Nicholas Hytner, który na koncie ma znakomitą immersyjną wersję Juliusza Cezara, powraca do szekspirowskiego repertuaru. Jego wersja Richarda II ma bardzo przystępną, nowoczesną formę i gwiazdę serialu Bridgertonowie, która każdego dnia zapełnia po brzegi ogromną widownię Bridge Theatre.
Ryszard II nie rządzi ani mądrze, ani dobrze. Naród jest wewnętrznie rozdarty przez spiski, z których jeden doprowadzi do uwięzienia, a następnie abdykacji króla.
Hytner reżyseruje szekspirowski dramat jak współczesny thriller. Pomaga mu surowa, zimna stylistyka i ciekawa oprawa muzyczna, w której czuć wyraźne inspiracje motywem z Sukcesji. Spiskujący politycy noszą garnitury niczym pracownicy korporacji i knują w knajpach przy drinku. Monarcha zaś wciąga narkotyki, jakby próbował sobie w ten sposób poradzić ze stresującą robotą.
Jonathan Bailey jako Ryszard II jest monarchą kapryśnym, wybuchowym, bez skrupułów korzystającym z przywilejów, które daje mu władza. Aktor, który ma już na swoim koncie role w dramatach Szekspira (w 2013 grał w Otellu, w 2017 w Królu Learze), czuje się pewnie wypowiadając długie, zawiłe linijki tekstu. Jego kreacja intryguje od pierwszych do ostatnich minut. Ale szczególnie mocna jest w końcówce, gdy bohater zastanawia się nad własnymi czynami, które zaprowadziły go do więziennej celi.
Bridge Theatre, do 10 maja