Nie będzie to ani ranking najlepszych filmów, jakie widziałam w 2013, ani nawet najgorszych. Nie lubię tworzenia list, wskazywania miejsc na podium, wysilania się na „gwiazdki” za to lub za tamto… Wpis będzie luźny. Ale wyłącznie filmowy. A kolejność nie ma tu zupełnie znaczenia.
W 2013 widziałam wiele. Na blogu pojawiła się prawie setka pełnych recenzji filmowych i kilkanaście opinii ukrytych w innych wpisach, typu hity/ kity. Mam wrażenie, że tego roku kino stało się moim drugim domem (od czasu do czasu jeszcze tylko teatr zastępował mi dom, ale o tym powiem więcej w styczniu). To rok licznych przeglądów i festiwali, w których uczestniczyłam, z których Nowe Horyzonty oraz American Film Festival okazały się najważniejsze i obfitowały w liczne premiery.
Już tak mam, że w każdej, nawet w nie do końca udanej produkcji, szukam jakiś dobrych elementów (może to być gra chociażby jednego aktora, ciekawa, historia, albo świetna ścieżka dźwiękowa). Dlatego to zestawienie, ranking (jak chcecie go nazywajcie) to zbiór filmów, które po prostu zrobiły na mnie wrażenie i dlatego dobrze o nich wspomnieć…
TYLKO KOCHANKOWIE PRZEŻYJĄ
Dlaczego w zestawieniu? Powodów jest co najmniej kilka – para wampirów (Swinton i Hiddleston), dekadencki klimat, smutny Detroit i kipiący kolorami Tanger. Tyle wystarczyło, by Jim Jarmusch stworzył jeden z najlepszych filmów jakie widziałam w mijającym roku. Moja miłość do tego obrazu jest tym bardziej zaskakująca, że nie lubię filmów o wampirach. Lubię za to filmy o intelektualistach, a Adam i Eva niewątpliwie nimi są. Otoczeni tysiącem książek (Eva) albo instrumentów muzycznych (Adam) mają – nie zdradzając szczegółów – wkład w naszą kulturę, w końcu żyją już od kilkuset lat. Co z tego, że fabuła nie jest zbytnio wyszukana, jeśli reżyser potrafi się stworzyć obraz tak magiczny w odbiorze.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
NA ŚMIERĆ I ŻYCIE
Dlaczego w zestawieniu? Bitnicy wreszcie doczekali się ekranizacji z prawdziwego zdarzenia. Po nieudanym i nużącym W drodze, Watera Salesa oraz zbytnio przekombinowanym Skowycie, któremu nie pomogła nawet główna rola Jamesa Franco, Kill Your Darlings jest miłą odmianą. Wreszcie, komuś (debiutujący w roli reżysera John Krokidas!) udało się tchnąć ducha w tę arcyciekawą grupę społeczną. Nie ulega wątpliwości, że za sukcesem stoi po prostu intrygująca fabuła (tu akurat morderstwo), ale to również ogromna zasługa młodych talentów aktorskich. Daniel Radcliff na szczęście wyrósł z Harry’ego Pottera i udowadnia, że rola Allena Ginsberga jest dla niego stworzona, Michael C.Hall nadal ukrywa w sobie Dark Passengera, a niebieskooki Dane DeHaan kradnie każde ujęcie.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
WYŚCIG
Dlaczego w zestawieniu? Kupiłam bilet na seans najnowszego filmu Rona Howarda i postanowiałam wyłączyć myślenie. Miałam się przyjemnie zrelaskować i tyle… Ale widocznie reżyser i scenarzysta mieli inny plan. Wyścig nie tylko wbija w fotel doskonale zmontowanymi scenami wyścigów Formuły 1, ale przede wszystkim zachwyca iskrzącą emocjami historią rywalizacji dwóch legendarnych kierowców: Nikki Laudy i Jamesa Hunta. Film, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, nawet ci, którzy na co dzień stronią od mainstreamu.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
CUDOWNIE TU I TERAZ
Dlaczego w zestawieniu? Dorastanie to bardzo chwytliwy temat filmowy. Wydaje mnie się, że w tej kwestii powiedziano w kinie już prawie wszystko. No właśnie, okazuje się, że prawie, bo twórcy Cudownie tu i teraz znaleźli swój własny i oryginalny sposób na przedstawienie tej kwestii. Choć pozornie, jest jak zwykle – on i ona (całkowite przeciwieństwa), trudne decyzje związane z wyborem szkoły oraz obowiązkowy bal maturalny, to jednak ta historia ma niewiele wspólnego z ckliwymi i typowo amerykańskimi produkcjami tego typu. Jest uroczo, ale przede wszystkim bardzo wiarygodnie.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
KIEDY UMIERAM
