Slave Play | Noel Coward Theatre, London

Odkąd od 8 lat regularnie oglądam przedstawienia w Londynie, nie pamiętam tak śmiałej i prowokacyjnej sztuki, otwarcie mówiącej o sprawach natury seksualnej. I chociaż korci mnie, by przeanalizować treść dramatu, to nie zrobię by nie zepsuć zabawy, tym którzy zamierzają obejrzeć Slave Play. Bo generalnie, im mniej wiesz przed wizytą w teatrze, tym większa frajda.

Amerykański dramaturg Jeremy O. Harris eksploruje relację między rasą a dynamiką seksualną w związkach osób o różnym kolorze skóry. Wiem, brzmi to jak temat pracy naukowej, ale wierzcie mi, to, co Harrisa robi z tą tematyką przejdzie Wasze najśmielsze oczekiwania. 

Dramaturg początkowo krytykował star casting, twierdząc, że zmienia to teatr w atrakcję a la Disney World. W Nowym Jorku, gdzie sztuka święciła triumfy i rozbiła bank nominacji do nagród Tony, nie było dużych nazwisk w obsadzie. Ale zakładam, że West End wymusił obsadzenie gwiazdy, by podnieść słupki sprzedaży biletów. Trafiło na Kita Haringtona, który nie tylko stworzył zabawną postać cynicznego Brytyjczyka, ale przede wszystkim po mistrzowsku udźwignął arcytrudny finał przedstawienia. Intrygująca jest również Olivia Washington (córka Denzela), której postać dość długo pozostaje uśpiona, ale wybucha pełną gamą emocji w finale. Fisayo Akinade zachwyca fizyczną zręcznością i znakomicie panuje nad emocjami swojej postaci. Wymieniam tych, którzy zrobili na mnie największe wrażenie, ale Slave Play to tak naprawdę praca zespołowa i każdy z aktorów doskonale odnalazł się w tej odważnej i zabawnej satyrze.

Podobała mi się również oprawa wizualna przedstawienia. Otaczające scenę lustra, w której odbija się publiczność zgromadzona w teatrze, sugeruje, że Harris pisze o nas. Dworska muzyka zgrabnie łączy się ze współczesnymi dźwiękami. Przy tym spektaklu mocno napracował się jeszcze jeden specjalista, z usług którego teatry korzystają dość rzadko. Koordynator do scen intymnych pomógł zbudować sceny, by wyglądały realnie, ale jednocześnie były komfortowe dla aktorów. Nagość na taką skalę, jak w Slave Play, to jednak rzadkość na West Endzie.

📍Noël Coward Theatre, do 21 września