Białe małżeństwo (Wrocławski Teatr Współczesny)

Trzy dekady temu dramat Tadeusza Różewicza dzielił i bulwersował opinię publiczną. To, co niegdyś było tematem tabu, dziś już nim nie jest. W świecie, w którym seks i erotyka w każdej postaci jest na wyciągnięcie ręki, granica tabu jest trudna do wyznaczenia. Czy zatem dramat Różewicza stracił na aktualności? Wrocławski spektakl udowadnia, że nie, z tym, że dzisiaj różewiczowską rzeczywistość odbieramy zupełnie inaczej.  Reżyser sztuki, Krystyna Meissner, twierdzi, że nie lubi podążać za tym, co aktualne, nie interesują jej doniesienia polityczne, ani wszelaka nowoczesność w teatrze. Jej sztuki mają zaglądać w duszę, przyglądać się temu, co w nas tkwi, co uwiera. I robi to doskonale, choć z przymrużeniem oka.

Białe Małżeństwo nie pierwszy raz gości na deskach Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Data jego premiery też nie była przypadkowa, w 2010 roku minęła 35 rocznicy wystawienia tego głośnego przedstawienia w reżyserii Kazimierza Brauna. Zresztą ekipa z Rzeźniczej bardzo często sięga po twórczość Różewicza, w ostatnich latach były już Pułapka(reż. Gabriel Gietzky) czy Kartoteka(reż. Michał Zadara).

Napisane w 1973 roku, Białe Małżeństwo, okazało się największym sukcesem scenicznym Różewicza. Dramat doczekał się około dwudziestu premier w Polsce, upomniały się o nią również zagraniczne teatry. Tematem przewodnim tekstu jest terror ciała, próba ucieczki od ról, które wyznacza nam społeczeństwo i własne ciało. Centralną postacią sztuki jest zagubiona Bianka, która panicznie boi się bliskości,. Mówi:  Ja nie chcę być dziewczyną. Chcę mieć zamiast otworu członek. Skazana na zamążpójcie, oferuje swojemu mężowi, niedojrzałemu Benjaminowi, białe małżeństwo. Jej przeciwieństwem jest trochę naiwna Paulinka, bardzo dojrzała, jak na swój wiek. Świadoma swojej kobiecości dziewczyna nie ma oporów, by uwieść Bena tuż przed ożenkiem, czy za drobne prezenty zadowolić Dziadka, siadając mu na kolanach, zdejmując pończoszkę. A że niedaleko pada jabłko od jabłoni, więc Ojciec, jest do Dziadka podobny, żadnej dziewczynie nie odpuści. Jego żona doskonale wie o  zamiłowaniu do wszystkich pupć i cycyuszków, na co odpowiada oziębłością i dystansem. Każda z opisanych przez Różewicza osób zdaje się być niewolnikiem swojej seksualności, swoich potrzeb i oczekiwań.

Spektakl ogląda się bardzo przyjemnie a to za sprawą scenografii. Dworek ukazany jest jako przestrzeń między rzeźbą anioła i kiczowatą figurką Murzyna. Niepokój budzi zatopiony w mroku konfesjonał, wokół którego aktorzy brodzą po kostki w wodzie. Pięknie ukazana została scena grzybobrania z kolorowym lasem i nagimi nimfami w tle (hmm, jak nazwać jedyną męską nimfę w towarzystwie?), którą przerywa prawdziwy deszcz.

Jeśli już o nagości…To jest jej dość dużo, nawet za dużo. Podoba mi się pomysł reżyserki na pokazanie demonów pożądania w postaci półnagich kobiet wijących się na konfesjonale w wyuzdanym tańcu oraz beztroskie pląsy nagich nimf w lesie. Niektóre nagie sceny nie do końca mnie przekonują, aby widz zrozumiał przekaz, naprawdę nie musi patrzeć na gołe pośladki aktora.

Aktorzy wrocławskiego teatru stanęli na wysokości zadania. Świetna kreacja aktorka Katarzyny Bednarz, w roli Bianki oraz Anny Błaut, w roli Pauliny. Aktorki grają równo i przekonywująco. Kolejny raz bardzo dobrze wypadł Piotr Łukaszczyk, w roli Benjamina jest zabawny i naturalny. Godny pozazdroszczenia warsztat aktorski pokazała doświadczona ekipa z Rzeźniczej, Jerzy Santor jako Ojciec, Elżbieta Golińska jako Matka oraz Ewelina Paszke–Lowitzsch, w roli Ciotki.

Przedstawienie Krystyny Meissner to przyzwoity, przyjemny teatr, jednak bez ochów i achów. Udało się jej opowiedzieć trudny temat z przymrużeniem oka. Wydobyła z tekstu Różewicza to, co najbardziej aktualne dzisiaj, walkę z własnymi słabościami, czasami niewygodnymi rolami, które nakazuje nam przybierać społeczeństwo, kultura, zwyczaj.

 

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s