Dlaczego w zestawieniu? Mówi się, że gdy ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego. A James Franco ostatnio gra, maluje, pisze, reżyseruje i ogólnie cierpi na twórcze ADHD. Do tego nie ma za krzty pokory, bo mierzy się z jedną z bardziej wymagających książek Wiliama Faulknera, Kiedy umieram. Zastosowany w niej strumień świadomości może sprawiać kłopoty niejednemu czytelnikowi, ale Franco sprytnie sobie z tym radzi. Odważne zabiegi reżyserskie, wciągająca historia rodziny Bundrenów, piekne, dziekie plenery Missisipi i doskonałe kreacje aktorskie niespodziewanie uczyniły film Jamesa Franco czarnym koniem czwartej edycji American Film Festival.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
POLOWANIE
Dlaczego w zestawieniu? Bo kręci mnie Mads Mikkelsen. To oczywiste! Ale byłoby niesprawiedliwe mówić, że Polowanie warto obejrzeć tylko dla jego roli, choć oczywiście rewelacyjnej. Skandynawia to enklawa mrocznych i surowych historii, takich, które zapadają w pamięć i włączają nasze zmysły. Nie inaczej jest w przypadku filmu Vinterberga. Nic dziwnego, że często wymieniany jest jako kandydat do Oskara w kategorii filmów nieanglojęzycznych. I choć w tym roku widziałam wiele obrazów, które również mogłyby o tę statuetkę powalczyć, to najbardziej kibicuję Duńczykom.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
STOKER
Dlaczego w zestawieniu? Stoker to ten rodzaj filmu, który wywołuje tylko skrajne emocje, albo się go bezgranicznie uwielbia, albo nie cierpi. Ja pokochałam go od pierwszych minut, przede wszystkim za mistrzowskie dopracowanie scen. Spacerujące pająki, budujące napięcie szepty domowników, przerażające wnętrza, to wszystko razem tworzy misterną układankę, której każdy element jest dokładnie przemyślany. Do tego dodać niezwykle mroczną historię i świetne role Waskiowski i Goody oraz wybrzmiewający na koniec utwór Become Colors i można śmiało powiedzieć, że mamy kompletny obraz! Chan-wook Park dokonał tego, czego nie udało się jego azjatyckiemu koledze po fachu Kar Wai Wongowi. Zrobił świetny film, pracując po raz pierwszy poza granicami swojego kraju. Autor Jagodowej miłości może mu tylko pozazdrościć.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
PRZED PÓŁNOCĄ
Dlaczego w zestawieniu? Dopóki tworzy dream team: Linklater – Delpy – Hawke przegadane filmy o miłości systematycznie będą się znajdować w moich zestawieniach. Niestety na razie, średnio raz na dziewięć lat. Nie ma co, czas działa na korzyść zdolnego tria. Przed północą jest zdecydowanie najciekawszą częścią miłosnej trylogii. To co niegdyś było romantyczną opowieścią o miłości Francuzki i Amerykanina, staje się wnikliwą i niezwykle trafną analizą relacji międzyludzkich.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
FRANCES HA
Dlaczego w zestawieniu? Nierandkowalna, za wysoka na małżeństwo i zbyt zajęta, by sprzątać w domu – taka jest właśnie tytułowa Frances. I jest w tym wszystkim niesamowicie urocza i wiarygodna. Czy Frances Ha to Greta Gerwig? Czy może na odwrót? Można snuć domysły, że autorka ma wiele wspólnego z postacią, w końcu współtworzyła scenariusz, a film wyreżyserował jej życiowy partner. Zresztą jak spojrzeć na poprzednie role Gerwig, można doszukać się wielu wspólnych cech (patrz: Lola Versus, Greenberg czy Damsels in Distress). Choć daleko mi do problemów Frances/Gerwig, jej roztrzepania, bałaganiarstwa i życia dniem następnym, to uwielbiam jej czarno-białe alter ego tańczące w rytmie Modern Love, Davida Bowie.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
PŁYNĄCE WIEŻOWCE
Dlaczego w zestawieniu? Rok 2013 zdecydowanie należał do polskiego kina i być może niektórzy woleliby w rankingu zobaczyćIdę, Papuszę albo Chce się żyć. Jednak dla mnie to właśnie Płynące wieżowce, Tomasza Wasilewskiego zasługują na szczególne wyróżnienie. Wreszcie polski film, który ucieka od problemów egzystencjalnych- życia i śmierci, chorób, niesprawiedliwości, a dogłębnie ukazuje strefę emocjonalną i to w relacjach zarówno damsko-męskich, jak i męsko-męskich…więc za ten emocjonalny ton, prawdziwość, i za odwagę też …
