Kino indie w rozkwicie. Garstka filmów, których nie możesz przegapić

Całkiem niedawno Dustin Hoffman w rozmowie z dziennikiem Independent ostro skomentował stan współczesnego kinematografii. Zdaniem gwiazdora Absolwenta, produkcja filmowa jeszcze nigdy nie stała na tak niskim poziomie. Aktor stwierdził, że trudno obecnie zrobić coś za małe pieniądze. Czyżby? Być może Hoffaman częściej niż kina studyjne odwiedza multipleksy, a na festiwal Sundance dawno nie zaglądał. Poniżej piszę o najciekawszych propozycjach filmowych spod znaku indie. To filmy, które szturmem zdobywały festiwale filmowe i serca krytyków na świecie, ale również takie, w których palce maczali moi ulubieni twórcy i aktorzy. Filmy, na myśl o których moje serduszko mocniej bije. Spiszcie sobie tytuły, zakodujcie w głowie, wpiszcie w kalendarz (o ile jest data premiery), nie pożałujecie!

Mistress America

Noah Baumbach słusznie nazywany jest najbardziej oryginalnym następcą Woody’ego Allena. Ale rozkwit twórczości zawdzięcza swojej partnerce w kinie i w życiu – Grecie Gerwig. Chodziłam do żeńskiego college’u, więc mogę odwołać się do Virginii Woolf, która we „Własnym pokoju” pisała, że żaden mężczyzna nie jest w stanie zrozumieć, jak zachowuje się kobieta, kiedy jest sama – mówi aktorka i chyba ma rację, bo zarówno poprzedni hit Frances Ha, jak i najnowszy film Mistress America błyskotliwie i niezwykle trafnie opisuje rozterki i życiowe dylematy młodych kobiet. Jedno jest pewne styl i tematyka artystycznego tandemu po dwóch latach nie uległ zbytnio zmianie, wciąż wyróżnia go lekkość dialogów, kreowanie sytuacji z życia wziętych, zanurzenie w nowojorski, młodzieńczy świat, w którym pozornie błahe rzeczy stają się kluczowe. W Mistress America Grecie Gerwig towarzyszy, znana z serialu Mozart in the Jungle, Lola Kirke, która gra zagubioną uczennicę college’u. Jej nowojorskim przewodnikiem będzie starsza o dekadę przyrodnia siostra – Brooke (Greta Gerwig).

Earl i ja, i umierająca dziewczyna

Film Alfonsa Gomeza-Rejona na styczniowym festiwalu filmów niezależnych Sundance został przyjęty niemal tak dobrze, jak zeszłoroczny hit, Whiplash. Ostatecznie z Park City wyjechał z nagrodą główną i nagrodą publiczności. Fox Searchlight nie wahał się ani chwili (ponoć kontrakt dystrybucyjny opiewał na 12 milionów dolarów). Gomez-Rejon, znany dotąd głównie z seriali (Glee, American Horror Story) asystent m.in. Scorsesego i Iñárritu, sięgnął po książkę Jessiego Andrew (niestety nie ma na razie polskiego wydania). Greg jest uczniem ostatniej klasy liceum, który unika głębszych związków i próbuje zachować anonimowość, wtapiając się w tłum.  Wraz ze swoim jedynym kolegą Earlem,  tworzy nowe, satyryczne wersje słynnych filmów. Jego życie zmienia się kiedy poznaje chorą na białaczkę Rachel. Ale jeśli liczycie na historię miłosną, to Greg Wam powie z offu: Nic z tego! Ale to chyba nie do końca prawda…

