Nacieszyć oko, czyli najpiękniejsze kadry filmowe #4

Kulturalnie Po Godzinach dużą wagę przywiązuje do aspektów wizualnych. Gdy jednak piękno idzie w parze z oryginalnością – radość jest podwójna. Twórcy filmowi na szczęście chętnie stawiają na estetykę swoich obrazów i to niezależnie od gatunku filmowego czy tematyki, którą podejmują. Dlatego o przykłady zapierających dech w piersiach kadrów filmowych wcale nie jest trudno. Dziś przedstawiamy Wam kilkanaście wizualnych perełek. Nacieszcie oczy!

A jeśli Wam mało – zajrzyjcie do poprzednich części wpisu klikając NACIESZYĆ OKO.

DZIEWCZYNA Z PORTRETU (2015)
DZIEWCZYNA Z PORTRETU (2015)

W Dziewczynie z portretu Tom Hooper zabiera widza w podróż do Europy lat 20-tych XX wieku. Film  zachwyca sposobem uchwycenia epoki i – przede wszystkim – środowiska, w którym żyją bohaterowie filmowej opowieści –  artyści: Einar i Gerda Wegener (Eddie Redemayne i Alicia Vikander). Na zdjęciach autorstwa Danny’ego Cohena, aktorzy ubrani w prawdziwe dzieła sztuki krawieckiej, otoczeni niezwykle stylową scenografią, wyglądają jak wycięci z obrazów największych mistrzów pędzla.

kultura_kulturalnie po godzinach
MAKBET (2015)

Makbet to wizualna perełka – popis technicznych możliwości operatora i montażysty. Niezwykłe wrażenie robią liczne sceny batalistyczne, zwłaszcza tam, gdzie dynamiczne ujęcia mieszają się ze slow motion. Zastygła w bezruchu postać Makbeta na tle walczących oddziałów przypomina trójwymiarową pocztówkę. Zaś skąpany w czerwieni finałowy pojedynek głównego bohatera z z Makdufem skojarzy się z kinem samurajskim. Piękne, majestatyczne plenery Szkocji oraz transowa muzyka tworzą niesamowity klimat ponurego teledysku.

ZJAWA (2015)
ZJAWA (2015)

Alejandro González Inárritu za pomocą nowoczesnej techniki i najzdolniejszego operatora filmowego Emmanuela Lubezkiego (Oscar trzy lata z rzędu) umieścił widza, nie tylko blisko natury, ale również w centrum wydarzeń. Kamera nie odstępuje bohaterów ani na krok, co sprawia, że widzowie czują jakby wraz z bohaterami, wskakiwali do lodowatej wody albo uchylali się przed lecącymi strzałami. Z drugiej strony, kamera znajduje się na tyle blisko postaci (ale poniżej linii ich wzroku), co pogłębia wrażenie, jakby byli oni jedynie maleńkimi punkcikami na tle monumentalnej, dzikiej przyrody. W produkcji wykorzystano naturalne plenery Kanady, amerykańskiej Montany i Argentyny. W Zjawie krajobrazy te wyglądają jak wycięte z sesji National Geographic. W filmie króluje odcień rozcieńczonego błękitu i bieli. Operator uparł się, by pracować wyłącznie przy naturalnym świetle, co powodowało, że czasu na zdjęcia było wyjątkowo mało. Ale w tej wizualnie dopieszczonej produkcji ani przez chwilę nie czuć, by twórcy pracowali pod presją czasu, czy w wyjątkowo niedogodnych warunkach.

kultura kulturalnie po godzinach
AMERICAN HUSTLE (2013)

Akcja American Hustle rozgrywa się na przełomie lat 70. i 80. Czuć wyraźnie, że reżyser – David O. Russell – miał frajdę z możliwości odwzorowania na ekranie epoki disco. Brawa należą się jego współpracownikowi – Michaelowi Wilkinsonowi, który wiernie oddał panującą wówczas modę . Wykonał kawał dobrej roboty, biorąc pod uwagę chociażby to, że sama postać odgrywana przez Amy Adams miała przewidziane 50 zmian garderoby. Wydekoltowane sukienki, skórzane spódnice, płaszcze i kurtki, futra i kapelusze, wszystko to Wilkinson stworzył wzorując się na ówczesnych projektach takich marek i projektantów jak Halston, Diane von Furstenberg, Christian Dior czy Yves Saint Laurent. Głębokie dekolty Amy Adams i koronkowy kostium kąpielowy już wpisały się na karty historii kinematografii, a film zasłużenie otrzymał nominację do Oskara w kategorii kostiumów.

