Wykolejona / Trainwreck

Amy Schumer wywraca świat damsko – męskich relacji do góry nogami. Główna bohaterka opowiada sprośne dowcipy, pije do upadłego, zalicza facetów i nigdy ponownie nie umawia się na randkę. Podczas, gdy jej partnerzy bywają romantykami ze znacznie silniejszym kręgosłupem moralnym. Jednak z minuty na minutę ten dysonans łagodnieje, pod wpływem niepozornego lekarza postępowanie Amy i jej postrzeganie świata ulega zmianie. Tym samym Wykolejona, która miała być nietypową komedią romantyczną, niespodziewanie skręca na tory prowadzące do typowego hollywoodzkiego finału. No ale warto spędzić te dwie godziny w kinie. Nikt tak nie stawia kropki nad i, jak Amy Schumer.

kultura_kulturanie po godzinach Tytułowa wykolejona to reporterka popularnego magazynu dla mężczyzn. W dzieciństwie ojciec bohaterki wbił jej do głowy, że monogamia jest niemożliwa. Zresztą sam był na to najlepszym dowodem, po tym jak  – z powodu zdrad i zamiłowania do butelki – rozwiodła się z nim matka dziewczynki. Przykład Amy pokazuje, jak niedaleko pada jabłko od jabłoni. Kilka lat później przez sypialnię dorosłej już bohaterki przewija się mnóstwo mężczyzn. I choć są wśród nich i tacy, którzy przebąkują o stabilizacji, Amy nie zamierza się z nikim wiązać. Jednak, gdy pewnego dnia naczelna zleci jej napisanie artykułu o cenionym chirurgu sportowym, sprawy przybiorą nieoczekiwany obrót.

Judd Apatow (Wpadka, 40-letni prawiczek), nie tylko reżyseruje, ale również zazwyczaj sam pisze scenariusze do swoich filmów. Tym razem odszedł od tej zasady. Napisanie scenariusza i główną rolę filmie powierzył Amy Schumer.

Schumer nie jest jeszcze tak popularna w Polsce, jak za oceanem. Pomimo wieloletniej kariery, komediantka dopiero od niedawna stała się ulubienicą Amerykanów, a każdy celebryta marzy by być jej BFF. No, może z wyjątkiem Kim Kardashian i Kayne Westa, którzy ni w ząb w ogóle nie łapią jej poczucia humoru (na gali Time’a komediantka padła im do stóp, a oni stali z niewyraźnymi minami). No właśnie, bo aktorka, której kariera nabrała tempa za sprawą autorskiego programu Inside Amy Schumer, znalazła się na prestiżowej liście 100 najbardziej wpływowych ludzi magazynu Time oraz zgarnęła kilka nominacji do nagród Emmy. Ta niepozorna, zwyczajna (jak na hollywoodzkie standardy) blondynka śmieje się z tego co większość z nas wolałaby przemilczeć. Bez zażenowania opowiada o życiu, seksie, odnosi się do osobistych historii, z którymi utożsamiać się może prawie każdy. I chyba w tym tkwi jej siła.

kultura_kulturanie po godzinachHistoria przedstawiona w Wykolejonej w pewnym sensie również bazuje na doświadczeniach scenarzystki. Nic też dziwnego, że główna bohaterka nosi imię Amy. To, czym najbardziej zaskakuje scenariusz filmu, to równowaga między elementami komediowymi a dramatycznymi. Oglądając stand-upy Amerykanki, czy epizody jej show, raczej można było się spodziewać, że Schumer obierze inną strategię – będzie nokautować humorem (tak też sugerował zwiastun filmu). Tymczasem scenarzystka równie często uderza w czułą strunę, zwłaszcza w tych momentach, w których opowiada o więzach rodzinnych. Tym samym Wykolejona staje się nie tylko historią miłosną, ale również opowieścią o rodzinie, która z jednej strony jest źródłem toksycznych emocji, z drugiej strony daje poczucie bezpieczeństwa.

W Wykolejonej Schumer wychodzi zwycięsko nie tylko jako autorka zabawnego i wzruszającego scenariusza, ale również jako odtwórczyni głównej roli. Pomogła zapewne zgodność charakterów komediantki i jej bohaterki. Obie są urocze, choć nie są klasycznymi pięknościami, trudno od nich oderwać wzrok. Nie sposób je przegadać, a dystans do własnej osoby łączą z ostrym jak żyletka, sprośnym dowcipem. Filmowy książę na białym rumaku – Bill Hader – może nie ma siły rażenia równej Chrisowi Pine’owi, ale przeciętny wygląd przebija komediowymi zdolnościami. Aktor znany głównie z występów w Saturday Night Live (kto zna Stefona?) już dawno zasłużył sobie na dużą rolę w komercyjnym projekcie (tymczasem kto nie widział znakomitego niszowego The Skleton Twins, musi koniecznie nadrobić zaległości). Na drugim planie błyszczy LeBron James. Trudno uwierzyć, że koszykarz nigdy nie brał lekcji aktorstwa, bo przed kamerą czuje się tak swobodnie jak zawodowiec. Gdy skończy karierę sportową, bramy Hollywood będą stały dla niego otworem. Na razie – na rzecz koszykówki – rezygnuje z kolejnych projektów filmowych, choć mam cichą nadzieję, że pojawi się w kontynuacji Kosmicznego meczu. Wyśmienitą karykaturę stworzyła Tilda Swinton jako naczelna magazynu. Przyjemnie ogląda się na ekranie królową niezależnych produkcji – Brie Larson jako siostrę Amy – wzorową matkę i żonę oraz Colina Quinna – jako złośliwego ojca bohaterki. Początkowo zastrzeżenia miałam tylko do wyboru Ezry Millera do roli stażysty Donalda. Aktorowi jakoś nie do twarzy jest w zapiętej po ostatni guzik koszuli karierowicza. Ale ostatnia scena z udziałem młodego aktora rozwiała wszelkie wątpliwości.

Jeśli macie ochotę na przyjemny seans, to Wykolejona jest najlepszym wyborem. Schumer nie ma sobie równych rozbawianiu publiczności i – jak się okazuje w finale filmu – jest mistrzem w niekonwencjonalnym wyznawaniu uczuć. W ostatnich minutach filmu Amy w końcu doprowadziła mnie do łez. Oczywiście płakałam ze śmiechu.

 

P.S. Chętnie obejrzałabym ten film o wyprowadzaczu psów z Danielem Radcliffem 😉

 

Bonus:

 

 

 

 

 

4 Komentarze Dodaj własny

  1. Kociołek pisze:

    Gdyby nie odmieniona Tilda to pewnie nie zwróciłabym nawet uwagi na ten film, a tak mocno się nad nim zastanawiam 😉

    Polubienie

    1. Kulturalnie Po Godzinach pisze:

      Humor dość specyficzny, więc lepiej sobie wcześniej zobaczyć trailer i clipy 😉

      Polubienie

  2. Myss Monnster pisze:

    Podobało mi się! Jestem tym bardzo zaskoczona, ale naprawdę mi się podobało. Nawet nie planowałam tego oglądać, ale po 2 dość przychylnych recenzjach zdecydowałam, że w sumie czemu by nie :>
    Film może nie powala na kolana, ale wydawał mi się bardzo świeży w porównaniu do większości komedii romantycznych, które teraz powstają. Amy i jej ‚męskie’ podejście do związków i relacji damsko-męskich było tym czym współczesnym komediom romantycznym potrzeba, no i ostatnia scena bomba! Fajna zabawa romantycznymi kliszami 😛 Dawno się tak nie uśmiałam na filmie z tego gatunku.

    Polubienie

    1. Kulturalnie Po Godzinach pisze:

      Moja sympatia do Amy Schumer jest dla mnie zagadką, bo zwykle nie trawię dowcipów na temat seksu. Ale lubię oglądać jej stand upy i wywiady (mniej Inside Amy Schumer), Jest w niej coś sympatycznego i naturalnego. Ostatnia scena filmu to mistrzostwo. Podejrzewam, że mogłabym to oglądać 10 razy pod rząd i za każdym razem bawiłaby mnie tak samo. Do łez.

      Polubienie

Dodaj komentarz