Rzeź niewiniątek?
Wygląda na to, że dla mistrza Romana Polańskiego, nie ma takiej sytuacji, w której filmu by nie zrobił. Po zatrzymaniu reżysera na lotnisku w Zurichu i wielomiesięcznym pobycie w Gstaad, powstała Rzeź, obraz jakże odmienny od dotychczasowych jego dokonań. Słowny wrestling w wykonaniu czwórki genialnych aktorów to udany zabieg, zmierzający do zerwania masek, które na co dzień przywdziewa współczesne społeczeństwo. To 79 minut prawdziwej teatralno-filmowej uczty.
Scenariusz filmu oparty został na dramacie Yasmin Rezy Bóg Mordu, z sukcesem wystawianego na deskach Paryża, Londynu i Broadwayu. Polańskiemu spodobał się zabawny charakter oraz wartkie tempo sztuki. Wyzwaniem dla niego było nakręcenie filmu w czasie rzeczywistym, bez żadnej elipsy czasowej, czego do tej pory nie próbował. Reżyser zrezygnował z oryginalnego tytułu i nieco go złagodził, a wydarzenia przeniósł z Paryża do Nowego Jorku.
Zachary Cowan podczas bójki wybija zęby Ethanowi Longstreetowi. Rodzice winnego odwiedzają rodziców pokrzywdzonego, by w gronie dorosłych dojść do porozumienia. Początkowo jest miło i sympatycznie i nic nie zapowiada nadciągającej katastrofy. Penelope Longstreet specjalnie na tę okazję upiekła wyśmienitą szarlotkę, męża, Michaela wysłała po tulipany (i jak się potem okazuje, przebrała go za liberała).
Ale po kolei, przedstawmy najpierw głównych bohaterów awantury na cztery głosy. Penelope Longstreet (Jodie Foster) to pisarka, pracująca obecnie w księgarni. Nie są jej obojętne losy ludzi, mocno zainteresowana jest konfliktem zbrojnym w Darfurze. Uwielbia sztukę, co zdradzają liczne albumy znajdujące się w salonie. Jej mąż, Michael (John C. Reilly) to sprzedawca AGD. Dość pogodny i zabawny gość. Jednak, gdy się okazuje, że wydał chomika dziecka na pewną śmierć, Nancy Cowan (Kate Winslet) nie może mu darować takiego okrucieństwa. Nancy pracuje w nieruchomościach, choć niewiele o tym mówi, za to jej mąż, Alan (Christoph Waltz), prawnik, nie może żyć bez pracy. Jego komórka nieustannie dzwoni podczas spotkania rodziców, co doprowadza wszystkich do szału, aż ostatecznie telefon topi się w wazonie z tulipanami (i bynajmniej nie trafia tam przypadkiem). Alan ma bronić firmy farmaceutycznej, która wypuściła szkodliwy produkt, na domiar złego jest to lekarstwo, które stosuje matka Micheala. Tych punktów zapalnych, jak na jedno spotkanie, okaże się stanowczo za dużo. Rozluźnieni pod wpływem alkoholu bohaterowie nie wytrzymują i ściągają z siebie kolejne maski. Co więcej, obserwujemy zaskakujące tymczasowe sojusze. Cowenowie występują przeciw Lonstreetom, potem Michael przeciw Penelope, a Alan przeciw Nancy, aż w końcu kobiety przeciw facetom.
Aż trudno uwierzyć, że film, którego akcja toczy się na kilkudziesięciu metrach kwadratowych mieszkania, może wciągać jak narkotyk. Ale nie ma co się dziwić. Tekst Boga Mordu jest brawurowo napisany, a kto mógłby walczyć na słowa lepiej niż cudowny kwartet Foster-Walz-Winslet-Reilly. Zresztą, jak przyznaje reżyser, zanim zaczęły się zdjęcia, cała czwórka przez dwa tygodnie spotykała się na intensywny próbach, wspólnie rozgryzając postacie.
Rzeź zasłużenie zgarnęła kilka prestiżowych europejskich nagród (Cezar, Goya). Dziwi jednak brak entuzjazmu za oceanem. Winslet i Foster dostały zaledwie nominacje do Złotych Globów. Zaś prestiżowy Wall Street Journal podsumował go nawet jako: Teatr kukiełek wyreżyserowany przez mizantropa. Zdaje się, że Ameryka wciąż nie może wybaczyć Polańskiemu grzechów z przeszłości i ocenić jego dokonań sprawiedliwie.
Ciekawostki:
Akcja filmu dzieje się w Nowym Jorku, jednak z powodu problemów Polańskiego z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, zdjęcia trzeba było przenieść do studia w Paryżu. Paweł Edelman, autor zdjęć do Rzezi zdradził kulisy realizacji filmu. W oknach powieszono płachty zielonego materiału i później w procesie koprodukcji wmontowano nowojorskie plenery. Tę samą technikę zastosowano w przypadku plenerowej sceny rozpoczynającej i kończącej film.
Chłopiec wcielający się w postać Zacharego Cowana, to syn Polańskiego, Elvis. To nie pierwszy epizod aktorski Polańskiego juniora. Pojawił się już wcześniej w Oliverze Twiście i Motylu i skafandrze.
Areszt domowy, nie tylko przyczynił się do powstania Rzezi, ale też nakłonił reżysera do zwierzeń. W 2011 roku powstał film dokumentalny Roman Polański: moje życie, który pokazywany był na festiwalu w Cannes