kulturalnie po godzinach (2)
AVE CEZAR! (2016)

Ave Cezar! to kino atrakcji. Bracia Coen zadbali, by widz nie nudził się choćby przez chwilę. Bawią się przy tam na całego nawiązując do Złotej Ery kina amerykańskiego. Tak naprawdę mamy tu film w filmie (a nawet kilka). Jest musical i radośnie pląsający w stylu Gene’a Kelly’ego – Channing Tatum, western z akrobatycznymi i wokalnymi popisami Aldena Ehrenreicha, produkcja w stylu Million Dollar Mermaid z akrobatyką wodną Scarlett Johansson i w końcu stylowa komedia obyczajowa powstająca pod okiem Ralpha Fiennesa. A na to wszystko nakłada się historia Eddiego Mannixa (Josh Brolin) – „fixera”, czyli gościa rozwiązującego wszystkie problemy studia filmowego, będąca zabawną satyrą na branżę filmową (również współczesną). W Ave Cezar! Coenowie perfekcyjnie oddają klimat lat 50-tych (świetne stylizacje, scenografia i muzyka), zachowując osobliwy styl. Jednocześnie czynią duży ukłon wobec tego, co niegdyś tworzyło potęgę Hollywood.

kulturalnie po godzinach (4)
BROOKLYN (2015)

Brooklyn, historia  irlandzkiej emigrantki w Ameryce ( w tej roli znakomita Saoirse Ronan) to wizualnie dopieszczone dzieło. Dzięki kostiumom Odile Dicks-Mireaux (dziwi brak nominacja do Oskara w tej kategorii) i charakteryzacji ożywa na ekranie Nowy Jork lat 50-tych. Całości dopełniają piękne zdjęcia autorstwa Yvesa Bélangera, które tworzą niepowtarzalny retroklimat, któremu nie sposób się oprzeć. Ten wyjątkowy obraz wyraża tęsknotę za tym, co było – za stylową epoką i magią kina.

kultura_kulturalnie po godzinach
MAGIA W BLASKU KSIĘŻYCA (2014)

Magia w blasku księżyca ma nie tylko romantyczny tytuł, ale również magiczny klimat.Scenografia, kostiumy, zdjęcia i muzyka tworzą przepiękną, wręcz baśniową całość. Francja w filmie Woody’ego Allena lśni najjaśniejszym światłem. Błękitna woda, zachwycające, wystawne kurorty, korty tenisowe oraz wszechobecna zieleń sprawia, że widz sam chętnie obrałby Lazurowe Wybrzeże za cel swoich wymarzonych wakacji (zdjęcia autorstwa Dariuas Khondja zachwycają skąpaną w słońcu paletą barw). Może historia miłosna iluzjonisty (Colin Firth) i kobiety-medium (Emma Stone) nie jest wyjątkowo interesująca, ale całość skrojona jest na niezobowiązujący, lekki seans w przyjemnym dla oka (i ucha) retro klimacie.

kultura kulturalnie po godzinach
KOCHANOWIE Z KSIĘŻYCA (2012)

Wes Anderson od lat tworzy obrazy których nie sposób pomylić z twórczością innych filmowców. Choć od zawsze sięga po sprawdzone receptury to jednak nie można mu w żaden sposób zarzucić braku oryginalności. A kolejne obrazy, choć najczęściej nie są komercyjnymi hitami, znajdują licznego odbiorcę w postaci wprawionego i wybrednego widza. W Kochankach z księżyca Anderson swoim zwyczajem bawi się stylistyką. Prosta i zabawna historia w połączeniu z barwnymi krajobrazami, jaskrawymi kostiumami oraz nastrojową muzyką  skutecznie przenoszą nas w cudowne lata sześćdziesiąte XX wieku. Po seansie każdy ma ochotę cofnąć się w czasie, znów mieć naście lat i na letnim obozie przeżywać swoją pierwszą miłość.

