SUKCES WIELU OJCÓW MA I TYLKO JEDNĄ MATKĘ
Wróg numer jeden w Stanach Zjednoczonych wywołał niezłą burzę. Film bojkotowali między innymi senatorzy, którzy zarzucali mu gloryfikację stosowania tortur (w tym John McCaine, który jako jeniec wojenny poddawany był torturom). Innym przeszkadzało zbyt wierne ukazanie akcji schwytania Ben Ladena (czy filmowcy mieli dostęp do tajnych dokumentów?). Jeszcze inni upatrywali w filmie obamowskiej propagandy. Aby ukrócić te zarzuty, premierę filmu przesunięto na po wyborach, a jak się potem okazało prezydent Barack Obama w filmie pokazuje się tylko raz i wypada dość niekorzystnie (zaprzecza, że Ameryka torturowała więźniów). Na szczęście, po drugiej stronie oceanu, kontrowersyjne kwestie mamy gdzieś i możemy się skupić na meritum.
James Bond w spódnicy?
Osama Ben Laden został zabity w Abbottabadzi w maju 2011 roku. Osobą, która doprowadziła do jego śmierci była agentka CIA, Maya (Jessica Chastain). Nie myślmy sobie, że mamy do czynienia z damską wersją Bonda, nic w tym stylu. Maya głównie siedzi głównie za biurkiem, analizując wszelkie tropy i poszlaki. Niekiedy uczestniczy w przesłuchaniach kluczowych dla sprawy więźniów i obserwuje ich torturowanie. Jej droga do sukcesu była drogą przez męki. Operacja dłużyła się niemiłosiernie i niejednokrotnie stała w martwym punkcie, na drodze stawali przełożeni, procedury, nieudane akcje, brak nowych tropów. Dlaczego to Mai się udało? Czy była bardziej inteligentna od innych? Dyrektor CIA (James Gandolfini), mówi, że wszyscy są tu [w CIA]inteligentni. Może bardziej uparta i zdeterminowana, może kierowała nią kobieca intuicja? Ale w filmie Kathryn Bigelow płeć nie ma znaczenia. Prawdziwa agentka, która doprowadziła do śmierci przywódcy Al-Kaidy, ponoć miała na imię Jen i słabość do szpilek. W filmie Maya pozbawiona swej kobiecej natury i atrybutów, może tylko rude pukle ją zdradzają.
Fakty czy fikcja?
Na początku filmu reżyserka informuje nas, że jego fabuła oparta jest na faktach. Ale to stwierdzenie w trakcie seansu ucieka w niepamięć. Film ogląda się niemalże jak dokument. Rozpoczyna go autentyczny zapis rozmowy telefonicznej kobiety uwięzionej w zaatakowanym budynku World Trade Center. Pierwsza scena zdaje się nam podpowiadać, że po ataku Al-Kaidy i cierpieniu, które Ben Laden zadał Ameryce, nieludzkie traktowanie więźniów-terrorystów było w pełni uzasadnione. Dlatego też przez następną część filmu bezwstydnie przypatrujemy się różnym technikom torturowania, obnażania w obecności kobiety, podtapiania, pozbawiania snu i jedzenia. Zaś ostatnie minuty Wroga numer jeden wiernie odzwierciedlają operację ataku na kryjówkę Ben Ladena. Sceny rozgrywają się w czasie rzeczywistym. Przez 40 minut przyglądamy się akcji żołnierzom Navy Seals, krok po kroku, aż do momentu identyfikacji zwłok terrorysty przez Mayę. I choć film trwa przeszło dwie i pół godziny, to ani przez chwilę się nie dłuży, nie nudzi. W napięciu trzyma od pierwszego do ostatniego ujęcia.
Dokumentalna wnikliwość, którą uważam za wielki atut obraz, nie wszystkim przypadła jednak do gustu. Skąd bowiem filmowcy mieli tak precyzyjne informacje? I choć scenarzysta, Mark Boal prawdopodobnie nie miał dostępu do tajnych dokumentów, to przeprowadził rzetelne dziennikarskie śledztwo, podczas którego dotarł do ludzi na różnych szczeblach administracji wojskowej.
Później żołnierze Navy Seals chętnie wspominali tamtą akcję, albo, tak jak Mark Owen spisywali swoje wspomnienia w książkach (Nełatwy dzień). Zaś Washington Post dotarł do informacji, że agentka będąca pierwowzorem filmowej Mai doczekała się premii i najwyższego odznaczenia CIA. Jednak, gdy otrzymała maila z informacją o osobach wyróżnionych, nie wytrzymała i rozżalona szczerze wyznała, że tylko jej należy się nagroda, bo inni ją blokowali. Oj, nie spodobało się to jej przełożonym. W odpowiedzi agentka nie dostała zasłużonego awansu. Ponoć sukces ma wielu ojców, o matce zwykle się nie mówi.
Oskary na półce
Zaledwie kilka dni dzieli nas od nocy oskarowej. Z pewnością Wrogowi numer jeden trafi się najwyższe wyróżnienie Amerykańskiej Akademii Filmowej. Dużą szansę na nagrodę ma odtwórczyni głównej roli, Jessica Chastain, nagrodzona w styczniu Złotym Globem. Na wyróżnienie liczyć może również Mark Boal, w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny i oczywiście reżyserka, Kathryn Bigelow. Nową statuetkę postawiłaby tuż obok Oskara za poprzedni obraz Heart Locker. W pułpace wojny, który w 2010 roku w oskarowym wyścigu pokonał nawet Avatara (film w reżyserii byłego męża Bigelow, Jamesa Camerona).
_____________________________
tekst: Magdalena
Wróg numer jeden (Zero Dark Thirty)
Reżyseria: Kathryn Bigelow
Scenariusz: Mark Boal
Występują: Jessica Chastain, Jason Clarke, James Gandolfini, Jennifer Ehle, Mark Duplass
USA, 2012
________________________________
Wróg numer jeden (Zero Dark Thirty)
Reżyseria: Kathryn Bigelow
Scenariusz: Mark Boal
Występują: Jessica Chastain, Jason Clarke, James Gandolfini, Jennifer Ehle, Mark Duplass
USA, 2012
________________________________
Wyszukane :
Początkowo film Bigelow miał opowiadać o tym, jak przywódca Al.-Kaidy uciekł Amerykanom z Tora Bora w 2001 roku. Gdy Mark Boal kończył pisanie scenariusza, Barack Obama ogłosił, że Ben Laden został zabity. Boal zmuszony był przerobić tekst.
W filmie pojawił się również polski akcent, w postaci tajnego więzienia CIA. Twórcy filmu umieścili go w porcie w Gdańsku, co rozsierdziło władze miasta. Filmowa promocja marzy się każdemu miastu, ale najwyraźniej nie taka.