Irlandzka pisarka, amerykański aktor i brytyjski reżyser spotykają się na dzień przed rozpoczęciem prób do spektaklu na West Endzie. Co z tego wyniknie? Dla widzów, z pewnością ból przepony. Dramaturg David Ireland nie boi się ryzykownych żartów i ciężkich tematów (mizoginia, rasizm, relacje brytyjsko-irlandzie) Jego dowcipy śmieszą i obruszają. Z czasem dramat skręca w farsę z mocnym i zaskakującym finałem.
Woody Harrelson wraca na londyńską scenę po 20-letniej nieobecności i to w kapitalnej formie. Wciela się w postać hollywoodzkiej megagwiazdy, której marzy się zagrać irlandzkiego romantyka z opaską na oku. Andy Serkis jest zabawny jako reżyser, który próbuje uratować wiszącą na włosku premierę. Obaj bohaterowie, pijąc sobie z dzióbków, próbują udowodnić, że są feministami i wspierają kobiety w show-biznesie. Ale wraz z pojawieniem się bezkompromisowej młodej, granej fenomenalnie przez Louisę Harland (Derry Girls), budowane pod publiczkę pozory upadają, odsłaniając prawdziwe oblicze i intencje artystów.
📍Riverside Studios, do 27 stycznia