Upokorzenie / The Humbling

Namnożyło się ostatnio ciekawych projektów filmowych z udziałem Ala Pacino. Najpierw do kin trafił znakomity Manglehorn – historia starego ślusarza, który stał się więźniem własnych wspomnień. Kilka tygodni później na ekrany polskich kin wkroczył Idol o podstarzałym gwiazdorze, który doznaje olśnienia i postanawia naprawić błędy popełniane przez ostatnie kilka dekad. Od niedawna na ekranach własnych telewizorów czy komputerów (w kinie internetowym) można oglądać kolejne wcielenie 75-letniego Pacino. Tym razem, w opartym na opowiadaniu Philipa Rotha, Upokorzeniu, podejmuje się roli podstarzałego aktora, który traci moc przyciągania i czarowania publiczności. Jeśli pokusicie się o szukanie podobieństw aktora z odtwarzaną rolą, od razu powiem Wam: darujcie sobie. Al Pacino może nie gra już w filmach kultowych, ale wciąż prezentuje najwyższą formę aktorską, a oglądanie go na ekranie to nadal ogromna przyjemność. I to właśnie docenicie w filmie Barry’ego Levinsona.

Podstarzała gwiazda, Simon Axler (Al Pacino) czuje się wypalony. Bezpowrotnie zniknęła sceniczna charyzma, coraz trudniej zapamiętać kwestie i zawładnąć uwagą widza. Niemoc twórcza doprowadza go do szaleństwa. Któregoś wieczoru podczas spektaklu zdesperowany Simon rzuca się ze sceny. Trafia na terapię, która ma mu pomóc się pozbierać, a następnie zaszywa się swoim wiejskim domu. Tu pewnego dnia odwiedza go córka znajomych Pegeen (Greta Gerwig). Dziewczyna zamieszkuje z sześćdziesięciolatkiem, a ich przedziwny związek przewraca życie aktora do góry nogami i przywraca mu chęć do życie.

Ona jest modliszką. Wspólne życie z aktorem (jej młodzieńczą miłością) to dla kobiety (notabene: lesbijki) doświadczenie seksualne. Eksperyment życiowy, który niespodziewanie przybiera formę teatralnej sztuki. Pegeen starannie aranżuje przestrzeń wokół siebie –  dobiera aktorów (pojawia się zazdrosna kochanka, były partner, rozwścieczeni rodzice), zmienia nawet kostiumy (z chłopczycy przeobraża się w kusicielkę). Pegeen to kobieta, która jest w stanie zniszczyć każdego. Wie o tym doskonale główny bohater, ale i tak brnie w absurdalny romans. Bolesny cios przychodzi wtedy, gdy ten jest przekonany, że los mu sprzyja.

Prawie dwugodzinny film Levinsona jest dość nierówny. Są momenty cudownie zabawne, jak na przykład samobójcza próba a la Hemingway albo próba wplątania Simona w morderstwo, są momenty intrygujące (scena finałowa). Ale są też sceny zbyt długie i zbyt nudne, które ratuje tylko świetna gra aktorska. Dzięki duetowi Gerwig – Pacino, ożywa na ekranie – zużyty do cna przez Rotha – motyw starca i dziewczyny.

Upokorzenie przywodzi na myśl oskarowego Birdmana, w końcu w obu obrazach mamy do czynienia z próbą przezwyciężenia twórczego kryzysu. Ale podobna jest nie tylko tematyka, a także sposób ukazania aktorstwa od kuchni: ćwiczenie przed lustrem w garderobie, błądzenie po teatralnych korytarzach i … (więcej nie powiem, by nie zepsuć Wam zabawy). Oczywiście, film Levinsona w porównaniu z oskarowym dziełem Alejandro Gonzáleza Iñárritu wypada znacznie słabiej, ale również dlatego, że nawet najlepsze książki Philipa Rotha nie wytrzymują procesu przenoszenia z papieru na taśmę filmową. A Upokorzenie nie jest najlepszym opowiadaniem amerykańskiego pisarza.

Seansu Upokorzenia nie poleciłabym każdemu. Spodoba się tym, co lubią poczuć magię teatru w kinie oraz miłośnikom talentu Ala Pacino. A tych z pewnością nie brakuje.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s