Klasyczna komedia Oscara Wilde’a ożywa na scenie National Theatre tysiącem barw i kampową stylistyką. Jest pięknie, jest figlarnie. Jest bosko!

Ncuti Gatwa i Hugh Skinner grają kawalerów, którzy wplątują się w niezłą intrygę, by poślubić swoje wybranki. Mężczyźni muszą nie tylko porzucić swój beztroski styl życia, ale również zmienić imię, a nawet „zabić” . Centralny duet jest siłą napędową przedstawienia. Skinner jest komicznie nerwowy i wrażliwy, Gatwa – pewny siebie, ekscentryczny. Ich seksualność wydaje się płynna, ich męskość ulotna. 

Spektakl w reżyserii Maxa Webstera to prawie 3 godziny absolutnej frajdy. Oko cieszy piękna oprawa przedstawienia. Ogromna scena Lyttelton Theatre przeistacza się w imponujące salony, biblioteki i ogrody w posiadłościach należących do arystokratów. Zachwycają wymyślne kostiumy w żywych kolorach. 

Aktorzy bez trudu łapią kontakt z publicznością. Figlarnie puszczą oczko albo niepodziewanie rzucą komentarz w stronę widza. Czasem ubarwią język Wilde’a soczystym przekleństwem albo zanucą popową piosenkę. W czasie curtain call zatańczą niczym tancerze na karnawałowej paradzie.

National Theatre nie wystawiał tak zabawnej sztuki od czasów Człowieka dwóch szefów. Jeśli macie ochotę, na rozrywkę na najwyższym poziomie, wybierzcie się na to przedstawienie, jeśli nie na żywo, to do kina. Uwaga! Ból przepony gwarantowany…Żeby nie było, że Was nie ostrzegałam!

️️️️

Lyttelton Theatre

do 25 stycznia