King Lear | Wyndham’s Theatre, London

Kenneth Branagh reżyseruje chyba najkrótszą w historii teatru wersję Króla Leara. Wycinanie powoduje jednak, że główna historia czasem musi ustąpić miejsca wątkom pobocznym. Ostatecznie, adaptacja zbyt często traci balans.

Branagh – bez zaskoczeń – jest znakomity w tytułowej roli. Problem w tym, że na scenie brakuje mu bardzo mocnego wsparcia. Irlandczyk postąpił szlachetnie angażując młodych bez większego scenicznego dorobku. Ale ta decyzja mści się na twórcy. Młodzi grają dobrze, ale nie są w stanie zbudować mocnych, zapadających w pamięć ról, a ten dramat takich wymaga.

Oprawa wizualna przedstawienia jest piękna, choć inspiracje trochę zaskakujące. Niestety, na tle rozwiązań innych twórców na West Endzie, wydaje się zbyt statyczna.

King Lear wypada znacznie poniżej oczekiwań. Branagh podjął szereg nietrafionych decyzji w procesie tworzenia tej produkcji. Nie pomylił się tylko co do jednego, obsadzenia siebie w tytułowej roli.

(M.)
📷 Johan Persson

📍Wyndham’s Theatre, London