdy z kandydujących (lub ich bliskich) ma coś za uszami.

Najmocniejszym charakterem w Trafnym wyborze jest Krystal Weedon, córka miejscowej ćpunki i prostytutki. Ta pyskata nastolatka dzielnie stawia czoło wszelkim nieprzychylnościom losu. Ale ostatecznie ponosi klęskę, która jest wypadkową wszystkiego, co dzieje się w miasteczku.

Światło. Światło widzę

Ta mała miejscowość, którą pisarka wybrała na epicentrum wydarzeń, w pewnym momencie, staje się zwierciadłem, w którym odbijają się wszelkie problemy i bolączki świata. W tym świecie nikt nie wydaje się szczęśliwy. Zaniedbana przez męża żona tęskni za odrobiną szaleństwa, uznający się za wzór do naśladowania radny, zdradza małżonkę, a rozgoryczone nastolatki wypisują świństwa o swoich rodzicach na forum internetowym. Tu jeden dramat goni kolejny, aż w finale ich skumulowana siła uderza w miasteczko z taką siłą, że dopiero wówczas niektórzy mieszkańcy budzą się z letargu. To jest to światełko w tunelu, które zdaje się widzieć Rowling, może jest jeszcze dla nich szansa, szansa by żyć godnie.

Forma idealna

Trzeba pisarce przyznać, że genialnie sportretowała różne warstwy społeczne i ich problemy. Mnóstwo tu wnikliwej analizy, zero osądu. Język jest cięty i często wulgarny. Postaci jest tak wiele, że początkowo pojawia się obawa, czy da się ich wszystkich spamiętać. Jednak Rowling z niebywałą łatwością tworzy kolejne portrety, a wątki łączy tak zgrabnie, że wszystko układa się w idealną całość. Pomimo, że tekst zajmuje przeszło pięćset stron, czyta się jednym tchem.

J.K Rowling stworzyła historię, tak złożoną i plastyczną, że aż prosi się o ekranizację. Prędzej czy później, zapewne do niej dojdzie, wieści niosą, że angielskie mieściny już rywalizują między sobą, o to, która zasługuję na miano Pagfordu i ściągnie do siebie gości z Hollywood.

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s