Obiecywałam sobie, że po intensywnym miesiącu nie dam się wciągnąć w kolejne serialowe macki. Ale to było zanim przypomniałam sobie, że Hulu zaplanowało premierę 8-odcinkowej serii opartej na książce Stephena Kinga Dallas ’63 i wyprodukowanej przez Bad Robot – firmę J.J. Abramsa. I tak oto spędziłam kilka bardzo przyjemnych godzin przed ekranem telewizora.
Nie czytam Kinga, ale gdybym zaczęłam przygodę z prozą tego pisarza, wybór z pewnością nie padłby na Dallas ’63. Powód jest prosty: książka opiera się na mocno wyeksploatowanym przez amerykańską kulturę wątku zabójstwa prezydenta J. F. Kennedy’ ego. Ale jak się okazuje King podchodzi do tematu bardzo oryginalnie – zamiast rekonstruować wydarzenia z 1963 roku albo opisywać teorie spiskowe związane z morderstwem polityka, wysyła swojego bohatera do przeszłości, by ten zapobiegł tragicznemu zdarzeniu i dokłada do tego piękną miłosną historię.
King przyznaje, że wielu filmowców chciało przełożyć literacką historię o przenoszeniu się w czasie na filmową taśmę, ale pisarz uważał, że naszpikowana detalami fabuła nie zmieści się w dwugodzinnym filmie. Dlatego, gdy J.J. Abrams przyszedł z propozycją stworzenia telewizyjnej formuły, pisarz nie wahał się długo. Do projektu udało się zebrać ciekawych reżyserów, jak James Kent (Testament młodości), John David Coles (House of Cards), Kevin Macdonald (Ostatni król Szkocji), James Strong (Broadchurch) oraz James Franco (Dzięcię boże, Kiedy umieram), któremu powierzono główną rolę. W obsadzie znaleźli się również: Sarah Gadon, Josh Duhamel, Chris Cooper i George MacKay.
11.22.63 to historia rozwiedzionego nauczyciela języka angielskiego Jake’a Eppinga, któremu przyjaciel Al (Chris Cooper) powierza ważną misję. Za sprawą portalu umieszczonego w restauracji, główny bohater przenosi się do roku 1960. Ma trzy lata na odnalezienie i wyeliminowanie domniemanego zabójcy prezydenta – Lee Harveya Oswalda. Wypełnienie misji wymaga wielu przygotować, ale wszystko starannie zaplanował Al, który wcześniej również próbował zmienić karty historii. Przede wszystkim przekazał mu notes z najistotniejszymi wskazówkami i planem działania, postarał się także o nową tożsamość dla Eppinga. Ale wkrótce okazuje się, że nawet najdoskonalszy plan ma swoje słabe strony.
Co by było gdyby? – na to pytanie próbuje odpowiedzieć serial. Czy to co nam się wydaje słuszne w danym momencie, rzeczywiście takie jest? 11.22.63 stawia mnóstwo znaków zapytania, rzadko odpowiada. Wbrew pozorom, to nie jest historia człowieka, który próbuje zmienić karty historii. To opowieść znacznie bardziej uniwersalna – o życiu, przeciwnościach losu, zwykłej ludzkiej dobroci.
Serial sprawnie łączy kilka gatunków, trochę w nim z kryminału, trochę z thrillera, trochę z romansu. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dużo się dzieje w ciągu tych ośmiu godzin, zwłaszcza, że cel misji, czyli uratowanie ukochanego prezydenta Amerykanów, tak naprawdę schodzi na drugi plan. Jake korzystając z możliwości jakie dała mu podróż w czasie, próbuje naprawić kilka błędów przeszłości. Ale igranie z losem niesie ze sobą poważne konsekwencje. Jednocześnie bohater zaczyna nowe życie, jako nauczyciel w szkole w małym miasteczku w Texasie, znajduje nowych przyjaciół, a nawet nową miłość.I to właśnie sprawnie poprowadzony wątek miłosny był dla mnie największym zaskoczeniem serii. Za sprawą znakomitej aktorskiej pary – Jamesa Franco i Sarah Gadon – uczucie wybrzmiewa tu niezwykle wiarygodnie i przyjemnie, aż do satysfakcjonującego, choć słodko – gorzkiego finału. Najciekawiej 11.22.63 wypada w tych momentach. gdy styka się współczesność z przeszłością – np. bohater wprawia w zdumienie otoczenie, gdy częstuje kawą czarnoskórą koleżankę, zapominając zupełnie o istniejącym w latach sześćdziesiątych problemie dyskryminacji rasowej. Takich smaczków znajdziecie w serii znacznie więcej, ale nie powiem nic więcej, by nie odbierać Wam przyjemności oglądania. Poza tym, serial telewizji Hulu zadowoli wszystkich, tych którzy lubią barwną stylistykę lat sześćdziesiątych.