The Diary of a Teenage Girl

Na festiwalu Sundance filmy typu coming-of-age pojawiają się wyjątkowo często. Wiele z nich święci triumfy podczas tego mroźnego święta kina niezależnego. Z poprzednich edycji wymienić można chociażby: Cudowne tu i teraz, czy Królowie lata. Tym razem, w The Diary of a Teenage Girl, debiutująca reżyserka – Marielle Heller zabiera nas w złote lata siedemdziesiąte, czasy hipisów i wolności seksualnej. Tylko jak z tej rewolucji seksualnej korzystać, gdy ma się piętnaście lat i dopiero odkrywa uroki fizycznej miłości? Minnie, bohaterka  uwielbia rejestrować swoje życie. Pisze, rysuje, a swoje przemyślenia na temat seksualności zapisuje za pomocą kasety magnetofonowej. Nie boi się eksperymentować, a swój pierwszy raz przeżywa z chłopakiem swojej mamy. Po festiwalowej premierze wiele się mówiło o brytyjskiej aktorce Bel Powley (Randka z królową) wcielając się w rolę nastoletniej Minnie. Partnerowali jej Kristen Wiig i Alexander Skarsgard.

While We Are Young / Ta nasza młodość

Nie znoszę Bena Stillera. No chyba, że akurat gra u Noah Baumbacha. Pięć lat temu panowie spotkali się na planie Greenberga i wyszła im świetna opowieść o neurotycznym 40-latku, który próbuje ułożyć sobie życie. W While We’re Young główny bohater jest w wieku Rogera Greenberga, ale wciąż nie chce dorosnąć. Wszak w dzisiejszych czasach czterdziestka to nowa dwudziestka. Stillerowi partneruje Naomi Watts oraz młodsze pokolenie aktorów: Adam Driver i Amanda Seyfried. Film Baumbacha wbrew moim oczekiwaniom nie trafił do regularnej dystrybucji kinowej (dziwne, biorąc pod uwagę pozytywne recenzje za granicą oraz popularność w kraju nad Wisłą poprzedniego dzieła reżysera –  Frances Ha i ). Nic jednak straconego, pod koniec lipca Tą naszą młodość będzie można sobie obejrzeć w zaciszu własnego domu. Premierę zapowiedział portal Cineman (legalne źródło kultury).

Koniecznie zaznaczyć w kalendarzu: polska premiera VoD – 31 lipca 2015

Grandma

Film Paula Weitza, reżysera Był sobie chłopiec i (nie wiem czy to zabrzmi jak rekomendacja) American Pie, okazał się rewelacją tegorocznego festiwalu Sundance. Nie byłoby go bez znakomitej Lily Tomlin w roli zgorzkniałej, szalenie inteligentnej, a zarazem złośliwej poetki i feministki (teraz aktorkę można oglądać w serialu Grace and Frankie). Bohaterka, która właśnie rozstała się ze znacznie młodszą partnerką, zaczyna odyseję po znajomych, by zdobyć pięćset dolarów. Pieniądze potrzebne są na … uwaga! … usunięcia ciąży wnuczki. Przyznacie, że zapowiada się ciekawie, a darmową próbkę humoru możecie pobrać poniżej.

Slow West

O tym filmie wspominałam na blogu wiele razy. Ale nie wyobrażam sobie tego zestawienia bez westernu z udziałem Michaela Fassbendera. Tym bardziej, że jest już polski dystrybutor filmu. Yupi! Slow West w reżyserii Johna Macleana zdobył nagrodę na festiwalu Sundance, docenili go również krytycy. To historia siedemnastolatka (w tej roli Kodi Smit-McPhee), który wyrusza w podróż, poszukując miłości życia. Na swojej drodze spotyka tajemniczego Silasa (Fassbender).

Polska premiera: 20 listopada 2015. Przedpremierowo film będzie można zobaczyć na poznańskim festiwalu Transatlantyk.

Z for Zachariah

Wyprodukowany przez Tobeya Maguire’a, kameralny dramat Craiga Zobela zebrał sporo pozytywnych recenzji po tegorocznym festiwalu w Park City. Skromny aktorsko (na ekranie pojawiają się tylko trzy osoby) za to bogaty wizualnie (plenery Nowej Zelandii uchwycone przez stałego współpracownika Davida Gordona Greena – Tima Orra), Z for Zachariah to historia miłosnego trójkąta w czasach po katastrofie atomowej. Konstrukcja fabuły trochę przypomina tą z komediowej serii The Last Man on Earth, z tą różnicą, że tu jedyną ocalałą jest kobieta – Ann (Margot Robbie). Niebawem okazuje się, że katastrofę przeżył ktoś jeszcze – Loomis (Chiwetel Ejiofor). Kobieta i mężczyzna układają sobie życie we dwójkę, ale sielankę przerywa pojawienie się intrygującego Caleba (oczywiście Chris Pine). Nie przepadam za produkcjami typu s-fi, jeszcze mniej przekonują mnie romanse w postapokaliptycznym świecie. Ale zobaczcie tylko ten zwiastun.