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
ŻYCIE ADELI
Dlaczego w zestawieniu? Chociaż o miłości lesbijskiej, to na szczęście bardzo uniwersalnie, choć odważnie, to jednak wystarczająco subtelnie, by oddać uczucia głównych bohaterek. Można temu obrazowi zarzucić parę niedociągnięć, ale jedno przyznać trzeba – dawno w kinematografii reżyser nie przyglądał się swojej bohaterce tak wnikliwie, wręcz z reporterską dociekliwością. Są zatem i łzy, potargane włosy i katar kapiący z nosa. Ale dzięki temu Adele wydaje nam bliższa, bo tak realna, a jej problemy zupełnie przyziemne.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
Dlaczego w zestawieniu? Żar nie do zniesienia niemalże wylewał się z ekranu. I co z tego, że Pokusę oglądałam w styczniu! Film Lee Danielsa zachwyca nie tylko wizualną stroną, ale przede wszystkim intrygującą historią o pewnym typie spod czarnej gwiazdy, który zabił, ale ponoć winny nie jest. Jeśli dołozymy do tego niesamowite kreacje aktorskie – psychopata John Cusak, lafirynda Nicole Kidman, fircyk w zalotach Zac Efron i homoseksualny Matthew McConaughey – to mamy jeden z najbardziej udanych obrazów 2013 roku. A w Cannes wcale się nie znają!
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
BLUE JASIMNE
Dlaczego w zestawieniu? Wcale nie dlatego, że to Woody Allen, bo jak wiadomo Amerykanin ma ostatnio zarówno lepsze, jak i gorsze momenty. Jednak Blue Jasmine to zwyczajnie bardzo dobrze opowiedziana historia. Ale nie byłaby taka bez Cate Blanchet. Aktorka obdarta z piękna wydaje się, że wydobyła z siebie jeszcze więcej talentu (o ile to w ogóle w jej przypadku możliwe!) i stworzyła fantastyczny obraz kobiety upadłej. Upadłej, bo za bardzo kochała i za bardzo ufała mężczyźnie.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
KONESER
Dlaczego w zestawieniu? Film, w którym wszystko chodzi jak w zegarku. Świetnie napisany scenariusz, który trzyma w napięciu przez ponad dwie godziny. Reżyser nie pozwala widzowi wyprzedzić bohatera ani o krok. Intrygę rozwiązujemy razem z nim. Przepiękna muzyka mistrza Ennio Morricone, która wypełnia gustowne wnętrza i oczywiście doskonała rola Geoffreya Rusha.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
WIELKI LIBERACE
Dlaczego w zestawieniu? Ten film znalazł się tu z kilku powodów. Po pierwsze, Wielki Liberace dowodzi, że nawet obrazy stworzone wyłącznie na potrzeby telewizji, mogą święcić triumfy na dużym ekranie. Po drugie, skoro już Steven Soderbergh zdecydował się przejść na reżyserską emeryturę, to cieszę się, że robi to w pięknym stylu (rozstanie się z fachem po premierzePanaceum, byłoby bardziej harakiri niż zasłużoną emeryturą). Po trzecie, zaskakujące aktorskie metamorfozy. Matt Damon jako młody Adonis pokazał swoje nowe oblicze, a prawie 70-letni Michael Douglas, który zwykle grywał twardzieli lub biznesmenów, trafił w końcu na rolę swojego życia – perwersyjnego gwiazdora uganiającego się za młodymi mężczyznami.
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK
U NIEJ W DOMU
Dlaczego w zestawieniu? „Uderzył mnie zapach, szczególny zapach kobiety średniej klasy”… tak wspomina Claude pierwsze spotkanie z matką swojego szkolnego kolegi, Raphy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że fascynację dojrzałą kobietą opisał w wypracowaniu szkolnym zadanym przez nauczyciela francuskiego. Tak zaczyna się intrygująca historia o bezczelnym nastolatku z pisarskimi aspiracjami, jednak w jego rękach pióro staje się narzędziem niebezpiecznym. Z dwóch filmów François Ozona, które trafiły w tym roku do naszych kin, to właśnie U niej w domu zasługuje na szczególną uwagę. Podglądactwo, fascynacja i pożądanie, talent pisarski i intryga to wszystko miesza się u Ozona w ten sposób, że czasami trudno odgadnąć, co jest jeszcze rzeczywistością, a co wyłącznie wymysłem młodego literata. Uwaga – wciąga!
Zachęceni? Chcecie więcej? Należy zrobić KLIK