SPOWIEDŹ POLAŃSKIEGO
W 2009 roku Romana Polańskiego zatrzymano na lotnisku w Zurichu. Reżyser miał tam odebrać nagrodę za całokształt pracy. Zamiast na festiwal trafił do więzienia. W 2010 roku szwajcarski wymiar sprawiedliwości zgodził się jednak na areszt domowy. Reżyser przebywał w swojej zimowej posiadłości Milky Way w Gaasdt. To kilkumiesięczne ograniczenie wolności nakłoniło Polańskiego do zwierzeń przed kamerę. Tak oto powstał ciekawy dokumento o jego zyciu, Roman Polański: moje życie (pokazywany na festiwalu w Cannes w 2012 roku).
Być może zbliżający się do osiemdziesiątki reżyser uznał, że to dobry pretekst, by z własnej perspektywy opowiedzieć o swoim życiu i karierze (choć wcześniej uczynił to już w świetnej autobiograficznej książce, Roman). Za kamerą stanął jego bliski współpracownik, Paweł Edelman, z którym Polański pracował przy okazji takich tytułów, jak Oliver Twist, Pianista, Autor Widmo. Jego filmowym powiernikiem stał się Andrew Braunsberg, producent filmowy.

Reżyser sięga pamięcią do Polski ogarniętej wojną. Ze łzami w oczach opowiada jak stracił rodziców, jak wyglądało życie w kraju opanowanym, najpierw przez Niemców, potem, przez Rosjan. Wspomina ludzi, którzy mu pomagali, gdy jego rodziców i siostrę wywieziono do obozów. Wraca pamięcią do pierwszych występów w radio (po tym, jak wcześniej bez skrupułów zasugerował, że dzieci w słuchowisku są sztuczne) oraz na deskach teatru, do swoich pierwszych projektów filmowych i osób, z którymi współpracował. Wywiad nie pomija też niewygodnych tematów, Braunsberg pyta o Sharon Tate i o straszną tragedię, która wydarzyła się w amerykańskiej willi Polańskiego. Reżyser opowiada o niej, jako o największym dramacie, z jakim musiał się zmierzyć w swoim życiu. Ale tym razem łzy nie lecą po policzkach. Mówi o pobycie w więzieniu i o fali niesprawiedliwych ataków dziennikarskich. O skandalu obyczajowym i oskarżeniach o gwałt opowiada niewiele. Ale przeprasza Samanthę Gailey, ubolewając, że stała się podwójną ofiarą, przestępstwa i nagonki mediów.

Polański jest teraz spełnionym, szczęśliwym człowiekiem. Ukojenie znalazł w rodzinie. Wraz z aktorką i piosenkarką, Emmanuelle Seigner mają dwóję dzieci. Ale jego życie to sinusoida, każdy kolejny sukces odpokutuje jakimś nieszczęściem. Teraz tez wisi nad nim widmo amerykańskiego więzienia (w chwili kręcenia pierwszej części zdjęć do filmu, reżyser nie wiedział, czy szwajcarski wymiar sprawiedliwości zdecyduje się go wydać władzom USA).
Film naprawdę wciąga. Duża w tym zasługa montażu. Opowieściom Polańskiego towarzyszą historyczne filmy dokumentalne, ukazujące polską rzeczywistość w czasie wojny, które zgrabnie mieszają się z wstawkami z oskarowego Pianisty i Olivera Tate’a oraz ze zdjęciami z planu. Nagle przekonujemy się, jak wiele w tych filmach jest autobiograficznych wątków reżysera.
Niechęć Romana Polańskiego do dziennikarzy jest dość oczywista, po tym, jak niejednokrotnie napsuli mu krew. Nie dziwi zatem wybór Andrew Braunsberga do roli jego filmowego powiernika. Dziennikarz na tym miejscu zapewne szukałby sensacji i uderzał w czułe punkty, podczas gdy przyjaciel robi to z taktem I troską. Film nie omija trudnych tematów, ale ich nie zgłębia. Reżyser mówi dokładnie tyle, ile sam uzna za stosowne. Żądni sensacji, nie znajdą tu tego, czego szukają.
Ale ograniczenie wolności zaowocowało nie tylko powstaniem dokumentu. Reżyser nie próżnował i poświęcił się pracy nad scenariuszem do filmu, świetnej komedii Rzeź .
________________________
tekst: Magdalena
Roman Polański: moje życie (Roman Polanski: A Film Memoir)
Reżyseria: Laurent Bouzereau
Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, 2011
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…