KULTURALNIE PO GODZINACH
DRIVE (2011)

Drive to gangsterska baśń, w której rycerz zamiast zbroi nosi srebrzystą kurtkę ze skorpionem na plecach. W świecie zaludnionym przez przestępców Ryan Gosling wydaje się postacią z innego porządku. Jest małomówny niczym Steve McQueen i czarujący jak Robert Redford. Ale za chłopięcym wdziękiem kryją się dzikość i szaleństwo. Streszczenie fabuły w żaden sposób nie oddaje istoty filmu Nicolasa Windinga Refna – tu najważniejszy jest styl. Drive ma klimat obrazów z lat 80-tych, ciężki nastrój wyrażony w dźwiękach elektropopu (świetna muzyka autorstwa Cliffa Martineza) idzie w parze z … kiczem. Nakręcone bez pomocy komputerów sceny pościgów samochodowych zapierają dech w piersiach, a ekranowa przemoc wygląda … po prostu pięknie.

kultura kulturalnie po godzinach
SLOW WEST (2015)

Dla Johna Macleana  ramy westernu wydają się zbyt sztywne, dlatego w Slow West oferuje udaną fuzję kilku gatunków. Pojawiają się tu również elementy coming of age story, romansu, thrillera oraz czarnej komedii. Reżyser nie pozostaje obojętny również na aspekty wizualne, dzięki czemu Slow West ogląda się z wielką przyjemnością, a brutalne sceny przeplatają się z zapierającymi dech w piersiach kadrami. Barwna roślinność oraz przepiękne krajobrazy Nowej Zelandii z sukcesem odgrywają amerykańskie Kolorado. Bogate w detale i nasycone barwami zdjęcia Robbiego Ryana świetne dopełniają nieskomplikowaną filmową fabułę. Zdjęcia w formacie 1.66:1 to niewątpliwie ukłon w stronę klasyki gatunku (w takim formacie nakręcono Jeźdźca znikąd z 1953 roku).

kultura kulturalnie po godzinach
WIELKIE OCZY (2014)

Dopieszczona strona wizualna to znak rozpoznawczy Tima Burtona. Choć Wielkie oczy to film zupełnie inny niż nafaszerowany kreatywnymi pomysłami Charlie i fabryka czekolady to jednak reżyser pozostaje wierny swojemu stylowi. Nie szarżuje jednak z pomysłami, nie próbuje kombinować z formą, subtelnie kreśląc dość smutny obraz. Burton świetnie odnalazł się w stylistyce latach sześćdziesiątych, wiarygodnie oddając ducha tych lat. Obficie skąpał kadry w kalifornijskim słońcu, sprawnie przenosząc na taśmę filmową kolorystykę obrazów głównej bohaterki – Margaret Keane.

CO JEST GRANE, DAVIS?
CO JEST GRANE, DAVIS? (2013)

Bracia Coen zabierają widza w podróż do Nowego Jorku, gdy Greenwich Village, bastion artystów i intelektualistów oraz entuzjastów muzyki folk, przeżywał swój rozkwit. Gdy Bob Dylan w zadymionym barze wciąż jeszcze czekał na swoją kolej, a na scenie stał niejaki Dave Van Ronk (on był inspiracja do stworzenia postaci głównego bohatera). Llewyn (Oscar Isaac) zwykle ma pod górkę. Jego przyjaciel z duetu właśnie popełnił samobójstwo, a solowa płyta nie sprzedaje się najlepiej. Nic też dziwnego, że Bruno Delbonnel postawił wyprać świat bohatera z żywych, radosnych kolorów. Króluje tu ponura paleta barw, a niedoświetlone kadry wzmacniają tylko samotność i bezradność bohatera wobec świata. Trzeba przyznać, że miękka faktura zdjęć Francuza (pracującego wcześniej przy Amelii) oferuje niepowtarzalny klimat ekranowej melancholii.

 

Jeden Komentarz Dodaj własny

  1. Iri Sunshine pisze:

    Piękne kadry. Mnie od razu przyszedł do głowy film „Zapach kobiety” i scena tańca.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz