SŁODKO – GORZKI SMAK MIŁOŚCI
Melasa to nazwa miejscowości, do której w swoim debiutanckim filmie długometrażowym zabierze nas Carlos Lechuga, ale to też nazwa syropu cukrowego, który powstaje jako produkt uboczny podczas produkcji cukru trzcinowego. Jednak w historii miłosnej pokazanej w obrazie urodzonego w Hawanie reżysera poczujemy nie tylko słodki smak, ale również gorzką nutę, którą dołoży kubańska rzeczywistość.
Monica i Aldo żyją w skromnym domu razem z ośmioletnią córką z poprzedniego związku Monici i jej matką – inwalidką. Ona jest jedną z nielicznych osób, wciąż zatrudnionych w cukrowni, on -nauczycielem pływania, ale nie może prowadzić zajęć, bo w miejscowym basenie brakuje wody. Ich skromne zarobki nie wystarczają na godziwe utrzymanie kilku osób, dlatego na czarno wynajmują dom koleżance. Gdy Yamilé uprawia seks w ich domu, cała rodzina wyczekują w pobliżu na możliwość powrotu do siebie. Pewnego razu przyłapuje ich policja. W konsekwencji Monica i Aldo muszą zapłacić wysoką grzywnę za nielegalny wynajem. Znalezienie dodatkowych źródeł dochodu stanie się nie tylko lada wyzwaniem dla małżonków, ale również wielką próbą dla ich związku.
Monica i Aldo – świetnie, choć oszczędnie zagrani przez Yuliet Cruz oraz Armando Miguela Gomeza, aktorów, znanych w Ameryce Południowej, głównie z telenoweli – borykają się z wszechobecnym kryzysem. To on zmusza ich do korzystania z rozwiązań godzących w ich godność i uczciwość, a czasem oddalających ich od siebie. Lechuga, który doskonale zna realia życia na Kubie, patrzy na nich neutralnym spojrzeniem, pozostawiając widzom prawo do wydania opinii. Swoją słodko – gorzką miłosną historię opowiada w niespiesznym tempie, raz po raz zatrzymując kamerę na skąpanych w słońcu kubańskich plenerach, wsłuchując się w latynoską, nastrojową muzykę i socjalistyczne hasła propagandowe. Pueblo de Melasa. Arriba!