Digging for Fire

Jest strasznie i śmiesznie – broń i kość zakopana w ogrodzie, klątwa, męska impreza, palenie skrętów i wątpliwej reputacji panie do towarzystwa. Wszystko brzmi dość absurdalnie jak na Joe Swanberga, który przede wszystkim jest świetnym obserwatorem codzienności i ludzkich relacji (patrz Kumple od piwa, czy Szczęśliwe święta). W Digging for Fire proza życia wymyka się spod kontroli, a to za sprawą zwariowanego scenariusza, w którym palce maczał ulubiony aktor reżysera – Jake Johnson (Nick pamiętny miłośnik flanelowych koszul z serialu New Girl). Po pokazach w Park City w mediach pojawiły się pozytywne recenzje. Mówiono, że to film bardziej dojrzały niż poprzednie projekty Swanberga, a sam reżyser zmierza w stronę mainstreamu. Ciepłych słów nie szczędzono obsadzie. Johnsonowi na ekranie towarzyszą bowiem: Rosemarie Dewitt, Orlando Bloom, Brie Larson, Sam Rockwell, Melanie Lynskey, Jenny Slate i Anna Kendrick.

Sypiając z innymi / Sleeping with Other People

Gdybyście mieli ochotę na coś lżejszego i przyjemnego, to chyba najlepszą propozycją będzie film Leslye Headland. Sleeping with Other People reżyserka przekornie opisuje jako Kiedy Harry poznał Sally dla dupków. Jake (Jason Sudeikis) i Lainey (Alison Brie) poznali się w czasach szkolnych. Ponieważ wówczas nie mieli za sobą żadnych doświadczeń seksualnych postanowili wspólnie temu zaradzić. Po latach – po wielu nieudanych związkach i przygodach miłosnych – los znów ich ze sobą połączy. Tym razem nie idą ze sobą do łóżka, za wszelką cenę próbują zbudować relację, która nie opiera się na seksie. I tak stajemy przed pytaniem starym jak świat: czy możliwa jest przyjaźń między kobietą i mężczyzną? A może wszystkie drogi prowadzą do sypialni?

Polska premiera: 23 października 2015

Mississippi Grind

Kariera Ryana Reynoldsa w końcu ruszyła we właściwym kierunku. Zanim jednak przystojny Kanadyjczyk przywdzieje kostium komiksowego bohatera (Deadpool planowany jest na 2016 rok), będzie można go zobaczyć (miejmy nadzieję, że również w Polsce) w innym znacznie skromniejszym projekcie. W dobrze przyjętym na festiwalu Sundance Mississippi Grind Reynolds wciela się w postać Curtisa, który lubi sobie czasem zagrać partyjkę pokera albo obstawić wyścig. Nie zależy mu jednak na wygranej, w przeciwieństwie do Gerry’ego (Ben Mendelsohn) – hazardzisty, który wisi kasę wielu osobom. Mężczyźni poznają się przypadkiem. Garry wierzy, że Curtis przynosi mu szczęście. Garry ma plan. Wspólnie wybierają się w gambling tour po Mississippi z misją uwolnienia nieszczęśnika od długów.

Oto jeszcze kilka tytułów wartych uwagi:

Wolfpack (Wataha) – dokument który będzie można zobaczyć w trakcie zbliżającego się 15. MFF Nowe Horyzonty. Siedmioro dzieci hipiski ze Środkowego Zachodu i Peruwiańczyka dorastało w kompletnej izolacji od świata zewnętrznego. Ojciec nadawał dzieciom nadawał hinduskie imiona, nie pozwalał obcinać włosów ani chodzić do szkoły, mogły za to oglądać telewizję. Filmy Tarantino, Lyncha i Scorsese stały się oknem na świat uwięzionych nastolatków. Chłopcy zaczęli żyć życiem wyobrażonym, odgrywając sceny z oglądanych filmów.

Knock, knock – thriller o mężczyźnie, który zdradza żonę i staje się ofiarą dwóch nastolatek. Krytyk The Guardian pisał, że film Eli Rotha to połączenie Fatalnego zauroczenia i Funny Games. No i ponoć Keanu Reeves w formie, w jakiej dawno się nie prezentował.

A Walk in the Woods Robert Redford i Nick Nolte przemierzają Szlak Appalachów w filmie będącym adaptacją książki podróżnika – Billa Brysona. Damskim pierwiastkiem w obsadzie jest Emma Thompson.

Brooklyn – Nick Hornby wziął na warsztat książkę irlandzkiego pisarza Colma Tóibína. Brooklyn to umiejscowiona w latach pięćdziesiątych historia Eilis Lacey, młodej dziewczyny, która z rodzinnej mieściny wyjeżdża za wielką wodę. Oby Anglikowi udało się w to typowe romansidło tchnąć trochę świeżości. Gdyby jednak Hornby’emu powinęła się noga, a obraz okazał się śmiertelnie nudny, zawsze można zawiesić oko na uroczym i utalentowanym Domhnallu Gleesonie, ewentualnie partnerującej mu Saoirse Ronan.

Queen of Earth – Alex Ross Perry po błyskotliwym Listen up, Philip, robi zupełnie odmienny projekt. W psychologicznym thrillerze ponownie angażuje gwiazdę Mad Mena – Elizabeth Moss oraz Katherine Waterston (Ukryta wada,  Paula Thomasa Andersona). Krytycy obu aktorkom nie szczędzili ciepłych słów.

Love and Mercy – propozycja nie tylko dla fanów The Beach Boys. Paul Dano gra Briana Wilsona u szczytu możliwości twórczych. Artysta tworzy swoje arcydzieło, przesuwa granice muzyki popularnej, jednocześnie zaczyna zatracać się w szaleństwie. John Cusack z kolei wciela się w Wilsona starszego, sponiewieranego przez lata choroby psychicznej, uzależnionego od kontrowersyjnego terapeuty, doktora Landy’ego (Paul Giamatti). Kobieca rola przypadła w udziale Elizabeth Banks.

Results – to historia miłosna pewnej pary, która znacznie lepiej zna swoje ciała niż serca. Trevor jest bowiem właścicielem siłowni, a Kat trenerką personalną. Reżyserem i autorem scenariusza jest Andrew Bugajski, gość, któremu zawdzięczamy nurt mumblecore. Ale Results to ponoć najbardziej „mainstream-friendly” projekt w karierze filmowca. A na ekranie: Guy Pearce, Cobie Smulders oraz Giovanni Ribisi.

Overnight – śmiała – i ponoć bardzo zabawna – komedia Patricka Brice’a, twórcy Dziwaka. Na ekranie dwie znakomite pary: Adam Scott i Taylor Schilling oraz Jason Schwartzman i Judith Godreche.

The Stanford Prison Experiment – film odwołuje się do przeprowadzonego w 1971 roku eksperymentu więziennego, który miał zbadać  psychologiczne efekty symulacji życia więziennego. Grupą psychologów uniwersytetu Stanford kierował Philip Zimbardo. Podczas selekcji kandydatów kierowano się ich dobrą kondycją psychofizyczną oraz brakiem kryminalnej przeszłości. 24 wybranych studentów losowo podzielono na więźniów i strażników. W filmie rolę naukowca gra Billy Crudup, wśród studentów pojawiają się najciekawsi aktorzy młodego pokolenia (Ezra Miller, Tye Sheridan).

______________________

tekst: Magdalena

Jeden Komentarz Dodaj własny

  1. Amaktor pisze:

    Jest w czym wybierać. Co za esencjonalny post!! 😃

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz